Dzień dobry kochani.. kolejny dzień i kolejna recenzja przed wami. Dzisiaj mam dla was gorącą petardę z nutą pikanterii. Mowa tutaj o książce  "After all. To on ustala reguły"  od A.Z. Bell. Jest to gorący romans mafijny, któremu nie będziecie mogli się oprzeć. Ja początkowo miałam dość sceptyczne podejście do tej książki. Jednak dałam jej szansę i oto proszę, odkryłam perełkę. 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu EditioRed. 

OPIS Z OKŁADKI

 


 RECENZJA

Mia obchodzi swoje dwudzieste czwarte urodziny gdy w jej życiu nagle pojawia się Liam. Bajecznie przystojny. Bajecznie bogaty. Idealny kandydat na partnera. Jednak mężczyźnie nie w głowie stały związek. Ma dla dziewczyny propozycję. Zgodę wymusza poprzez groźbę, przecież nie jest on księciem na białym koniu tylko groźnym gangsterem.. 

Na samym początku muszę wspomnieć, że osobiście długo zastanawiałam się czy będę chciała zrecenzować tą książkę. Nie wiem jakim cudem ciągle trafiałam na dość sceptyczne opinie. Jednak zawsze uważam, że warto sprawdzić samemu i przekonać się czy nam się nie spodoba. Oczywiście mam pewne obiekcje, bo uważam, że w dość dużej mierze relacja Mii i Liama była toksyczna, to jednak ta historia pochłonęła mnie całkowicie i nie uważam jej za słabą pozycję czytelniczą.

Oczywiście, nie jest to książka dla wszystkich. Jest w niej dużo gorących scen, które mi osobiście nie przeszkadzały. Lubiłam tą ich pikanterię na każdym kroku. To na co warto zwrócić uwagę jest fakt, że nie jest to jedynie historia o seksie. Autorka ukazała nam dwie bardzo silne postacie, które zmieniły się z czasem. Liam ze złego, twardego i nieuległego twardziela zaczął okazywać uczucia, troskę i przede wszystkim zaufanie. To właśnie takie przemiany w książkach mnie najbardziej rozczulają. Natomiast Mia na samym początku mimo tego, że posiadała cięty charakterek wydawała się skryta, przestraszana, niepewna. Z czasem jednak pokochała tego mężczyznę i zaczęła rozumieć jego postępowanie. Nie było ono z pewnością moralne, jednak starała się zaakceptować jej nowe życie. 

Nie tylko Mia i Liam skradli moje serce. Ich przyjaciele - Laura i Pablo zapadli mi głęboko w pamięć. Być może kiedyś autorka postanowi zrobić kontynuację książki jednak wtedy za głównych bohaterów posłużą nam właśnie Laura i Pablo. Podobała mi się ich relacja, mimo tego, że w książce nie mieliśmy zbytnio o niej rozpisane. 

Robiąc małe podsumowanie ja osobiście jestem pozytywnie zaskoczona. Być może to wszystko za sprawą tego, że na nic się nie nastawiałam. Obawiałam się, że nie będę wstanie przeczytać tej książki, a okazało się całkowicie na odwrót. Nie mogłam się od niej oderwać. Autorka momentami zapewniła nam nie mały rollercoaster emocji i uczuć. Zdecydowanie jest to książka dla osób, które lubią odważne sceny i pikanterię w książkach. Ja wam polecam gorąco tą książkę. Z pewnością będziecie mieć wiele obiekcji do zachowania Mii, ale to każdy 'normalnie' myślący człowiek miałby podobnie. Jednak ja patrzę na tą historię całościowo i ja ją kupuję! 

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam,

Dominika

Brak komentarzy: