TRZY KOBIETY, TRZY RANDKI. I JEDEN MĘŻCZYZNA, KTÓREGO NIE MA…
“Poszukiwany ukochany” nie jest moją pierwszą książką Beth O’leary, jednak mam wrażenie, że będzie to moja ulubiona autorki. Przy tym tytule poznajemy trzy wartościowe kobietki - Jane, Mirandę i Siobhan oraz wiecznie nieogarniętego i spóźnialskiego Josepha. Tym co łączy ich losy jest tajemniczy mężczyzna, który pojawia się w ich życiu. Wszystkie damskie postacie zostały przez autorkę przedstawione jako silne, mocne charaktery z własnymi problemami, indywidualnymi relacjami, pracą i życiem codziennym. Nie skupiamy się jedynie na zawrotnym życiu Josepha i bałaganu jaki stworzył w głowach dziewczyn.
Z początku miałam bardzo mylne wyobrażenie dotyczące fabuły. Myślałam, że każda z relacji zakończy się złamanym sercem, nie spodziewałam się tak naprawdę, że ta historia ma tak głębokie drugie dno. Bardzo pozytywnie mnie to zaskoczyło. Gdzieś tak mniej więcej za dwusetną stroną dotarło do mnie, że autorka bardzo umiejętnie wodzi nas za nos. Puzzle zaczęły do siebie pasować, a cała historia stała się jeszcze bardziej intrygującą i wciągającą.
Beth O’leary zadbała o to, aby czytelnik tej słodko - gorzkiej historii dostał bogatą fabułę, ciekawych bohaterów oraz dużą dawkę uczuć. Wiele różnych emocji wywołuje postać Josepha. Będziemy go nienawidzić i kochać. Będziemy ciekawi jego sekretów i tego kim tak naprawdę jest. W tej historii przyjaźń miesza się z miłością, miłość z przyjaźnią. Jednak jedno jest pewne, fabuła tej historii została bardzo dobrze przemyślana i rozpisana. Autorka nie zdradza nic za szybko, daje czytelnikowi przestrzeń do przyswojenia sobie wszystkich elementów układanki. A kiedy nadchodzi ten moment przebłysku pojawia się uznanie i szczery podziw.
“Poszukiwany ukochany” nie jest moją pierwszą książką Beth O’leary, jednak mam wrażenie, że będzie to moja ulubiona autorki. Przy tym tytule poznajemy trzy wartościowe kobietki - Jane, Mirandę i Siobhan oraz wiecznie nieogarniętego i spóźnialskiego Josepha. Tym co łączy ich losy jest tajemniczy mężczyzna, który pojawia się w ich życiu. Wszystkie damskie postacie zostały przez autorkę przedstawione jako silne, mocne charaktery z własnymi problemami, indywidualnymi relacjami, pracą i życiem codziennym. Nie skupiamy się jedynie na zawrotnym życiu Josepha i bałaganu jaki stworzył w głowach dziewczyn.
Z początku miałam bardzo mylne wyobrażenie dotyczące fabuły. Myślałam, że każda z relacji zakończy się złamanym sercem, nie spodziewałam się tak naprawdę, że ta historia ma tak głębokie drugie dno. Bardzo pozytywnie mnie to zaskoczyło. Gdzieś tak mniej więcej za dwusetną stroną dotarło do mnie, że autorka bardzo umiejętnie wodzi nas za nos. Puzzle zaczęły do siebie pasować, a cała historia stała się jeszcze bardziej intrygującą i wciągającą.
Beth O’leary zadbała o to, aby czytelnik tej słodko - gorzkiej historii dostał bogatą fabułę, ciekawych bohaterów oraz dużą dawkę uczuć. Wiele różnych emocji wywołuje postać Josepha. Będziemy go nienawidzić i kochać. Będziemy ciekawi jego sekretów i tego kim tak naprawdę jest. W tej historii przyjaźń miesza się z miłością, miłość z przyjaźnią. Jednak jedno jest pewne, fabuła tej historii została bardzo dobrze przemyślana i rozpisana. Autorka nie zdradza nic za szybko, daje czytelnikowi przestrzeń do przyswojenia sobie wszystkich elementów układanki. A kiedy nadchodzi ten moment przebłysku pojawia się uznanie i szczery podziw.
“Poszukiwany ukochany”
to książka, która skrywa w sobie wiele sekretów, jednak finalnie
potrafi bardzo pozytywnie zaskoczyć. Bardzo dobrze czytało mi się ten
tytuł. Być może jest to zasługa lekkiego pióra autorki, a może samej
fabuły, która była inne niż wszystkie. Zachęcam do zapoznania się z tą
wyjątkową historią!
Brak komentarzy: