“Pozwól mi cię kochać”
to moje pierwsze spotkanie z twórczością Katarzyny Małeckiej, jednak już
wiem, że nie ostatnie. Od pierwszych stron bardzo polubiłam jej pióro,
styl, humor i lekkość z jaką pisze. Uwielbiam czytać wątki z drugą
szansą, gdzie to mężczyzna stara się, aby odzyskać swoją kobietę. I tak
było tym razem. Nino poleciał po całości i teraz po latach, aby odzyskać
Gemmę, będzie musiał się porządnie nagimnastykować.
Nie będę ukrywać, że dostajemy świetnie przedstawione hate - love. Dużo zaczepek, dużo ciętego języka i dużo humoru. Gemma nie jest już tą samą kobietą, z którą zabawił się Nino. Dziś jest bardziej pewna siebie, wie czego chce i przede wszystkim bardziej chroni swoje serce. Mężczyzna nie spodziewał się, że ponowne spotkanie z kobietą wywróci jego dotychczasowe życie do góry nogami. Jednak ono uświadomiło mu, że był totalnym głupcem i pokazało co tak naprawdę stracił. Aby ja odzyskać, mężczyzna pokazuje jej swoją drugą twarz, bardziej uczuciową, emocjonalną, tą której wcześniej nie widziała.
Katarzyna Małecka stworzyła bardzo ciekawe postacie, mają one charakterek i pazur. Potrafią walczyć o zarówno o samych siebie jak i siebie nawzajem. Przyjdzie jednak dla nich moment próby, który sprawdzi czy będą mogli sobie zaufać.
W tej historii nie brakuje emocji, nie brakuje uczuć, nie brakuje ciekawej akcji czy wciągającej fabuły. Wszystko ze sobą bardzo przyjemnie współgra. Dostajemy zarówno troszkę cukru jak i nutkę dramaturgii. Nie zabraknie również adrenaliny czy niespodziewanych zwrotów akcji.
Czytanie tej historii sprawiło mi dużo przyjemności i wprowadziło w świetny humor. Autorka potrafiła mnie szczerze rozbawić, wzruszyć czy też zezłościć. Nasze postacie wzbudzają wiele emocji, a ich przyjaciele są świetnym tłem w tej historii. Cała ta szalona i wybuchowa zgraja bardzo przypadła mi do gustu.
Nie będę ukrywać, że dostajemy świetnie przedstawione hate - love. Dużo zaczepek, dużo ciętego języka i dużo humoru. Gemma nie jest już tą samą kobietą, z którą zabawił się Nino. Dziś jest bardziej pewna siebie, wie czego chce i przede wszystkim bardziej chroni swoje serce. Mężczyzna nie spodziewał się, że ponowne spotkanie z kobietą wywróci jego dotychczasowe życie do góry nogami. Jednak ono uświadomiło mu, że był totalnym głupcem i pokazało co tak naprawdę stracił. Aby ja odzyskać, mężczyzna pokazuje jej swoją drugą twarz, bardziej uczuciową, emocjonalną, tą której wcześniej nie widziała.
Katarzyna Małecka stworzyła bardzo ciekawe postacie, mają one charakterek i pazur. Potrafią walczyć o zarówno o samych siebie jak i siebie nawzajem. Przyjdzie jednak dla nich moment próby, który sprawdzi czy będą mogli sobie zaufać.
W tej historii nie brakuje emocji, nie brakuje uczuć, nie brakuje ciekawej akcji czy wciągającej fabuły. Wszystko ze sobą bardzo przyjemnie współgra. Dostajemy zarówno troszkę cukru jak i nutkę dramaturgii. Nie zabraknie również adrenaliny czy niespodziewanych zwrotów akcji.
Czytanie tej historii sprawiło mi dużo przyjemności i wprowadziło w świetny humor. Autorka potrafiła mnie szczerze rozbawić, wzruszyć czy też zezłościć. Nasze postacie wzbudzają wiele emocji, a ich przyjaciele są świetnym tłem w tej historii. Cała ta szalona i wybuchowa zgraja bardzo przypadła mi do gustu.
Nie jest to
schematyczna historia, autorka wplata w fabułę bardzo fajne,
niespodziewane wątki, między innymi sprawa dziewczyny, której pomógł
Nino (ależ ona mnie drażniła 😂). Oprócz dużej dawki uczuć czy humoru
dostajemy również namiętność i kilka wątków związanych z półświatkiem
mafijnym, które porządnie namieszają.. Jednym słowem, o nudzie nie ma
mowy.
Jeśli szukacie przyjemnej lektury, która wciągnie was w swój świat już od pierwszych stron to polecam tą historię! Nie będziecie żałować! ❤️
Brak komentarzy: