Hej! Jak wam mija środa? Mam nadzieję, że u Was wszystko jak najbardziej w porządku. Ja ostatnio miałam przyjemność zapoznać się z historią Amy i Trevora w książce “Od kiedy cię ujrzałem”. Jest to książka autorstwa Kamili Mikołajczyk, która rozpoczyna jej serię “Niewidzialna miłość”. Główna bohaterka książki jest niewidoma i jest to mój pierwszy raz z takim wątkiem w książce. Czy ten romans jest wart uwagi? Zapraszam do dalszego czytania, a z pewnością przekonacie się co myślę o tej książce.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce.

OPIS OD WYDAWCY

Niewidoma  kobieta, która myśli, że nikt jej nie dostrzega.
Mężczyzna, który nie tylko ją widzi, ale także jej pragnie.

Trevor Owens jako osiemnastolatek popełnił błąd, którego konsekwencje były poważne: skasowanie samochodu wpływowego Meksykanina i śmierć niewinnej kobiety. Aby spłacić dług u właściciela auta, przez pięć lat brał udział w nielegalnych walkach w klatkach. Gdy wygrywa ostatnią i uwalnia się, zamierza zacząć życie na nowo. Nie jest to jednak łatwe, bo nie radzi sobie z agresją. Decyduje się na trenowanie boksu, licząc, że pomoże mu to zapanować nad gniewem. Nie spodziewa się, że dzięki temu pozna Amy, niewidomą byłą bokserkę i córkę trenera. Kobietę, której naprawdę zapragnie.

Amy McCoy w wypadku straciła więcej niż tylko wzrok. Jej ukochana matka nie żyje, kariera bokserska, o której marzyła, legła w gruzach, a wszyscy przyjaciele się od niej odwrócili. Pomimo tego nie użala się nad sobą, przystosowuje się do życia w nowych warunkach i planuje zostać fizjoterapeutką sportową. Choć życie Amy z pozoru wydaje się szczęśliwe, w głębi duszy kobieta wcale tak się nie czuje. Doskwiera jej samotność i poczucie bycia niewidzialną niewidomą. Nie wie, że na jej drodze stanie Trevor. Mężczyzna, który samym brzmieniem swojego głosu wywrze na niej piorunujące wrażenie.

Nie interesowały go głębsze relacje z kobietami, ale na nią od razu zwrócił uwagę. Stała się jego obsesją. Pokusą. Zakazaną córką trenera.

RECENZJA

Amy to młoda dziewczyna, która przeżyła ogromną tragedię. W wypadku straciła ukochaną mamę oraz wzrok. Od tego momentu jest skazana jedynie na siebie i nadopiekuńczego ojca, który zabrania jej wielu rzeczy. Oczywiście wszystko owiane jest chęcią zapewnienia bezpieczeństwa, jednak dziewczyna nie chce użalać się nad sobą i swoim losem. Ponownie odnalazła się w świecie i jak na osobę niewidomą świetnie sobie radzi. Samodzielnie uczęszcza na uczelnię, robi zakupy i wiele innych rzeczy. Na imprezy wychodzi po kryjomu ze swoim przyjacielem. To właśnie na jednej z nich poznaje mężczyznę, który zaintrygował ją swoim zapachem i głosem. Tym kimś był nie kto inny, tylko sam Trevor Owens.

Trevor to chłopak, który w młodości popełnił ogromny błąd, za który płaci cały czas. Aby spłacić dług walczy w nielegalnych walkach w klatce. Gdy w końcu udaje mu się zerwać z tym światem rozpoczyna swoją przygodę z boksem. Decyzję taką podjął ze względu na gniew, który w nim siedzi. Trevor nie radzi sobie z agresją i często ponoszą go nerwy. To dla niego szansa na to by pozbyć się negatywnej energii. Gdy zgadza się na trening w klubie McCoy’a nie spodziewa się, że spotka tam blondynkę z imprezy, która tak bardzo siedzi mu w głowie.

"..na moim ciele już na za­wsze po­zo­sta­ną bli­zny, które będą zna­kiem tego, co prze­ży­łem."

“Kiedy cię ujrzałem” to zdecydowanie romans, po który warto sięgnąć. Lekka historia, ciekawi bohaterowie, kilka sekretów i niewyjaśnionych spraw. To wszystko sprawia, że od historii nie można się oderwać. Autorka ma bardzo przyjemne pióro, co sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko. Dodatkowo temat jaki został poruszony w książce z pewnością jest niecodzienny i przykuwa uwagę czytelnika. 


Amy jest osobą niewidomą, jednak potrafi sobie świetnie radzić w życiu. Mi osobiście bardzo zaimponowała ta postać. Była silna w swojej kruchości. Nie wiem czy mnie zrozumiecie, ale chodzi mi o to, że mimo, iż nie wszystko było dla niej proste to każdego dnia starała się być lepszą wersją siebie. Nie chciała nikogo prosić o pomoc i robiła to tylko w wyjątkowych sytuacjach. Była pełna determinacji w swoich działaniach, przez co od samego początku czułam do niej ogromny szacunek. Z wielką przyjemnością mogłabym się z nią zaprzyjaźnić, uwielbiam takie realistyczne postacie, które sprawiają, że przywiązujemy się do bohaterów. Trevor również przypadł mi do gustu. No dobra, może nie od samego początku, ponieważ uważałam go za bufona. A wszystko przez swoje głupie docinki. Jednak później udowodnić, że jest naprawdę szczerym i opiekuńczym mężczyzną. Całkowicie ujął mnie swoją dobrocią w stosunku do Amy.

Jednak nie może być tak miło i przyjemnie przez cały czas. Niestety będę się czepiać pewnej rzeczy. A mianowicie zabrakło mi w książce jakiegoś boom. Wydaje mi się, że dla mnie ta historia jest za spokojna. Oczywiście tak mamy kilka bójek, lekki skok adrenaliny, jednak mi osobiście zabrakło czegoś co sprawiłoby, że nie mogłabym usiedzieć na tyłku w oczekiwaniu na kolejną część. I tak wiem, jest to pierwsza część, która ma za zadanie wprowadzić nas w całą historię, jednak będąc szczerą było tutaj tak wiele wątków, które nie zostały wykorzystane, że z lekka czuje się pod tym względem rozczarowana. Liczyłam na coś więcej jeżeli chodzi o przeszłość Trevora i wypadek Amy. Brakowało mi tego i uważam, że to jedyny minus tej historii.


Poza tym spędziłam miło czas podczas czytania. Najbardziej przypadły mi do gustu przepychani słowne pomiędzy bohaterami. Gdybyście widzieli mojego banana na twarzy podczas czytania to pewnie śmialiście się z mojej mimiki. (W sumie ciekawe co myśleli ludzie, którzy jechali ze mną w pociągu i widzieli jak szczerzę się do telefonu. Hmm.. zabawne.) Jestem ciekawa dalszych losów bohaterów, chętnie poznam ich dalszą historię i z pewnością sięgnę po kolejną część. 


"Nie odej­dę. Nie od­pusz­czę. Za­pew­nię jej bez­pie­czeń­stwo. Zro­bię wszyst­ko, by ją chro­nić."
 

 

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam, 

Dominika

 

Brak komentarzy: