“Nie miałaś na powrót uczyć mnie się śmiać. (...) Nie miałaś dostać się pod moją skórę niczym trucizna, na którą nie ma antidotum”.

Książka “Drobnym drukiem” w oryginalnym tytule "The Fine Print" jest totalnym fenomenem wśród zagranicznych czytelników. Nie byłabym sobą, gdybym nie sprawdziła co kryje się pod tym tytułem. Moje romantyczne serducho podpowiadało mi, że połączenie romansu biurowego z motywem grumpy x sunshine, relacją hate - love i ciętym językiem to będzie miłość od pierwszego wejrzenia - choć w tym przypadku, od pierwszego zdania! I wcale się nie pomyliłam. Całkowicie i nieodwracalnie przepadłam dla tej wyjątkowej, magicznej i hipnotyzującej historii.

Rowan i Zahra pochodzą z dwóch innych światów. ONA jest miłą, uprzejmą osóbką - takim jasnym promyczkiem słońca. Kobietą, która potrafi poprawić każdemu dzień, prostym, małym gestem. On jest zdystansowany, niedostępny i gburowaty. Słynie z tego, że jest bezwzględny w swoich działaniach, a najważniejsza w jego życiu jest praca. Cały świat stanie na głowie, gdy losy tej twój zostaną ze sobą połączone. Można by to zwalić na przeznaczenie, ale sprawcą tego incydentu, jest dziadek chłopaka.. czas nauczyć miliardera, że nie liczy się tylko praca i pieniądze. A z pewnością nie to, że można nimi wszystko naprawić.

“ (...) chcę, żebyś pewnego dnia, analizując swoje wybory, uznał, że dobrze wybrałeś.”

Lauren Asher oczarowała mnie klimatem tej książki. Kraina Marzeń jest wyjątkowym miejscem, które przypomina nasze dziecięce marzenia. Całkowicie przepadłam jeśli chodzi o bohaterów, fabułę i akcję, która potrafiła mnie zaskoczyć. Nie spotkałam się wcześniej z piórem autorki, jednak już uwielbiam jej wrażliwość i wartości jakie płyną z historii, która dla nas przygotowała. Stworzyła piękną i niespotykaną opowieść o dwójce zagubionych dusz. Dusz, które zostały wcześniej dogłębnie zranione, a teraz tylko razem mogą być kompletne.
 
Tak jak wspomniałam wcześniej ujął mnie klimat tej książki. Uwielbiam połączenie takiego gburowatego, bezkompromisowego szefuncia, który nareszcie trafia na kobietę, która nie dość, że będzie potrafiła zajść mu za skórę to zahipnotyzuje go swoim wdziękiem i dobrym serduchem. Nie ukrywam, nie raz i nie dwa, wybuchłam, szczerym, głośnym śmiechem na wymiany zdań pomiędzy Zahrą a Rowanem. I zdradzę, że ta ich relacja hate - love i to wzajemne dogryzanie sobie rozpoczyna się wraz z ich pierwszym spotkaniem i jest komiczne i urocze jednocześnie. Ten lekki klimat i humor sprawiły, że każdy kolejny rozdział pochłaniałam z jeszcze większym uzależnieniem. Tak, dobrze słyszycie! Uzależniłam się nie tylko o tych bohaterów, ale również od fabuły.

Fabuły, która wbrew pozorom, nie była taka hop siup do przodu. Autorka nie dość, że bardzo umiejętnie prowadziła akcję, to również w idealny sposób potrafiła utrzymać napięcie przez dokładne i prawdziwe opisy uczuć i emocji naszych bohaterów. Przeżywałam tą historię całą sobą - śmiałam się z bohaterami, wzruszyłam wraz z nimi, oraz płakałam. Lauren Asher perfekcyjnie przeniosła wszystkie uczucia na papier. Stworzyła realne postacie z przeszłością, które nie są idealne. Popełniają błędy, gubią się i będą musieli żyć z decyzjami, które podejmą. 

Jednak uważam, że wystarczy tych smętów. Ta historia jest fenomenalna! Wiem, że klimat tej książki, będzie lekiem na zastój czytelniczy nie jednej osoby. Będzie idealnym antidotum na smutek. Gwarantuję, że ta historia wprowadza czytelnika w bardzo przyjemny nastrój. Książka “Drobnym drukiem” to przede wszystkim dobry humor, przyciąganie i chemia między bohaterami. Będzie romantycznie i dramatycznie! Jednak, to totalny tegoroczny must have każdego. Ależ ja już się nie mogę doczekać kolejnych książek, o braciach Kane <3 To będzie kosmos!
 
 

Współpraca reklamowa: Wydawnictwo Papierówka

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam, 

Dominika

Brak komentarzy: