Hej! Ostatnio miałam przyjemność/lub nie, czytać książkę “Serce z plaży Afrodyty” autorstwa Kariny Kozikowskiej - Ulmanen. Opowiada ona o młodej dziewczynie o imieniu Kamila, która ma dość swojego nudnego życia. Od zawsze chciała żyć pełną piersią. Gdy pewnego dnia jej przyjaciółka natrafia na ogłoszenie, w którym poszukują chętnych osób do wzięcia udziału w konkursie na pilota - rezydenta, nie waha się ani moment. Jej szkolenie rozpoczyna się w Tunezji, ale dziewczyna szybko dostaje pracę marzeń i ląduje na słonecznym Cyprze. Pewnego dnia poznaje mężczyznę, jednak ich droga do szczęścia nie będzie prosta..

Ta historia mnie ogromnie zmęczyła. Nie czerpałam przyjemności z czytania. Liczyłam, że będzie to lekka historia na wakacyjne wieczory, jednak dostaliśmy połączenie przewodnika turystycznego z romansem. Rozumiem, że w książce mogły pojawić się opisy miejsc lub budynków - w końcu na tym polegała praca głównej bohaterki. Ale ileż można czytać o kolejnych atrakcjach regionu? Gdybym chciała dowiedzieć się co warto zwiedzić na Cyprze zabrałabym się za przeglądanie przewodnika turystycznego. A niestety na tym głównie polega pierwsza część książki. 

W dodatku na rozwój wydarzeń musimy srogo poczekać. Ja osobiście nie lubię nudnych książek, a tą niestety tak odebrałam. 

Nie zrozumcie mnie źle, bardzo cenię sobie coś nowego na rynku. I bez wątpienia autorka sięgnęła po ciekawą fabułę, jednak wykonanie mnie przerosło. 

Jedynym plusem tej historii jak dla mnie jest główna bohaterka i jej kreacja. Lubię jej zwariowany charakter, cięty język i wolę walki. 

Osobiście mam wrażenie, że po prostu nie była to książka dla mnie. Tak jak wspomniałam wcześniej liczyłam na lekką historię, fajny i dynamiczny letni romans, a przy tej pozycji się lekko zawiodłam. Jednak to tylko moja opinia i jak najbardziej zachęcam Was do przeczytania. Tak jak zawsze powtarzam, każdy ma swój gust. 🥰


 

Współpraca: Wydawnictwo Videograf

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam, 

Dominika

Brak komentarzy: