Dzień dobry! Ciesze się, że dzisiaj mogę do was przyjść z czymś innym niż romans czy poradnik. Już dawno nie czytałam żadnego kryminału/thillera więc tym bardziej moja ekscytacja. Przychodzę do Was z książką "Studentka" od Tess Gerristsen. Okazuje się, że wiele osób z Was ją zna, jednak to moje pierwsze spotkanie z tą autorką - z pewnością nie ostatnie!

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Albatros.

OPIS Z OKŁADKI

Nie ma nic gorszego na świecie niż furia porzuconej kobiety.

Istnieją dziesiątki sposobów, by się zabić. Frankie Loomis, detektyw bostońskiej policji, poznała już wszystkie. Kiedy jednak zaczyna badać sprawę tragicznego w skutkach upadku młodej dziewczyny z balkonu apartamentowca, instynkt podpowiada jej, że to nie było samobójstwo. Dlaczego w mieszkaniu zmarłej nie znaleziono telefonu komórkowego? Dlaczego atrakcyjna i zdolna Taryn Moore targnęła się na swoje życie, skoro właśnie miała rozpocząć wymarzone studia doktoranckie?

Podejrzenia padają na Liama, byłego chłopaka Taryn, ale policjantka ma również na oku przyjaciela dziewczyny, nieśmiałego Cody’ego, który skrycie podkochiwał się w studentce.

Wkrótce wychodzi na jaw mroczna strona Taryn, chorobliwa obsesja na punkcie związków i mężczyzn, którzy coś dla niej znaczyli. Czy ta niebezpieczna skłonność zagrażała innym, czy może najbardziej jej samej?


 

RECENZJA

„Studentka” od Tess Gerristen to książka z gatunku kryminału – thrillera. Opowiada historię Taryn – młodej studentki, która postanawia skończyć ze swoim życiem. Z pośród wielu możliwości popełnienia samobójstwa, wybiera jedno z bardziej skutecznych – postanawia skoczyć z balkonów. Kobieta nie zostawia żadnego listu, z nikim się nie żegna. Sprawę dziewczyny prowadzi detektyw Frankie Loomis, która musi odkryć co kierowało dziewczyną. Odkrywa, że dziewczyna miała wiele powodów aby żyć, jednak bardziej w głąb odkrywa pewne skłonności, które przejawiała dziewczyna..

Ogólnie jestem osobą, która co jakiś czas czyta właśnie thrillery, jednak nie mam dużego doświadczenia i porównania w tym temacie. To moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Z tego co udało mi się dowiedzieć Tess Gerristen jest dobrze znana w tych kręgach i ma wielu fanów na całym świecie. Od dzisiaj również ja mogę powiedzieć, że zaliczam się do tego kręgu.

„Studentka” to historia, która nie pozwala czytelnikowi odłożyć książki. Główna bohaterka – Taryn – ma bardzo skomplikowaną osobowość. Pewne sekrety. Tajemnice, które wielu chce poznać. To co mi się bardzo spodobało to fakt, że mamy dwie linie czasowe – przed i po – samobójstwem dziewczyny. Jednak oprócz tego cenie sobie tą książkę z jeszcze jednego powodu. Mam tutaj na myśli fakt, że cała historia jest napisana bardzo realistycznie. Jestem wstanie w nią uwierzyć. Moim zdaniem bohaterowie są idealnie wykreowani i mimo iż, np. z główną bohaterką nie chciałabym się zaprzyjaźnić to wiem, że takie osoby jak ona znajdują się w naszym otoczeniu.  

Oczywiście jest to thriller dlatego moja ocena będzie adekwatna do gatunku. Od tego typu książek oczekuję – tajemniczości, zaskoczenia a przede wszystkim przemyślanej fabuły. I ja to wszystko tutaj dostałam. Podobał mi się fakt, że ciągle zmieniałam moje podejrzenia, ciągle coś mi nie pasowało. Właśnie to mnie ujęło, że rozwiązywaliśmy zagadkę wraz z detektywem.

Na co dzień nie czytam takich książek, jednak nie żałuję, że ta pozycja trafiła w moje ręce. Jest to coś innego – w pozytywnym znaczeniu. Uważam, że osoby mojego pokroju, które są zajarane na czytanie romansów powinny sięgnąć po tą książkę. Jest ona idealną odskocznią. Jednak myślę, że tą recenzję będzie czytać więcej osób zafascynowanych czytaniem thrillerów, a więc moi drodzy, nie jestem wielkim znawcą tego typu książek, jednak ja kupuję tą historię. Mnie ona porywa i ja osobiście nie mogłam się od niej oderwać. 

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam,

Dominika

 

Brak komentarzy: