Danielle Steel od
samego początku kojarzy mi się z bardzo emocjonalnymi historiami. Nie
inaczej dzieje się w książce zatytułowanej “Kalejdoskop”. Tym razem
przychodzi czas na obszerną historię, która przedstawia bardzo bolesną
historię. Hilary, Meghan i Aleksandra po śmierci swoich rodziców
zostały rozdzielone. Każda z nich trafiła do innego domu zastępczego,
gdzie rozpoczynają nowe życie. Jedynie Hilary pamięta koszmar
dzieciństwa, stara się odnaleźć siostry, ale okazuje się, że nie jest to
takie proste. W tym samym czasie były przyjaciel rodziny wiedziony
poczuciem winy decyduje się wynająć prywatnego detektywa w celu
odnalezienia dziewczyn, aby mogły poznać trudną prawdę.
“Kalejdoskop”
to intrygująca i nieprzewidywalna historia. Już na samym początku
wciąga czytelnika w swój świat i przyznam, że do samego końca trzyma w
dużym napięciu. Gdzieś tam po drodze pojawia się troszkę wolniejszy
etap, który na moment zmusił mnie do odłożenia książki, jednak nie
odbieram tego negatywnie. Książka liczy prawie pięćset stron i to
normalne, że nie udałoby mi się jej przeczytać na jeden rzut. Zwłaszcza,
że autorka umieściła w środku bardzo bolesne historie, które łącząc się
w jedną bardzo emocjonalną opowieść o przewrotności losu i trudnej
przeszłości.
Najbardziej podobał mi się początek historii,
który był wspomnieniem II wojny światowej oraz zakończenie, które dało
nam odpowiedź na nurtujące nas pytania. Autorka prawie do samego końca
trzymała nas w niepewności czy dostaniemy szczęśliwe zakończenie.
Jeśli
zaś chodzi o bohaterki tej książki, to muszę przyznać, że każda z pań
została ciekawie przedstawiona. Każda prowadziła inne życie, miała inne
historie i przez to ta historia staje się jeszcze bardziej atrakcyjna.
Najbardziej dotknęła mnie historia Hillary i nie będę ukrywać, że
troszkę mnie ona przerosła. Pojawiły się łzy i dość duży smutek. A to
wszystko za sprawą ogromnych emocji jakie skrywa się pod tym prostym
tytułem “Kalejdoskop”.
Historia podzielona
jest na części, i jak dla mnie to wielki plus. Tak jak wspomniałam
wcześniej ta historia jest obszerna, nie tylko w strony ale i historię w
środku. Czytałam konkretną część i odkładałam książkę. Potrzebowałam
takiego resetu, od tych emocji i dużej dawki informacji.
Ja jak
najbardziej polecam i zachęcam do przeczytania tej historii. Może nie
jest to najprostsza historia autorki, ale jest interesująca i
wartościowa. ❤️
Współpraca reklamowa: Wydawnictwo Znak
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: