Dzień dobry drodzy czytelnicy! Dwa dni temu miała premierę świetna książka od Leny M. Bielskiej. Książka nosi tytuł "Zdradzone serce" i jest to czwarty tom serii "Bellomo". Główną bohaterką jest Giovanna, na którą czekałam najbardziej. Losy dziewczyny poznajemy już we wcześniejszych częściach i to właśnie wtedy dowiadujemy się, że jest silną babką, która została zniszczona przez mężczyznę. Mężczyznę, którego kilka lat później będzie musiała poślubić.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Niezwykłe.
OPIS Z OKŁADKI
Pięć rodzin mafijnych i prawo, którego nie wolno łamać! Czwarty tom słynnej serii „Bellomo”!
Dwudziestotrzyletnia Giovanna, najmłodsza z rodzeństwa Bellomo, kiedyś
zakochała się do szaleństwa. Była przekonana, że Roberto Favale to ten
jedyny, o ile w świecie mafijnym można być czegokolwiek pewnym.
Tymczasem wybrany przez jej serce mężczyzna boleśnie ją zranił. Cały
czas kłamał. Gi nie była w stanie patrzeć, jak obok niego kręci się inna
wybranka, która ma zostać jego żoną. To było ponad jej siły.
Wydarzenia sprzed pięciu lat odcisnęły na Giovannie piętno. Kobieta
zaklinała się, że nigdy więcej nie pozwoli, by Roberto się do niej
zbliżył, ale ostatecznie zostaje zmuszona stanąć z nim na ślubnym
kobiercu.
Jednak istnieje coś, co nadal jest takie jak przedtem – siła, z jaką Giovanna nienawidzi świeżo poślubionego mężczyzny.
RECENZJA
„Zdradzone serce” to czwarty tom serii Bellomo od Leny M.
Bielskiej. W tej części główną bohaterką zostaje Giovanna, najmłodsza z
rodu Bellomo. Kobieta zostaje zmuszona przez braci do tego by poślubić
Roberta. Nie jest to spełnienie jej marzeń. Mężczyzna bardzo zranił ją w
przeszłości. Roberto bardzo stara się naprawić swój błąd z przeszłości.
Co się stanie gdy Giovanna pozna prawdę? Czy oboje zdołają ożywić dawne
uczucia? A może one nigdy nie umarły?
Nie mogę ukryć tego, iż
bardzo czekałam na tą część. Już w trójce mieliśmy małą zapowiedź tego,
co tutaj się będzie działo i muszę przyznać, że czekałam na to z
niecierpliwością. Giovanna to młoda kobieta, która nie da sobie w kaszę
dmuchać. Na pierwszy rzut oka jest delikatna, jednak wychowywała się z
trójką starszych braci i wie jak sobie poradzić z mężczyznami. Kobieta
ma cięty język, jednak gdy trzeba potrafi sobie zjednać ludzi. Robert to
mężczyzna, który bardzo zranił Giovannę w przeszłości. Stara się jak
może, aby ta mu wybaczyła. Otwiera się i wyjawia swoje grzeszki.
Ja
osobiście bardzo wkręciłam się w tą historię. Podobało mi się bardzo to
jak rozwijała się fabuła. Nie było mowy o tym, aby coś działo się za
szybko. Uczucia i emocje bohaterów rozwijały się z każdym kolejnym
rozdziałem. Autorka uchylała nam rąbka tajemnicy, tak jakbyśmy układali
rozwalone puzzle. Każda kolejna historia z przeszłości pozwalała nam
poznać zachowania bohaterów. Zdecydowanie nie było tutaj miejsca na
nudę.
W środku znajdziecie dużo emocji – zarówno tych pozytywnych
jak i negatywnych. Znajdziecie również dużo humoru, gdy Gio nie będzie
łatwym orzechem do zgryzienia dla Roberta. To co mi się osobiście
najbardziej podobało w tej książce to są te retrospekcje, które co jakiś
czas pojawiały się w książce. Niby nic wielkiego, jednak pozwalały nam
szerzej patrzeć na zachowanie bohaterów. Być może niektórzy powiedzą, że
lepiej jakby cała ta historia z przed pięciu lat pojawiła się no nie
wiem, na przykład w prologu. Jednak mi osobiście podobała się ta forma.
Po raz kolejny nie mogłam się oderwać od czytania. Jak już kiedyś wspomniałam, mi osobiście bardzo podoba się styl pisania autorki. Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Zdecydowanie polecam ją wam na te jesienne zimowe wieczory. Dodatkowo myślę, że pokochacie tą dwójkę, ponieważ przy niektórych scenach śmiałam się w głos.
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: