Hej! 💓 Fajnie tutaj do was wrócić po dłuższej nieobecności. Jak to się mówi, życie często weryfikuje nasze plany i czasami sprowadza nas na ziemię, więc niestety troszkę mnie tutaj nie było. 😔

“Nie pozwolę jej odejść. Wszystko jej wytłumaczę i dam czas, żeby oswoiła się z usłyszanymi informacjami, ale nigdy nie oddam jej wolności.”

Dziś chciałabym Wam troszkę opowiedzieć o książce, która mnie nie zaskoczyła, gdyż wiedziałam, że będzie rewelacyjna. 🫣 Drugi tom serii Santino Torres autorstwa Moniki Nawary jest tak samo dobry jak poprzedniczka. “Anielskie sztuczki” to historia, która potrafi oczarować swoim klimatem, uczuciami, emocjami i zaskakującą fabułą. 🥰

Zapewne nie jestem jedyną osobą, która przepadła dla chemii jaka występuje pomiędzy głównymi bohaterami. 💗 Maribel i Santina łączy pasja, namiętność, przywiązanie, a także troska, opiekuńczość i zazdrość, która potrafi namieszać w głowie. Ta dwójka dostarczyła mi wiele pozytywnych uczuć i emocji. Uwielbiam to jak się dogadują i to jak gaszą pożary, które trzeba ugasić. 😅

“Anielskie Sztuczki” to historia, która ma swój niepodważalny urok - łączy w sobie kobiecą delikatność z brutalnym światem nieprzewidywalnych mężczyzn. I mnie to kręci! 🖤 Fakt, iż na każdym kroku może pojawić się niebezpieczeństwo i świadomość tego, że Torres zrobi wszystko aby przed tym uchronić kobietę, która dość szybko skradła jego serce. ✨

Podoba mi się również to, że ta historia choć mogłaby być przewidywalna, wcale taką nie jest. Autorka szuka nowych rozwiązań, wątków, które nadal potrafią szokować. I ja to wszystko tutaj w środku znalazłam. 😁 Czułam ten powiew świeżości, który idealnie łączy się z tym co już dobrze znamy.

Monika Nawara tym tytułem udowadnia, że ma bardzo lekki przyjemny styl, który idealnie komponuje się z dynamicznymi i nieprzewidywalnymi historiami. W ciekawy sposób łączy nutkę adrenaliny z prawdziwym uczuciem, które ma co zaoferować czytelnikowi. Zdecydowanie jest to jedna z lepszych dylogii na polskim rynku wydawniczym!💓

Pozdrawiam,

Dominika 


Brak komentarzy: