Za współpracę dziękuję Wydawnictwo Spisek Pisarzy.
OPIS OD WYDAWCY
Wyobraź sobie – jesteś panią prezes, twoja firma odnosi sukcesy, a
mężczyźni jedzą ci z ręki, spełniając każde życzenie. Wszystko idzie jak
po maśle. Aż tu nagle z konta znika półtora miliona. Bez ostrzeżenia i
bez wyjaśnień.
Klara, właścicielka spółki technologicznej, staje właśnie przed takim
problemem. Uporządkowany świat wywraca się do góry nogami, budowane
latami imperium zaczyna zmierzać w kierunku katastrofy, konkurencja
ostrzy zęby na klientów, a zarząd knuje za plecami. Jej przyszłość staje
pod znakiem zapytania. Klara musi zdobyć nowe zlecenie, i to nie byle
jakie, bo warte miliony złotych – tylko to wyciągnie firmę z kłopotów.
Wtedy pojawia się Diego, ekscentryczny przedsiębiorca, którego
tajemniczy projekt może uratować Klarę od bankructwa. Niestety
współpraca wcale nie zapowiada się kolorowo. Diego podpisze umowę tylko
pod warunkiem, że wyrafinowana pani prezes weźmie udział w obozie
przetrwania. A przynajmniej tak to wygląda z jej perspektywy — pobyt w
odciętej od cywilizacji wiosce, brak WiFi i kawy na wynos brzmią jak
nieśmieszny żart, a joga, mindfulness i sensualny taniec kojarzą się jej
z abrakadabra urządzanym przez zwariowanych szamanów z Dalekiego
Wschodu.
Ale skoro duchowe praktyki to tylko kolekcja wymyślonych bajek, dlaczego
Klara wcale nie chce wracać do miasta, a do jej serca coraz częściej
zaglądają uczucia, które tak długo próbowała ukryć?
RECENZJA
Główną
bohaterką książki jest Pani Prezes jednej z Polskich firm
technologicznych. Dla Klary jedyną istotną rzeczą w życiu jest praca.
Dla niej poświęciła wszystko, nawet małżeństwo. Każdego dnia daje z
siebie sto procent aby udowodnić, że zasługuje na swoją pozycję. Gdy w
jej firmie nagle pojawiają się kłopoty finansowe, kobieta musi postawić
wszystko na jedną kartę i zgodzić się na nietypową propozycję. Diego,
inicjator tego pomysłu wziął sobie za cel udowodnić Klarze, że praca nie
da jej szczęścia. Jednak nie będzie to takie proste jak mogłoby się
wydawać. Czy Klara będzie wstanie udowodnić mężczyźnie, że to ona ma
rację i tym samym uratować swoją firmę. Czy jednak plany ulegną zmianie
gdy ta dwójka poznaje się bliżej?
“Pragnęła go, chciała go
zdobyć, odkryć jego sekrety, rozkochać, dać mu cholerną nauczkę i
przekonać, że jej styl życia wcale nie był pusty.”
Muszę Wam przyznać na samym początku gdy zabrałam się za czytanie tej historii nie sądziłam, że będzie tak inna od mojego wyobrażenia na jej temat. Książka “Tylko jeden dzień” nie jest typowym romansem biurowym jakie znałam do tej pory. Powiedzieć, że to powiew świeżości na rynku to lekkie niedopowiedzenie. To nie tylko powieść, która wprowadza coś nowego, to powieść, która całkowicie zmieniła moje postrzeganie na temat romansów biurowych. Nie spodziewałam się, że ten gatunek można przedstawić w tak niespotykany sposób, a jednak autorce się udało. I kurde, wyszło naprawdę nieźle.
Skoro już wiecie, że fabuła książki
jest powalająca i zupełnie inna niż te, które już dobrze znamy warto
również przystanąć na moment przy stylu autorki. Książka jest po
pierwsze świetnym debiutem autorki, która ma ciekawe pióro. Cała
historia napisana jest lekkim stylem, który sprawia, że od samego
początku wciągamy się w fabułę i nie chcemy oderwać się od czytania.
Powiem Wam szczerze, że już dawno nie czytałam tak dobrze napisanej
książki. Autorka wiedziała co chce nam przekazać i dobitnie do tego
dążyła.
“Nie chcesz być ze mną. Chcesz być z wyobrażeniem na mój temat. Wyobrażeniem, które nie istnieje.”
Jeśli chodzi zaś o głównych bohaterów to muszę przyznać, że to zdecydowanie dobry duet. Mimo, iż na pierwszy rzut oka mają całkiem inne cele życiowe to jednak przyciąganie między nimi jest widoczne gołym okiem. Ich skomplikowana relacja sprawia, że nie można oderwać się od czytania. Oczywiście mają swoje wzloty i upadki, nie obędzie się i bez kłótni jednak mam świadomość, że to ciekawy duet. Z pewnością niejedna osoba będzie mile zaskoczona tym jak potoczy się ich znajomość.
“Tylko
jeden dzień” jest książką z rozbudowaną fabułą. Nie chodzi tutaj tylko o
romans. Przede wszystkim mamy wątek próby zmiany swojego życia, wątek
zmiany duchowej, który z pewnością przypadnie Wam do gustu. Mamy również
pewną tajemnicę, która sprawi, że Klara będzie miała wiele na głowie.
Spisek, który pojawi się w trakcie trwania fabuły sprawia, że mamy dużo
podejrzeń i jeszcze więcej pytań. Jednak o co chodzi tego już Wam nie
mogę powiedzieć. Jednak chcę powiedzieć, że jeśli ktoś lubi romanse
biurowe z nutą tajemniczości i sekretów to ta książka jest idealna dla
niego. W środku dzieje się dużo, przez co fabuła nie zwalnia ani na
moment.
Z czystym sumieniem i pełną świadomością mogę powiedzieć, że
Karolina Kaszub wkracza z przytupem na polski rynek wydawniczy. Książka
“Tylko jeden dzień” to powieść od której nie można się oderwać, a jej
fabuła zaskoczy niejedną osobę.
“Chcę żyć. Tu i teraz, bez robienia
wielkich planów, roztrząsania tego, co było i zastanawiania się nad tym,
co będzie. Chcę kreować swoją rzeczywistość, a nie dostosowywać się do
norm przeciętnej społeczności. Chcę tworzyć, a nie konsumować. I
doświadczać, zamiast powielać schemat „płacę rachunki, a później
umieram”. Życie jest na to zbyt piękne.”
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: