Dzień dobry drodzy czytelnicy! Dzisiaj mam dla Was recenzję dzisiejszej premiery. Tak, dziś 29 września w Wasze ręce trafia "Miasto mafii 2" od Kingi Litkowiec! Jest to kontynuacja jej bestselera. Tym razem, mamy innych głównych bohaterów na świeczniku.  Hope i Lucas to zdecydowanie wybuchowa para z którą nie będziecie mogli się rozstać!  

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Muza i Grzeszne Książki.

 

OPIS Z OKŁADKI

Hope Clarke jest zadowolona z życia w Nowym Jorku. Do czasu. Staje się świadkiem zabójstwa, którego dopuścił się sam Lucas Rossi. Od tej chwili Hope musi udawać jego kobietę, choć kolejne kłamstwa Lucasa utrudniają zadanie im obojgu. Nadzieja na dobre zakończenie z każdym dniem staje się coraz mniej realna, ale tych dwoje łączy coś, czego nie mogą się wyprzeć. Czy istnieje ucieczka z labiryntu kłamstw?


RECENZJA

Hope Clarke pracuje w klubie Black Royal. Jest tam kelnerką. Pewnego dnia kobieta zostaje poproszona, aby dostarczyć pewną przesyłkę z ważnymi dokumentami. Przesyłka miała trafić do jej szefa, jednak podczas wizyty w jego domu Hope zostaje świadkiem zabójstwa swojego szefa. Zabójstwa dokonał sam Lucas Rosse wielki boss mafijny. Od tego momentu kobieta zostaje zmuszona, aby odgrywać rolę jego dziewczyny. Czy tak rozpoczęta znajomość ma szansę na przetrwanie?

"Miasto Mafii 2" jest kontynuacją historii braci Rosse. Lucas przejął obowiązki bossa mafii i musi zmagać się z obowiązkami, które mu przypadły. Drugi tom serii ma wiele wspólnych wątków z pierwszym mimo, iż główni bohaterowie się zmieniają. Mimo wszystko uważam, że śmiało można czytać drugą część bez zapoznania się z pierwszą. Mówiąc szczerze nie jestem w stanie powiedzieć, która część bardziej mi się podobała. Pierwsza z pewnością zawierała w sobie więcej akcji oraz emocji, natomiast drugi tom był o wiele spokojniejszy.

Hope należała do bohaterek, które z pewnością potrafią walczyć o swoje oraz potrafią pokazać swoje zdanie. Mimo iż, nie miała za dużo do gadania, gdyż Lucas nie pozwalał jej decydować w większości to ona jednak najbardziej próbowała pokazać, że jej głos się ma jakieś znaczenie. Lucas jest ogrodzony murem, który został zbudowany przez pewne wydarzenie z jego przeszłości. Mężczyzna nie chce się do nikogo zbliżać, jednak przy Hope czuje nieznany mu dotąd spokój.

Muszę przyznać, że moją ulubioną scena była ta w Las Vegas podczas, której Lucas i Hope się upili i zrobili coś co mnie naprawdę zszokowało (oczywiście nie mogę tutaj więcej zaspojlerować, gdyż chcę abyście mieli takie samo zaskoczenie jak ja).  

Fabuła książki jest dość przewidywalna, jednak nie mniej interesująca. Znajduje się tutaj bardzo mało opisów uczuć bohaterów przez co nie miałam pojęcia czy w danej chwili mogą czuć frustracje czy też radość. Nie wszystkie emocje dało się odczytać z dialogów. 

 Mimo kilku minusów, które nie mają większego znaczenia, ja podsumowuję tą książką zdecydowanie na plus. Autorka potrafiła mnie zaskoczyć i wprowadzić w dobry nastrój. Ja osobiście dobrze bawiłam się z tą dwójką. Co do stylu autorki nie mam żadnego ale, książkę czytało się szybko i przyjemnie. To nie jest moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i z pewnością nie jest ono ostatnie. 

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam,

Dominika

Brak komentarzy: