Dzień dobry! Dzisiaj mam dla Was recenzję czegoś specjalnego. „Piętno Morfeusza” to czwarty finałowy tom serii „Mafijna miłość” autorstwa K.N. Haner. Autorka po raz kolejny przeniosła nas w świat Adama i Cassandry. I tym razem również nie zabraknie dużej dawki emocji i niebezpieczeństwa. Dziewczyna, która zawsze chciała pracować w jego firmie. I mężczyzna, który uwielbia wszystko kontrolować. Czy po tylu latach uda im się stworzyć szczęśliwy związek? Czy już zawsze będzie się za nimi ciągnęło piętno Mirrors?

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu EditioRed oraz autorce.

OPIS Z OKŁADKI

 Zakończenie najbardziej wyczekiwanej erotyczno-mafijnej serii w Polsce!

Cassandra i Adam przeszli razem naprawdę długą drogę, by w końcu uwolnić się od przeszłości. Dramatyczne wydarzenia odbiły się mocno na ich psychice i związku. I gdy wydaje się, że potrzebują po prostu jeszcze więcej czasu na uporządkowanie chaosu w ich głowach nagle w życiu Adama znowu pojawia się Camilla. Teraz jest Afrodytą, jedną z najważniejszych osób w organizacji, kochanką Hadesa, kobietą, w której Adam widzi swoją pierwszą miłość. Miłość, którą już dawno pogrzebał i o której zapomniał.

Kobieta bez wahania wciąga go ponownie do bezwzględnego świata pełnego perwersyjnego seksu i bezlitosnych zasad. Zaczyna się zawiła gra w której przeszłość ściera się z rzeczywistością, a prawda okazuje się być bardziej skomplikowana i bolesna niż możne się spodziewać. Do Adama dociera, że by chronić Cassandrę i ich syna, musi znowu stać się Morfeuszem. Zaczyna więc samotną drogę przez piekło, które pochłania go coraz bardziej. Staje twarzą w twarz ze swoim piętnem i sam musi odpowiedzieć sobie na najważniejsze pytanie: czy chce być Adamem, czy Morfeuszem?

Wejdź do świata intensywnych i mrocznych doznań!

 

RECENZJA

„Piętno Morfeusza” to czwarty finałowy tom serii „Mafijna miłość” autorstwa K.N. Haner. Autorka po raz kolejny przeniosła nas w świat Adama i Cassandry. I tym razem również nie zabraknie dużej dawki emocji i niebezpieczeństwa. Po dramatycznych przeżyciach jakich doświadczyli Cassandra i Adam wydawać się może, że życie tej dwójki nareszcie się ustabilizowało, i nic i nikt nie może zaburzyć ich spokoju. Nic bardziej mylnego. W życiu Adama ponownie pojawia się Camila. Mężczyzna nie może rozgryźć o co tak naprawdę chodzi kobiecie. Jest całkowicie oddany Casandrze, jednak Camila tak łatwo nie odpuści i ponownie sprowadzi go do piekła.

Nie lubię pożegnać, a ten czwarty tom właśnie nim jest. Jestem bardzo wdzięczna autorce, że tym razem cały obraz sytuacji został nam przedstawiony z perspektywy męskiego bohatera. Uwielbiam Adama, w każdej postaci. Czy jako Adama czy też Morfeusza. W tej części udowodnił nam jak bardzo potrafił się zmienić. Dla rodziny jest w stanie się poświęcić. Nawet kosztem swojego zdrowia i życia. To mężczyzna godny takiej kobiety jaką jest Casandra i synka Tommy’ego.

Ta część bardzo różni się od poprzednich i nie chodzi mi tutaj o odstęp czasu jaki różni wydawanie poszczególnych części. Chodzi mi tutaj bardziej o emocje, dojrzewanie bohaterów ich zachowanie. Kurczaki, jestem zachwycona tą częścią. Nie mam do niej żadnego „ale”. A dodatkowe wprowadzenie postaci Blair i Phixa jeszcze bardziej mnie uszczęśliwiło.

I tak jak wspomniałam wcześniej jest to moje pożegnanie z tą serią. Dziękuję bardzo autorce za tą piękną podróż. Oczywiście nie obyło się bez wielu wybojów i przeszkód, które musieli przejść Adam i Cassandra, ale to właśnie jest piękne w tej historii. Dojrzewanie. Nie jest to typowo mafijna książka (seria) – co to, to nie. Jeśli nie czytaliście tej serii, to nie będę wam tutaj spolerować, ale nie chodzi o taką mafię, która jest poruszana w wielu książka. Ta seria jest wyjątkowa pod wieloma względami. Po pierwsze ciekawi i nieszablonowi bohaterowie. Po drugie niebanalna fabuła. Po trzecie dreszczyk niebezpieczeństwa. Po czwarte bardzo hot sceny, które myślę, że spodobają się kto lubi czytać tego typu książki. Po piąte uczucia i emocje, które nie tak łatwo opisać. I mogłabym tak wymieniać i wymieniać, ale wiem, że ta historia obroni się sama.


Dziewczyna, która zawsze chciała pracować w jego firmie. I mężczyzna, który uwielbia wszystko kontrolować. Czy po tylu latach uda im się stworzyć szczęśliwy związek? Czy już zawsze będzie się za nimi ciągnęło piętno Mirrors? Tego musicie dowiedzieć się sami!

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam,

Dominika

Brak komentarzy: