Witajcie w Nowym Roku! Dziś mam dla was zupełną petardę. „Start a Fire. Runda pierwsza.” to książka o której
zapewne każdy zdążył już usłyszeć, a z pewnością kojarzy ten tytuł.
Autorka znana jest na polskim rynku głównie z tego, iż zgromadziła
tysiące fanów, którzy byli zakochani w jej historii, którą umieszczała w
serwisie wattpad. Historia Victorii i Nathaniela skradła serca wielu
nastolatek. Dziś po kilku latach od premiery autorka wydaje tą historię.
Napisaną od początku. O wiele dojrzalszą. Bardziej emocjonalną.
Skierowaną do szerszej publiczności. Jesteście gotowi poznać tą
historię?
Za możliwość objęcia tej książki patronatem medialnym dziękuję wydawnictwu EditioRed.
OPIS Z OKŁADKI
Wznieciliśmy ogień, nad którym nie byliśmy w stanie zapanować
Victoria Joseline Clark nigdy nie należała do szczególnie rozważnych
dziewczyn, choć nie można jej było zarzucić braku inteligencji. Przez
siedemnaście lat swojego życia uważała się za osobę przeciętną i taką
również prowadziła egzystencję. Nauka w renomowanym liceum, wieczne
kłótnie z irytującym bratem bliźniakiem, częste imprezy z przyjaciółmi,
rodzinne kolacje w towarzystwie troskliwej matki i wiernego psa ― niczym
się nie wyróżniała z tłumu innych dzieciaków z małego miasteczka Culver
City w stanie Kalifornia, słynącego z turystów, kina i dobrego
jedzenia. Jej rodzice mieli jeden cel: wychować swoje dzieci na
porządnych obywateli. Victorii od małego wpajano żelazne zasady, których
ślepo przestrzegała, przekonana, że uchronią ją przed problemami, o
których opowiadała jej matka. Niestety, dziewczyny nie przygotowano na
to, że jej największym utrapieniem może się okazać wysoki chłopak z
martwym spojrzeniem i zimnym uśmiechem. Wystarczyło kilka źle dobranych
słów i obecność w niewłaściwym miejscu o nieodpowiedniej porze, aby
zapoczątkować walkę, na którą nie była gotowa. Wszystko wymknęło się
spod kontroli, gdy ten czarnooki, zblazowany chłopak okazał się
faworytem nielegalnych pojedynków bokserskich, których od lat nienawidzi
jej matka ― prawa ręka burmistrza miasta i oddana przyjaciółka
funkcjonariuszy policji.
Victoria najchętniej cofnęłaby czas. Ilekroć spoglądała w czarne jak noc
oczy, błagała w myślach, aby nigdy ich nie zobaczyć. On był problemem,
którego nie potrafiła rozwiązać. Chaosem, który nadszedł. Mrokiem, do
którego lgnęła. Ósmym grzechem głównym, który chciała popełnić. Błagała o
rozgrzeszenie, które nie nadchodziło. Bo oboje byli zbyt wielkimi
grzesznikami.
Czy zdobędziesz się na odwagę, aby otworzyć oczy? Czy pozostawisz je zamknięte już na zawsze?
RECENZJA
Victoria Clark to siedemnastoletnia dziewczyna w małego
miasteczka jakim jest Culver City w stanie Kalifornii. Prowadzi
opcjonalnie spokojne życie, z bratem bliźniakiem, matką i dwójką
przyjaciół, którzy towarzyszą dziewczynie na każdym kroku. Victoria
pochodzi z dobrego domu. Ma plany na przyszłość, za które głównie
opowiada jej matka. Gdy pewnego dnia spotyka chłopaka o ciemnych oczach,
jeszcze nie wie, że jej życie już nigdy nie będzie takie samo.
Nathaniel Shey to chłopak odpowiedzialny za całe zamieszanie w życiu
brunetki. Zimny, surowy i nieobliczalny. Postrach całego miasteczka.
Bokser. Całkowite przeciwieństwo Victorii. Dziewczyna przez swój
niewyparzony język zwraca uwagę chłopaka, co później okazuje się jej
przekleństwem. Nathaniel jest szalony i nieobliczalny w swoim
zachowaniu. Wkracza w życie Victorii z wielkim impetem i nie będzie
chciał go tak łatwo opuścić, mimo próśb dziewczyny. Wzajemna nienawiść
tej dwójki doprowadzi ich do skrajnych sytuacji, w których będą musieli
podjąć ważne decyzje, które mogą rzutować na ich dalsze życie.
ONA nie umiała się od niego uwolnić.
ON postanowił ją zniszczyć.
Z pewnością wielu z was jest zdania, iż ta książka do nich nie przemówi, że nie jest dla was. Przecież to typowa książka dla młodzieży. Drodzy czytelnicy, nie możecie mylić się bardziej. Jest to książka przepełniona emocjami. Gniewem. Bólem. Nienawiścią. To książka o młodych osobach, które wkraczają w dorosłość. Popełniają mnóstwo błędów i starają się ponieść ich konsekwencje. To książka o toksycznej relacji, która niszczy od środka. To książka o grupce przyjaciół z małego miasteczka, którzy starają się zasłużyć na uwagę rodziców. To książka, gdzie rodzice chcą decydować o przyszłości swoich pociech. To książka o podejmowaniu decyzji, niekoniecznie tych dobrych. I wreszcie. To książka o dwójce młodych ludzi, którzy zostali zranieni przez życie.
Nathaniel
Shey to bardzo specyficzna postać. Można go kochać, albo nienawidzić.
Ja zdecydowanie należę do grona osób, które są zafascynowane tą
postacią. Uwielbiam ten jego bunt, gniew, obojętność i jego szaleństwo.
Myślę, że to wszystko za sprawą autorki, która świetnie potrafiła
przelać na papier zachowanie, uczucia i emocje chłopaka. I być może dla
wielu będą one nie zauważalne na pierwszy rzut oka, jednak aby poznać
Nata trzeba czytać między wierszami. To bardzo skomplikowana postać.
Jego nieprzewidywalność to coś co mnie osobiście ujęło. Zmiana humoru,
ciemne i puste oczy to znak rozpoznawalny Shey’a. Jego obsesja na
punkcie Victorii jest toksyczna i to fakt niepodważalny, jednak w moim
odczuciu to zostało tak świetnie przedstawione, że ja podczas czytania
miałam gęsią skórkę na ciele.
Victoria Clark natomiast to dziewczyna, która nie na pierwszy rzut oka prowadzi beztroskie życie. Nic jednak bardziej mylnego. Każdego dnia musi mierzyć się z matką, która stara ułożyć się jej życie. Dziewczyna musi być idealna. Musi mieć dobre oceny, nienaganne zachowanie i z pewnością musi mieć dobrą przyszłość, którą będzie miała zapewnioną dzięki znajomościom jej matki. Czuje się jak w klatce. Nagłe wtargnięcie Nate w jej życie sprawiło, że dziewczyna mimo, iż nie raz była przerażona jego zachowaniem chciała go naprawić i widziała w nim dobro, którego sam nie zauważał. Mężczyzna był sprawcą wielu komplikacji w jej życiu, przez co wielokrotnie musiała okłamać matkę oraz przyjaciół. Mimo, iż nie chciała go w swoim życiu, czuła niewidzialną więź pomiędzy nimi . Sama tego nie rozumiała. To coś co jednocześnie ich do siebie przyciągało i odpychało.
Jeśli macie
nadzieję, że będzie to kolejna książka o licealnej miłości jak na
amerykańskich filmach, to muszę was rozczarować. To nie jest love story.
To historia, która wciąga czytelnika i miażdży go po kawałku. To
historia przepełniona bólem i emocjami. To historia o toksycznej
relacji. I tak w tym momencie, uważam, że to bardzo wartościowa książka.
Pokazuje pewne schematy jakie występują właśnie w takich sytuacjach. To
z pewnością historia, która zapada w pamięć. Historia, która całą sobą
szokuje i pochłania czytelnika. A wszystko za sprawą świetnych opisów
autorki. Ja czuje się usatysfakcjonowana po jej przeczytaniu, ponieważ
czuję, że autorka zadbała o każdy, najmniejszy szczegół tej historii.
Doszlifowała każdego bohatera do perfekcji i nie mówię tutaj tylko o
głównych bohaterach, ale również o pozostałych osobach.
Nie szufladkujmy się, i nie szufladkujmy tej książki.
Jestem pewna, że książka jest odpowiednia dla każdego, bez patrzenia na
wiek. Ja na zakończenie chciałam bardzo podziękować wydawnictwu @editio.red oraz autorce @herytieraofficial
za możliwość bycia częścią tej książki. Z niecierpliwością oczekuję
kolejnej części, ponieważ wy jeszcze tego nie wiecie, ale zakończenie
książki z pewnością sprawi, że będziecie oczekiwać dalszej części tej
historii tak bardzo jak ja.
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: