Dzień dobry we czwartek! Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją nowej serii Meghan March "Magnolia". Pierwsza część to "Kreol", który opisuje nam losy naszych bohaterów, którzy spotykają się po piętnastoletniej rozłące. Czy nadal będzie miejsce na miłość?

 Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Editio Red.

OPIS Z OKŁADKI

Nawet najlepszą przyjaciółkę żony króla nowoorleańskiego półświatka obowiązują zasady. Magnolia Marie Maison ich przestrzegała. Jednak lojalność i szacunek do Mounta nie gwarantowały jej pełnego bezpieczeństwa. Była silną kobietą o żelaznym charakterze, miała nerwy ze stali, ale jej życie dotychczas przypominało taniec z diabłem. Albo grę w szachy z kimś znacznie gorszym. Miała nadzieję, że skoro sprzedała swój nielegalny interes i wycofała się z branży, znajdzie drogę do spokojnego życia. Niestety. Duchy przeszłości nie chciały pozostać martwe.

Moses Buford Gaspard wyjechał z Nowego Orleanu piętnaście lat temu. Przez nią. Teraz wrócił. Dla niej. W końcu zrozumiał, jak fatalny błąd popełnił. Nie było dnia, w którym by o niej nie myślał. Ale że znał Magnolię dobrze, wiedział, że nie będzie łatwo ją odzyskać. Zraniona lwica nigdy nie wybacza. Moses jednak nie przyjął tego do wiadomości. Przywiózł z Nowego Jorku tylko jeden prosty plan: przyszłość z tą kobietą.
Magnolia miała świadomość, że wszystko się zmieni. Musiała podjąć trudne decyzje. Jednak trudniejsze będzie sprostanie ich konsekwencjom. Ktoś postanowił ją zabić. Ktoś postanowił ją zdobyć. Ktoś postanowił ją odzyskać. Ona postanowiła przetrwać. Na własnych warunkach.

Przyszedł czas, by dokonać wyboru. Musisz odkryć karty, jakie rozdał ci los...  '


RECENZJA

Magnolia właśnie zaczyna swoje nowe życie. Odcinka się od swojej dawnej pracy, kupuje nowy dom i planuje być wreszcie szczęśliwa i wolna, gdy na jej drodze pojawia się Moses. Mężczyzna porzucił ją mimo, że obiecał, że wróci po nią gdy będzie mógł. Minęło piętnaście lat. Moses postanawia odzyskać Magnolię, mimo iż wie, że nie będzie to łatwe. Ta kobieta jest silna, energiczna, niezależna i przede wszystkim uparta. Magnolia od powrotu Mosesa czuje się inaczej jednak wie, że nie da mu ponownie złamać serca. Co jednak, gdy tężyzna snuje wielkie plany i chce ją poślubić?

Jako wielka fanka Meghan March nie mogłam przejść obok tej pozycji obojętnie. Po prostu nie było takiej możliwości. Czy miałam jakieś szczególne oczekiwania? Nie. Od samego początku wiedziałam, że nie będę rozczarowana. I tak się właśnie stało! Książka pochłonęła mnie doszczętnie. Nie sądziłam, że będzie tak dobra.

Magnolia to zdecydowanie moja ulubiona postać. Nie sądzę bym kiedykolwiek wcześniej miała doczynienia z tak mocną żeńską postacią. Ta kobieta to ideał. Silna. Niezależna. Uparta. Wie czego chce i dąży do tego. Nie ma na świecie mężczyzny, który mógłby ją powstrzymać.

Moses również u mnie zapunktował. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to mężczyzna idealny. Potrafi się troszczyć o Magnolię. Jest o nią bardzo zazdrosny, co sprawia, że jego postać jest jeszcze bardziej seksowna. Uwielbiam to jak potrafi być władczy.

Nie mogę również przejść obojętnie obok postaci Jules’a oraz Trey’a pracowników Mosesa. Uważam, że obie te postacie dopełniły całą historię. Są jednocześnie zabawne, ale również bardzo profesjonalne, co bardzo mi się podoba.

W książce nie brakuje humoru oraz pikanterii. Jeśli myślicie, że jest to zwykły banalny romans, to się grubo mylicie. To piękna historia z przeszłością. Dodatkowo muszę przyznać, że nie spodziewałam się zakończenia jakie nastąpiło. Nie jest ono banalne, a tym bardziej ciężko było je przewidzieć. Już się nie mogę doczekać tego co będzie dalej!  

 

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam,

Dominika

 

 

 

Brak komentarzy: