Dzień dobry kochani. Ostatni dzień w roku, pewnie już przygotowujecie się do Sylwestra. A tutaj jeszcze miła niespodzianka ode mnie na zakończenie tego roku. Recenzja, bardzo dobrego romansu, który skradł moje serce. "Czekoladowe zacisze” to książka z którą kończę ten 2021 rok. Książka jest najnowszą książką Moniki Cieluch i jest to pierwszy tom dylogii o tym samym tytule. Główną bohaterką jest Amy Smith, młoda dziewczyna o wielkim talencie do pieczenia. Mimo, iż teraz jej życie wydaje się poukładane, wcześniej takie nie było. Wraz z przyjaciółmi stworzyła Czekoladowe zacisze, które teraz jest jej ostoją. To właśnie tam poznaje Jacka Shron. Młodego, inteligentnego i zabawnego prawnika, który nie radzi sobie z ekspresem do kawy. Będzie to początek pięknej znajomości, czy może wyjdzie z tego coś więcej?
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Szósty Zmysł.
OPIS Z OKŁADKI
W Czekoladowym Zaciszu zasmakujesz pysznych wypieków, wyjątkowej kawy i... nieprzeciętnej miłości!
Amy Smith nie miała łatwego życia – we wczesnym dzieciństwie została
porzucona w londyńskiej placówce wychowawczej. Pomimo wielu trudności,
jakie przysporzył jej los, wyrosła na rezolutną, uzdolnioną kobietę. Z
pomocą przyjaciół stworzyła Czekoladowe Zacisze. Miejsce absolutnie
magiczne i wyjątkowe, przepełnione nadzieją na lepsze jutro, w którym
upływający czas odmierzany jest szelestem pożółkłych kartek.
Spokojne życie kobiety zostaje wywrócone do góry nogami, gdy do kawiarni
wkracza Jack Shron. Przystojny prawnik za wszelką cenę pragnie poznać
zamkniętą w sobie Amy. Jednak pomiędzy nimi narastają nie tylko uczucia,
lecz także tajemnice mogące złamać najtwardsze serca. Nim pozna się
smak szczęścia, trzeba również zaznać goryczy...
Czy sekrety Jacka oraz Amy zaprzepaszczą ich szansę na wspólne życie?
Jaką rolę w tym wszystkim odegrają przepowiednie starej cyganki?
Tom pierwszy dylogii Czekoladowe Zacisze otula miłością, przyjaźnią i emocjami, które pobudzą apetyt na więcej!
RECENZJA
"Czekoladowe zacisze” to książka z którą kończę ten 2021
rok. Książka jest najnowszą książką Moniki Cieluch i jest to pierwszy
tom dylogii o tym samym tytule. Główną bohaterką jest Amy Smith, młoda
dziewczyna o wielkim talencie do pieczenia. Mimo, iż teraz jej życie
wydaje się poukładane, wcześniej takie nie było. Swoje dzieciństwo
spędziła w placówce wychowawczej. To z niej wyniosła prawdziwą przyjaźń w
postaci Katie i Jamiego. Wraz z przyjaciółmi stworzyła Czekoladowe
zacisze, które teraz jest jej ostoją. To właśnie tam poznaje Jacka
Shron. Młodego, inteligentnego i zabawnego prawnika, który nie radzi
sobie z ekspresem do kawy. Będzie to początek pięknej znajomości, czy
może wyjdzie z tego coś więcej? Odpowiedź na to pytanie poznacie gdy
zapoznacie się z tą książką, ja nic nie zdradzę.
"Czekoladowe
zacisze" to moje pierwsze spotkanie z autorką, jednak z pewnością nie
ostatnie. Już w tym momencie, wiem, że będę musiała sięgnąć po jej
wcześniejsze dzieła. Powiem szczerze „Czekoladowe zacisze” pochłonęło
mnie całkowicie. Tak bardzo zatraciłam się w tej książce, że spędziłam z
nią cały wieczór i kawałek nocy. Jest to piękna, zabawna i bardzo
emocjonalna historia, która z pewnością przypadnie wam do gustu.
Pierwsze co przyszło mi na myśl po jej przeczytaniu to to, iż bardzo
kojarzy mi się z moimi ukochanymi komediami romantycznymi. Wypisz
wymaluj świetna historia na film.
Główni bohaterowie to dla mnie
strzał w dziesiątkę, uwielbiam ich poczucie humoru. Jack podczas ich
pierwszego spotkania posunął się do podstępu, aby przyciągnąć Amy do
jego kancelarii. Dziewczyna nie była mu dłużna i oczywiście obrzuciła go
wyzwiskami. Ten jednak się tak szybko nie poddał i jeszcze tego samego
wieczoru napisał do dziewczyny sms. Jednak nie będę wam tutaj więcej
zdradzać, jednak mam szczerą nadzieję, że troszkę was zachęciłam do
zapoznania się z tą historią.
Myślę, że pokochacie te dwa charaktery. Oczywiście nie zabraknie uśmiechu na waszej twarzy, ponieważ ta dwójka nie da ujarzmić się tak łatwo. Dodatkowo zarówno przyjaciele Amy jak i Jacka będą miłym dodatkiem w tej historii. Nie da się ich nie polubić!
Autorka skradła
moje serce na samym początku, gdy zauważyłam cytaty przy każdym
rozdziale. PS. Mnie szczególnie ujął ten przy rozdziale numer trzy.
Jeśli czytaliście tą książkę, to koniecznie musicie mi zdradzić jaki
jest wasz ulubiony cytat. Dodam również, że to co najbardziej mnie ujęło
w tej książce to historia i przeszłość bohaterów. Każdy z nas boryka
się z pewnymi problemami i rysami, których nie pokazuje na co dzień. Ja
osobiście mogę Wam polecić tą książkę z całego serca. Z jednej strony
rozbawi was do łez, a z drugiej wzruszy. Dawno nie czytałam tak
przyjemnej książki. I tak, nie mam żadnego ale, co nie zdarza się tak
często. Bardzo mi się podoba ta historia, i nie zamierzam tego ukrywać.
Cieszę się, że to właśnie ta książka jest moją ostatnią tegoroczną,
ponieważ uważam to za dobre zakończenie roku. I tak z pewnością
przeczytam ją ponownie w nowym roku!
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: