Hej! Tą recenzję nie
mogę zacząć inaczej niż jednym z cytatów pochodzących z tej książki. “W
tym momencie mam na koncie siedemset trzy ofiary”. “Egzekutor” to
czwarta już część serii “Prawniczka Camorry” autorstwa Anny Falatyn.
Książka ta opowiada losy Aleksandra Parisi - najlepszego przyjaciela
Jamesa Morettiego, któremu poświęcone były trzy poprzednie części. Alex
by odzyskać coś na czym my bardzo zależy musi wplatać w swoje brudne
igraszki niewinną Stellę, która zrobi wszystko by ocalić swoją córkę
Amandę. Rozpoczyna się bardzo niebezpieczna gra, której finiszu nikt nie
jest wstanie przewidzieć. Nawet sam Aleksander Parisi. Człowiek, który
nie boi się śmierci. Człowiek, który uważa się za śmierć.
“- Śmierć - szepnął do siebie, wycierając narzędzie w śnieżnobiałą pościel. - A na drugie mam Aleksander…”
“Egzekutor”
to książka, która idealnie odwzorowuje to czego oczekuję po dobrym
romansie mafijnym. Przede wszystkim nie brakuje w niej mafii i powiązań,
które rzutują na życie bohaterów książki. A jeśli o nich mowa to
zawiera świetnie wykreowane charaktery, które przykuwają uwagę od samego
początku. Książka poza tym ma ciekawą i intrygującą fabułę. Nie brakuje
w nim akcji i nutki adrenaliny. Niebezpieczeństwo to tutaj chleb
powszedni. Przy niej nie ma mowy na nudę. Dodatkowo autorka wabi
czytelnika dużą dawką humoru i bohaterami na widok, których od razu
uśmiech ląduje na naszej twarzy. Jeśli liczycie na ogień namiętności, to
również się pojawi.
Autorka skupiła się w tej części
szczególności na tym, aby ukazać czym jest wolność dla człowieka
uwięzionego w szponach mafii. Skupiła się na pełnym oddaniu i
poświęceniu się dla osoby, którą się kocha, mimo, iż początkowo nie jest
się tego świadomym. Totalnym poświęceniu, nawet jeśli ono oznacza
śmierć. Dodatkowo ukazała również piętno traumy, która rzutuje na całe
nasze życie.
Historia Aleksandra
Parisi została ukazana bardzo emocjonalnie. Dostajemy wiele wątków,
które przysporzą u nasz szybkie bicie serca oraz sprawią, że to serce
zostanie złamane. “Egzekutor” nie jest książką o lizakach i cukierkach.
To bardzo realistyczna książka z nie jednym przesłaniem, ale i bólem,
którego w środku nie brakuje.
“Była aniołem, przed którym miał ochotę
paść na kolana i błagać, żeby położyła dłoń na jego głowie i pozwoliła
mu znaleźć ukojenie.”
Jeśli miałabym powiedzieć co w tej książce
najbardziej chwyciło mnie za serce to z pewnością zamieniłabym
poświęcenie Alexa, wytrwałość Stelli, zadziorność i cięty język Amandy i
przede wszystkim naszego nieokiełznanego króla Jamesa, który nie chce
mieć w domy kozy. Tak wiem, zostawiam wam troszkę spojlerów na koniec.
Jednak muszę to zrobić. Chce Wam jedynie powiedzieć, że ta książka mimo
iż zawiera wiele bólu, zawiera również historię o pięknej i szczerej
miłości, otulonej dużą dawką humoru. Co by nie było tak mrocznie.
Nie
skłamię pisząc, że przeczytałam ponad sto różnych romansów mafijnych.
Tych lepszych i tych gorszych. Jednak śmiało mogę rzec, że na polskim
rynku jedynie Anna Falatyn z taką dokładnością przykłada się do ich
napisania. W jej książkach mafia nie gra drugiego planu, a jak
najbardziej ma wpływ na całą fabułę. Mafia jest mafią, a nie żadnym
tanim romansidłem, które powiela wszystkie możliwe schematy, tylko po to
aby móc uznać książkę za romans mafijny. Autorka serii “Prawniczka
Camorry” naprawdę napisał romans mafijny z krwi i kości. Nie brakuje w
nim zarówno mafii, brutalności, zemsty jak i namiętności i wierności aż
do utraty tchu. Mnie osobiście autorka kupiła już podczas pierwszej
części tej serii czyli książce“Skorpion”. Pokazała jak powinna wyglądać
dobra książka z gatunku romans mafijny. Nie bez powodu “Zdrajca” i
“Egzekutor” uważam za najlepsze książki jakie przeczytałam w tym roku.
Dziś rozstaję się z tymi bohaterami, mam nadzieję jednak że nie na długo. Autorka zostawia mały smaczek na koniec, przeczytajcie jej kilka słów na końcu "Egzekutora". Myślę, że nie tylko ja nie będę mogła się doczekać tego co być może ujrzy światło dzienne.
Nie będę Was już więcej przekonywać
abyście sięgnęli po “Egzekutora” czy też całą serię “Prawniczka
Camorry”. Myślę, że już wystarczająco dużo powiedziałam. Lepszego
romansu mafijnego z krwi i kości, pełnego akcji, namiętności i intryg
obecnie nie przeczytacie. Jeśli tak jak ja jesteście fanami właśnie
romansów mafijnych to wierze, że sięgniecie po ten tytuł. Dlaczego? Bo
warto!
Współpraca: Wydawnictwo Niezwykłe
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,


Brak komentarzy: