Cześć, witajcie po kilkudniowej przerwie. Powiem Wam, że ten wyjazd do Zakopanego był mi bardzo potrzebny. Co najważniejsze udało mi się porządnie wypocić ale i również odpocząć. Dzisiaj mam dla Was recenzję świetnej premiery września. Mowa tutaj o książce "Asystentka szefa" od Katarzyny Mak. Jak to ja, pochłonęłam ją w jeden wieczór, gdyż uwielbiam romanse biurowe!

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Editio Red.

 OPIS Z OKŁADKI

Weronika Banach to skromna i miła dziewczyna, a do tego niepoprawna romantyczka. Marzy o księciu z bajki. Pochodzi z maleńkiej wsi, w której mieszka wraz z babcią. Nie kręci jej wielkomiejskie życie, ale pewnego dnia, za namową przyjaciółki, przyjeżdża do Gdyni na spotkanie w sprawie pracy.

Właśnie wtedy trafia na zarozumiałego i pewnego siebie pyszałka, niejakiego Alana Wolfa, który wkrótce oferuje jej posadę asystentki. Alan jest światowej klasy biznesmenem, a przy tym bezwzględnym, zimnym, pozbawionym uczuć facetem, którego największą jego wadą jest to, że nie wierzy w miłość. Uczucia sprowadza do sfery czysto fizycznej, wyuzdanej. Łóżkowych fanaberii mógłby mu pozazdrościć nawet Christian Grey!

Czy Weronice uda się rozniecić ogień w sercu swojego szefa? Czy Alan wpadnie w zastawione przez swoją asystentkę sidła miłości? A jeśli tak — to czy miłość można zbudować na kłamstwie?

Daj się wciągnąć w perwersyjną zabawę i wejdź do świata, jakiego nie znasz!



RECENZJA

Weronika jest młodą, piękną kobietą, która szuka pracy. Za namową swojej przyjaciółki Justyny udaje się do agencji Wolf Investment. Kobieta miała mieć przeprowadzoną rozmowę kwalifikacyjną z Arielem, rozmowę poprowadził Alan – jego starszy brat.  Mężczyzna pomylił Weronikę z jedną ze swoich panien do towarzystwa i nie potraktował Weroniki z szacunkiem. Gdy Alan orientuje się jaki błąd popełnił będzie chciał jej to wynagrodzić. Zamierza zaoferować jej pracę jako tłumacz języka francuskiego. Czy dziewczyna zgodzi się na tą propozycję? Czy ta dwójka będzie miała szanse na coś więcej niż tylko znajomość z pracy?

Weronika Banach, która całkowicie nie pasuje do świata Alana sprawia, że mężczyzna już od pierwszego spotkania zaczyna tracić dla niej głowę. Kobieta jest z charakteru bardzo nieśmiała osobą, co możemy zauważyć już w pierwszym rozdziale. Jest to również jeden z głównych powodów, dlaczego szef Wolf Investment się nią zainteresował – jest inna niż dziewczyny, które znał do tej pory. Mimo swojego spokojnego  charakteru były momenty w których , kobieta potrafiła pokazać pazur, za co osobiście bardzo wdzięczna.

Alan to arogancki, pewny siebie biznesmen czy też „Drugi Grey” jakby to powiedziała Weronika. Mimo swojej reputacji i tego co ludzie o nim mówią potrafi być romantyczny oraz sprawić by kobieta się w nim zakochała.

Natomiast postać Justyny od samego początku wydawała się podejrzana. Wkurzało mnie to, iż Weronika nie chciała powiedzieć prawdy Alanowi od razu jak zaczęła podejrzewać, że za zamiarami przyjaciółki kryje się coś dziwnego.

Jeszcze przed zabraniem się za czytanie tej książki domyślałam się, iż może być ona pełna zawiłości, skrywanych tajemnic oraz liczyłam na nutkę pikanterii i mówiąc szczerze dokładnie taka była cała książka. Nie jest to typowy romans biurowy, lecz historia która potrafiła mnie zaskoczyć, a ja czytałam ją z przejęciem. Zdecydowanie nie mogłam się od niej oderwać. Książka jest również owiana humorem i docinkami głównych bohaterów. Paulina, która była sekretarką Alana była osobą, którą pokochałam od początku, a jej wymiany zdań z głównym bohaterem nie raz doprowadzały mnie do śmiechu.

Katarzyna Mak napisała świetną książkę, którą polecam wam całym sercem. Tak jak wspomniałam wcześniej nie jest to typowy romans biurowy, to książka pełna sekretów, humoru oraz namiętności. Ja osobiście bardzo polubiłam się z głównymi bohaterami. To co również uważam za wielki plus całej tej historii jest fakt, że jest ona bardzo rzeczywista. Autorka nie przerysowała tej historii, wyważyła emocje i uczucia bohaterów. Ja nie mogłam się oderwać od czytania i wiem, że wielu z was będzie miało podobnie. 

 

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam,

Dominika


Brak komentarzy: