Recenzja • "Nie ma diabła" - Sophie Lark
Cześć!
🖤 Dzisiaj na początek troszkę mroczniejszy cytat, jednakże idealnie
wpisuje się on w historię o której dzisiaj chcę Wam odpowiedzieć. 🤭
“Krwawię, ale może teraz w końcu się zagoję”.
"Nie
ma diabła” to drugi tom serii “Grzesznicy” Sophie Lark, który opowiada
losy Mary - dziewczyny, która każdego dnia będzie musiała walczyć o
przetrwanie.. 🔥 Po pierwsze z mężczyzną, który stał się jej
codziennością, a po drugie - wrogiem, który ukrywa się w ciemności i
czeka na swój moment chwały. 😅
Gdy pierwszy raz spotkałam się z
piórem autorki, miałam takie “oh damn, ale to jest dobre”. 🥵 Muszę
śmiało przyznać, że jak na obecne standardy autoka ma bardzo innowacyjne
pomysły na fabułę, które z pewnością potrafią zaskoczyć nie jednego
czytelnika. Jej wyobraźnia nie zna granic, a ta historia od pierwszych
stron hipnotyzuje czytelnika i sprawia, że jest ona zapatrzony w nią jak
w obrazek. 🤯
W środku znajdujemy dużą nutę adrenaliny i
niepewności dotyczącej niepewnej przyszłości naszej bohaterki. 😅 Z
jednej strony chce rozpocząć życie od nowa, u boku mężczyzny, który choć
wzbudza w niej pewne wątpliwości, wydaje się stałym ogniwem w jej
życiu. ☺️ Z drugiej strony zaś szuka zemsty i sprawiedliwości za
wyrządzone krzywdy z przeszłości. 😬 Tutaj mrok ciągle miesza się z
namiętnością. Ta historia jest zarówno wciągająca, jak i intrygująca i
hipnotyzująca jednocześnie. 🤭 Ma w sobie coś intymnego i fascynującego
co wyróżnia tą pozycję na tle innych. A mi ta jej “inność’ jak
najbardziej się bardzo podoba. 💓
Wiem jednak jedno, ta historia
nie jest dla wszystkich. Zdecydowanie jest to historia dla dorosłych
czytelników, którzy lubią nieszablonowe historię i zwariowane wątki. 😛
Tutaj humor przeplata się z w dużej mierze z brutalnością, krwią i
przemocą - tak jak w cytacie, którym rozpoczęłam ten post. 🫣
Z mojego
punktu widzenia, ta historia zawiera w sobie wszystko to co od niej
oczekiwałam. Jest humor, który zaraża pozytywnym nastrojem. Jest
namiętność, której oczekiwałam. Pojawiają się uczucia, które na pierwszy
rzut oka nie są oczywiste. I przede wszystkim jest adrenalina, która
potrafi przyspieszyć puls. Jak dla mnie ta historia, to strzał w
dziesiątkę! 😍
Pozdrawiam,
Dominika
Brak komentarzy: