Hej!
W ostatnim czasie zabrałam się za czytanie trzeciej części serii
Prawniczka Camorry autorstwa Anny Falatyn. “Zdrajca” to już kolejna
odsłona autorki, bardzo mroczna i brutalna. Zdecydowanie ta część jest
moją ulubioną i nie to, że chce umniejszyć zasługi “Skorpiona” i
“Prawniczki”, ale w moim odczuciu “Zdrajca” to najmocniejsza część z
całkiem innej ligi. Jednak nie zdradzę wszystkiego na wstępie, zapraszam
do dalszego czytania.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.
OPIS OD WYDAWCY
Lisa doskonale wiedziała, z kim się wiąże, mimo to każda chwila spędzona
u boku gangstera nakręca w jej sercu spiralę strachu. Wydaje się, że
oboje wiodą normalne życie, jednak „normalność” w ich świecie to czysta
utopia.
Kobieta przeczuwa, że James coś przed nią ukrywa. Z dnia na dzień staje
się oschły oraz apodyktyczny. Odsuwa się a potem znowu ucieka. Jego
demony ponownie przejmują nad nim kontrolę. Wraca James, który potrafi
jedynie niszczyć siebie i wszystko wokół.
Atmosfera w mieście gęstnieje. Coraz głośniej słychać głos sprzeciwu
wobec rządów Morettiego. Buntują się nie tylko inne klany, ale również
ludzie z otoczenia mężczyzny. W tym buzującym kotle Lisa schodzi dla
niego na drugi plan. Przyparty do muru Moretti podejmuje decyzję o
wysłaniu kobiety do Ameryki wraz z Alexem. Jednak być może to największy
błąd, który do tej pory popełnił. Czy oddał ją w ręce swojego wroga?
RECENZJA
"Moretti
był wariatem. Może nawet potworem, jak określało go całe miasto.
Był katem i zbawcą, a jednocześnie sam liczył na odkupienie.
Diabeł z resztką duszy, anioł z krwawiącymi skrzydłami."
Lisa
od samego początku wiedziała z kim się wiąże. Moretti nie był zwykłym
facetem, z którym będzie spędzała wieczory przy filmie i popcornie.
Wiedziała, że ma krew na rękach, wiedziała, że jest mordercą i
wiedziała, że ma problemy, których nie udało mu się przepracować. Demony
ponownie postanowiły o sobie przypomnieć, a Lisa i Jamie odsuwają się
od siebie. Kobieta czuje, że mężczyzna coś przed nią ukrywa. Moretti
podejmuje decyzję, że wyśle Lisę do Ameryki, jednak nie spodziewa się
tego co wrogowie przygotowali dla niego i jego ukochanej. Czy
mężczyzna, przez swoją decyzję oddał ją w ręce wroga?
“Zdrajca”
jest książką, która po raz kolejny podniosła poziom konkurencji.
Zdecydowanie nie ma drugiej takiej książki na rynku. Jednym prostym
stwierdzeniem mogę śmiało powiedzieć, że jest to NAJLEPSZA książka
mafijna jaką kiedykolwiek czytałam. Tutaj nic nie dzieje się bez powodu.
Wszystko jest idealnie przemyślane i każde działanie ma swoje
konsekwencje. Dawno nie czytałam tak dobrze przygotowanej książki,
wszystkie powiązania, machlojki, układy były tak poplątane i zagmatwane,
a mimo to, autorka potrafiła przedstawić je w bardzo jasny sposób i
sama się w tym nie pogubić.
Szczerze mówiąc boje się, że nie uda mi się tutaj zawrzeć wszystkiego co zrobiło na mnie wrażenie. A to wszystko tylko dlatego, że jest tego zdecydowanie za dużo. Świetnie wykreowani bohaterowie, akcja, która na moment nie zwalnia tempa, wątek mafii, który w tej części nie odgrywa już wiodących skrzypiec. Zdrada, spisek, morderstwo, namiętność i śmierć. To wszystko znajdziecie w środku.
"To przecież tylko
pęknięcia, widoczne rysy, które nie naruszą całej konstrukcji.
Ale nie da się złożyć w całość szkła roztłuczonego na drobinki,
nawet jeżeli hartowano je w największym ogniu."
Postać Lisy po
raz kolejny bardzo mnie zaskoczyła. Była silną babeczką, która
wspierała swojego faceta. W tej części była zarówno bardzo kochana w
stosunku do Morettiego, ale również potrafiła pokazać charakter. Już
wcześniej przeszła wiele, jednak to nie będzie koniec jej zmagań.
Wrogowie Jamesa postanowili się na nim zemścić z jej udziałem, przez co
kobieta będzie musiała przejść piekło.
James w tej części również
nie zazna spokoju. Z jednej strony będzie chciał rozpocząć nowe życie z
kobietą, która kocha, a z drugiej będzie mierzył się z demonami z
przeszłości. Gdyby tego było mało okazuje się, że wplątał się w nie lada
g*wno i będzie musiał teraz ponieść tego konsekwencje. Narkotyki,
kobiety, alkohol to będzie jego najmniejszy problem.
Nie mogłam
tutaj również zapomnieć o postaci Alexa, który całkowicie skradł moje
serce. Uwielbiam jego cięty język i to, że większość rzeczy traktował z
przymrużeniem oka. To bardzo inteligentny mężczyzna, bez którego z
pewnością Moretti by sobie nie poradził. Byłam pod ogromnym wrażeniem,
bo fakt we wcześniejszej części pokochałam go za to, że jest przystojny i
mroczny. Natomiast w tej poznajemy go całego, takim jakim jest, a jest
nieziemsko przebiegły i inteligentny. Nie będę ukrywać, że było to mega
pociągające.
W środku nie zabraknie również dużej dawki emocji. Uczucie, które jest wstanie poświęcić wszystko dla drugiej osoby. Dwójka ludzi, która kocha się z całego serca musi stawić czoła wszystkim wrogom, którzy będą chcieli odebrać im ich upragniony spokój. Nie zabraknie również dużej dawki humoru, szczególnie że strony Philippa - będzie on umiał ustawić Morettiego do pionu.
Nie będę tutaj się skupiać na zakończeniu, bo
uważam, że jest ono kwintesencją całej tej historii, a w moim odczuciu
cała ta historia jest jednym wielkim arcydziełem. Nie wiem czy
ktokolwiek będzie w stanie dorównać autorce pod względem napisania tak
dobrego romansu mafijnego. Widać to przygotowanie gołym okiem. Powtórzę
to jeszcze raz. Dla mnie poprzeczka została postawiona bardzo wysoko i
nie sądzę by prędko inna zastąpiła tą na moim piedestale.
Czy
polecam tą książkę? Oczywiście, że tak. Nie wyobrażam sobie, aby ktoś
mógł pominąć tą pozycję. Jest to idealna książka, dla każdej fanki
romansów mafijnych. Jednak uprzedzam, po jej przeczytaniu z pewnością
łatwo się nie otrząśnięcie.
"Uczucia to słabość, ale tylko
nieliczni potrafią przemienić je w siłę i okiełznać chaos.
Jedyną poukładaną rzeczą jest śmierć… Wyważona, logiczna, to
maksimum naszych możliwości. Jest wprost idealna."
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: