Dzień dobry drodzy czytelnicy! Dzisiaj przychodzę do Was z całkowitą nowością jak dla mnie. Nigdy wcześniej nie miałam możliwości czytać książki - fantasy - ze smokami w tle. "Dziedzictwo smoków. Łowczyni" to debiut Emilii Ziółkowskiej. Muszę przyznać, że naprawdę dobry. A jeśli chcecie dowiedzieć się co myślę o książce zapraszam do dalszego czytania!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Feniks oraz autorce.
OPIS Z OKŁADKI
W Królestwie Damarii przeznaczeniem Fay jest jedno — zabijanie smoków.
Król wychował ją na swoją Bestię, jednak wielu rzeczy o niej nie wie.
Łowczyni wie, że inni dowódcy śledzą każdy jej ruch, a potknięcie może kosztować życie.
Pewien czerwonooki smok ma plany względem Fay i nie pozwoli, aby
dziewczyna wykradła się z jego szponów. Co pocznie Władczyni Cieni, gdy
przyjdzie jej się zmierzyć z wrogiem o wiele potężniejszym, niż
kiedykolwiek mogłaby przypuszczać?
Czy Łowczyni zdoła uratować przed zagładą nie tylko ludzi, ale też swoje serce?
“Dziedzictwo smoków. Łowczyni” to debiut Emilii
Ziółkowskiej. Jest to powieść fantastyczna, czyli coś po co sięgam co
jakiś czas, gdyż dla mnie takie powieści są najlepsze na odstresowanie i
odskocznię od romansów, po które sięgam najczęściej. Natomiast historia
o smokach to dla mnie zupełna nowość, nie miałam wcześniej możliwości
czytać czegoś podobnego, dlatego byłam bardzo ciekawa tej historii.
Książka
opowiada o dziewczynie imieniem Fay, która w Królestwie Damarii zabija
smoki. Została wychowana przez króla Damarii na najlepszą w swoim fachu.
Jednak wszystko się zmienia gdy dziewczyna spotyka na swojej drodze
pewnego tajemniczego smoka. Ten oto smok ma pewne plany wobec
dziewczyny.. Fay będzie musiała zmierzyć się z wrogiem, o wiele
potężniejszym niż kiedykolwiek mogłaby sobie wyobrazić.
To co
mnie najbardziej urzekło w głównej postaci to fakt, że Fay jest
strasznie silną babką. Stara sobie poradzić ze wszystkim co postawi
przed nią życie. Jest bardzo zdeterminowana i za główny cel wzięła sobie
zabijania smoków. Nie mogę również zapomnieć o tym, iż jestem pod
wrażeniem tego jak Fay radzi sobie w środowisku mężczyzn, którzy
dominują.
Muszę również wspomnieć o tym, że autorka stworzyła
naprawdę świetną historię. Opisy i świat jaki zbudowała zasługuję na
pochwałę. W moim odczuciu jest to bardzo realistyczna historia.
Jestem
pod wielki wrażeniem tego jak jest prowadzona ta historia. Dla mnie ta
książka była idealną odskocznią, nie mogłam się oderwać od czytania. Na
początku czułam ekscytację podczas czytania, jednak troszkę w środku
wszystko lekko zwolniło, po to by na końcu znów odpalić. Najbardziej
zaskoczyło mnie zakończenie, którego się nie spodziewałam.
Podsumowując
muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że tak bardzo ta historia mnie
wciągnie. Jestem pozytywnie zaskoczona, gdyż w moim odczuciu nie widać,
że jest to debiut. Autorka ma bardzo fajny, lekki styl do którego ja
nie mam żadnych zastrzeżeń. Jeśli lubicie takie klimaty to zdecydowanie
jest to książka dla was.
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: