Dzień dobry drodzy czytelnicy! Czasami natrafiam na taką książkę, że wgniata mnie w fotel.. Należę do osób, które naprawdę czytają z pasji, uwielbiam gdy książka pobudza moją wyobraźnię. Najlepszym uczuciem jest fakt, że podczas czytania mamy przed oczami to co dzieje się w książce. Dzisiaj mam dla was recenzję debiutu FortunateEM. Tytuł książki to "Emerald". Ja do tej pory pisząc tą recenzję jestem pod wrażeniem, uważam, że to naprawdę świetny debiut i już nie mogę doczekać się kolejnych książek autorki!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu EditioRed.
OPIS Z OKŁADKI
Dziewczyna o oczach jak szmaragdy. Mężczyzna twardy jak diament
Życie Valerii upływa wśród słodyczy. Dosłownie, nie w przenośni -
dziewczyna jest cukierniczką, wyjątkowo zdolną, jeżeli wierzyć klientom.
Niektórzy mówią też, że Valeria jest równie słodka jak torty, które
wychodzą spod jej ręki.
O Vincencie można powiedzieć wiele, ale nie to, że jest słodki. Kiedy
pojawia się w cukierni, w której pracuje Valeria, dziewczyna odczuwa
pewien... niepokój? Strach? A może nawet fascynację? Na pewno ciekawi ją
ten małomówny twardziel. Nie wie jeszcze, że będzie miała okazję poznać
go bliżej, niekoniecznie dobrowolnie. Bo Vincent ma plany związane z
Valerią i nie ma w nich pytania jej o zgodę. Plany, za którymi kryje się
stara tajemnica, skryta głęboko, jak głęboka jest zieleń oczu
dziewczyny...
Tę sensacyjną i romantyczną historię na Wattpadzie pokochało ponad pół miliona osób - teraz możesz ją poznać i Ty!
RECENZJA
Valeria jest młodą utalentowaną cukierniczką. Prowadzi
normalne, spokojne życie do momentu, aż w jej życiu niespodziewanie nie
zjawia się Vincent. Kobieta musi przygotować tort na pewne przyjęcie
urodzinowe. Dopiero później dowiaduje się, że solenizantem jest Vincent.
Mężczyzna już od pierwszego spojrzenia na Valerie wiedział, że musi ją
zatrzymać. Jest człowiekiem, który nie odpuszcza tak łatwo, a gdy sprawy
nie idą po jego myśli – zdobywa je siłą. Tak też było w przypadku
Valerii. Bez pytania zabiera ją do innego miasta. Zielonooka jednak
jeszcze nie wie, co tak naprawdę kryje się za jego zachowaniem..
„Emerald” jest pierwszą wydaną książką FortunateEm i mówiąc szczerze
uważam, że jest to jeden z najlepszych debiutów tego roku. Autorka może
pochwalić się naprawdę niesamowitym talentem, gdyż mimo, iż książka
należy do tych grubszych to nie byłam w stanie się od niej oderwać i
przeczytałam ja w jeden wieczór. Uważam to za wielki atut.
Valeria
jest miłą i spokojną osobą o delikatnym charakterze, jednak gdy trzeba
potrafi pokazać pazur i powiedzieć wprost to co myśli. Kobieta powinna
być wściekła za zachowanie Vincenta jednak już pierwszego dnia zaczyna
czuć pewne przyciąganie w stronę mężczyzny. To co mnie ujęło to jej
silny charakter. Nie rzucała się i nie poddała od razu Vincentowi.
Wszystko analizowała i uważała, że sytuacja w której się znaleźli nie
jest normalna. Mi osobiście bardzo podobało się to jej dojrzałe
podejście do całej sytuacji.
Vincent jest poważnym mężczyzną,
który skrywa w sobie wiele mroku oraz tajemnic z tym związanych. Wkoło
niego cały czas panuje aura tajemniczości i władczości. Już od
pierwszego spotkania widać jak bardzo jest oddany Valerii mimo faktu, że
nic ich nie łączy. Jest bardzo opiekuńczy wobec niej co z jednej strony
wydaje się urocze, lecz przestaje być tak fajnie, gdy mężczyzna chce ją
ograniczać na pewnych płaszczyznach jej życia.
Bardzo spodobało mi się tutaj wprowadzenie postaci Troya i Stantleya, dzięki którym na mojej twarzy pojawiał się uśmiech, gdyż ich role wprowadzały wiele humoru do fabuły.
Mieliśmy tu wiele zwrotów
akcji i mówiąc szczerze ostatnie rozdziały przyprawiały mnie o mini
zawał serca. Po przeczytaniu książki mogę szczerze przyznać, iż
FortunateEm posiada naprawdę świetny talent do pisania oraz kreowania
historii. Mam nadzieję, iż nie jest to jej ostatnia książka, którą
trzymam w rękach.
Jeśli miałabym podsumować w kilku słowach całą książkę to dla mnie jest to rewelacyjny debiut, z ciekawą historią oraz bohaterami od których nie można się oderwać. Nie czułam nudy podczas czytania, jedynie ciągłą ekscytacje. Uwielbiam tego typu książki, pochłaniają mnie doszczętnie. Cieszę się, że miałam przyjemność przeczytać właśnie tą historię.
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: