Dzień dobry drodzy czytelnicy! Dzisiaj mam dla was całkowitą petardę! A mianowicie chodzi tutaj o książkę, która będzie miała swoją premierę już 13 października i jest to debiut autorki K.M. Dyga. Chodzi mi tutaj o książkę "Zatraceni w sobie" od Wydawnictwa Szósty Zmysł. W dużym skrócie jest to romans biurowy, który zdecydowanie skradnie wasze serca.
Za współpracę przy tym tytule dziękuje wydawnictwu Szósty Zmysł.
OPIS Z OKŁADKI
Posada asystentki prezesa to szansa Idy na lepsze jutro. Przyjdzie jej
jednak stoczyć walkę nie tylko z bezlitosnym światem korporacji, ale i z
największym przeciwnikiem, jakim okazuje się jej serce, tak bardzo
podatne na przystojnego i charyzmatycznego prezesa. Kiedy wydaje się, że
los sam pcha ich ku sobie, drobna z pozoru tajemnica Idy uruchamia
lawinę zdarzeń prowadzących do tragedii. Przybita wyjeżdża na delegację
do Tokio, gdzie jej uczucia po raz kolejny zostają poddane próbie.
Jak dokonać wyboru, gdy rozum musi walczyć z sercem?
RECENZJA
„Zatraceni w sobie” to debiut autorski autorki K.M.
Dyga. Główną bohaterką książki jest Ida – młoda kobieta, która w życiu
przeszła już bardzo wiele. Straciła mamę, a teraz pracuje w jednej z
Warszawskich restauracji. Jej życie zmienia się diametralnie gdy poznaję
Konrada. Posada asystentki szefa to wielka szansa dla kobiety. Będzie
mogła odmienić swoje dotychczasowe życie. Jednak gdy w grę wchodzą
uczucia wszystko zaczyna się komplikować. Kobieta nie chce wdać się w
romans z szefem, jednak uczucia i emocję między tą dwójką są widoczne
gołym okiem. Pewien splot niefortunnych zdarzeń sprawi, że będą musieli
się rozstać na pewien czas. Wszystko za sprawą wyjazdu do Japonii, który
odmieni bieg wydarzeń..
Nie będę tutaj pisać zbędnych ceregieli
i powiem wprost. „Zatraceni w sobie” to najlepsza książka jaką czytałam
od wielu miesięcy. Nic w niej nie jest schematyczne i jeśli wydaje wam
się, że jest to kolejny banalny romans biurowy to jesteście w ogromnym
błędzie. Autorka tutaj popłynęła na całej linii. Stworzyła piękną a
zarazem burzliwą historię pomiędzy dwojgiem zauroczonych w sobie ludzi.
Iza i Konrad byli dwojgiem zupełnie innych ludzi, którzy musieli nauczyć
się żyć ze sobą.
Nie mogę również zapomnieć o fakcie iż,
autorka zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie wprowadzając wątek podróży do
Japonii. Spodziewałam się, że to będzie krótka podróż bez zbędnych
fajerwerków, jednak to co miało miejsce w Tokio całkowicie mnie
zaskoczyło. Nie spodziewałam się, że autorka tak dobrze poprowadzi ten
wątek. Zaskoczyła mnie na całej linii. Na wielki szacunek zasługuje
również fakt, iż autorka przygotowała się idealnie do napisania tej
historii. Opisy miejsc, czy tez tradycji wywarły na mnie ogromne
wrażenie.
Bez zbędnych spojlerów muszę wspomnieć o dwóch postaciach, które pojawiają się w książce – postaci Tomka oraz Takashi’ego. Ci dwaj mężczyźni również podbili moje serce. Oczywiście w inny sposób. Ida będzie miała ciężki orzech do zgryzienia w kwestii uczuć jeśli chodzi o przyszłą kontynuację, a ja już nie mogę się doczekać.
W kliku słowach podsumowania cieszę się, że mogłam być
patronką tak świetnej książki. Jestem przekonana, że każdy kto po nią
sięgnie nie będzie mógł się oderwać od czytania tak samo jak ja. Jest to
debiut, jednak ja czytając książkę nie wpadłabym na to gdyby ktoś mi o
tym nie powiedział. K. M . Dyga ma bardzo przyjemny styl pisania.
Potrafi nas zaskoczyć w jednym momencie, po to by w drugim sprawić, że
będziemy mieli ciary na plecach. To za co ja pokochałam tą historię to z
pewnością wątek Japonii, który jest przecudnie napisany.
Uwielbiam tą książkę za to, że potrafiła mnie rozbawić, a przede wszystkim za to, że potrafiła mnie zaskoczyć. Z całym przekonaniem, muszę wam oznajmić, że nie jest to w żadnym stopniu schematyczny romans biurowy. Obiecuję wam, że podczas czytania będziecie zaskoczeni. Dodatkowo w środku nie zabraknie tajemnic, które jeszcze mogą wiele namieszać..
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: