Cześć! Niech zgłoszą się w komentarzu osoby które lubią sięgać po dobrą fantastykę, z wątkiem romantycznym i świetną kreacją bohaterów. Myślę, że jest to większość z nas. Katarzyna Wycisk serię “Kroniki Krwi i Mroku” rozpoczyna tytułem “Krew Nowych Bogów”. Jest to historia opisująca losy mieszkańców Alaris. Tych którzy przeżyli Wielką Wojnę i schronili się w Gnieździe - osadzie zbudowanej przez samych bogów. Jednak obecnie bogowie są dla mieszkańców nikłym wspomnieniem, a światem tym rządzą aniołowie, który obecnie sieją postrach. 

Jedną z mieszkanek Alaris jest Moon. Dziewczyna o dobrym sercu, która przy pomocy brata Tristana stara się normalnie funkcjonować. Chłopak robi wszystko aby zapewnić jej bezpieczeństwo, jednak jedna zła decyzja, jedna noc zmieni ich życie nieodwracalnie. Moon zostaje świadkiem dramatycznych wydarzeń, które zostaną z nią już na zawsze. Kilka lat po tych wydarzeniach, kobieta jest już inną wersją siebie. Nieustraszona, inteligentna, sprytna, waleczna. Czy to wystarczy aby rozprawić się z wrogiem?

Cenię sobie dobrze przemyślane i zaplanowane historie. Fabuły w których da się wyczuć, że nic nie jest przypadkiem. Taka właśnie jest historia w książce “Krew Nowych Bogów”. Każdy bohater, każda istota nadprzyrodzona, każda część niebezpiecznego lasu sprawia, że całość prezentuje się naprawdę dobrze. Wszystko jest dopracowane w każdym calu, tak aby czytelnik czerpał maksimum przyjemności z czytania. Dodatkowo akcja rozgrywa się w tym samym momencie na różnych płaszczyznach. 

“Krew Nowych Bogów” to przede wszystkim świetnie wykreowane postacie. Moon, Drake, Tristan, Lavena, Aidan to tylko mała garstka bohaterów, którzy zostali nam przedstawieni w tej historii. Każdy z nich jest inną postacią, każdy z nich ma inny charakter, jak również każdy z nich będzie odgrywał inną rolę w tej fabule. 
 
Kim są? Mogą być aniołami, wampirami, zwykłymi śmiertelnikami czy też bogiem, który czai się wśród nich. Nieliczni poznali jego prawdziwe oblicze, jest to jedna z wielu tajemnic, które skrywa w sobie ten tytuł. I musicie mi uwierzyć na słowo, tych tajemnic i sekretów jest znacznie więcej. 

Wspomniałam już wcześniej, że akcja tej powieści rozgrywa się na różnych płaszczyznach, i ten fakt bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Autorka w rewelacyjny sposób operowała postaciami i wątkami, tak aby wszystko dobrze ze sobą współgrało. Widać, że bardzo dobrze czuje się w takim wyimaginowanym świecie, który stworzyła od podstaw. Dodatkowo co jakiś czas raczy nas zwrotami akcji, których nie można tak łatwo przewidzieć. Zaskakuje i szokuje, te dwa słowa są idealnym odwzorowaniem jej sprytu i inteligencji. A to wszystko w akompaniamencie wielu emocji, którymi nas bombarduje. Jeśli mieliście już przyjemność spotkać się wcześniej z piórem autorki wiecie do czego jest zdolna. 

W tej historii nie brakuje uczuć i przyciągania. Czuć chemię między bohaterami, nie tylko jeśli chodzi o rodzące się uczucia. Czuć ją jeśli chodzi również o te negatywne emocje takie jak nienawiść, niechęć, zazdrość. Wszystkie te emocje i relacje zostały tutaj idealnie przedstawione. Tak samo jak fabuła i bieżące wydarzenia. 

Choćbym chciała nie mogę się do czegoś przyczepić. "Krew Nowych Bogów" to książka, która wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Przyjemne pióro autorki sprawiło, że ciężko się od niej oderwać, a z każdą kolejną stroną ekscytacja wzrasta. Po to by na zakończenie osiągnęło apogeum. Takiego zakończenia chyba nikt się nie spodziewał. Gwarantuje Wam, że po jego przeczytaniu na cito będziecie potrzebować kontynuacji. 🤭
 

 

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam, 

Dominika

Brak komentarzy: