Cześć! 💃
Każdy
z nas dąży do tego, aby spełniać swoje marzenia. Ewa Maciejczuk w
swojej książce “Striptizerka” przedstawia losy młodej dziewczyny, która
przez jedną błędną decyzję wkopała się w kłopoty finansowe. Camila od
zawsze pragnęła mieć swojego konia, więc gdy tylko pojawiła się okazja,
że może kupić zwierzę w dobrej cenie, nie wahała się ani moment. Wzięła
szybki kredyt. Jednak jeszcze szybciej okazało się, że została oszukana.
Została bez konia i bez pieniędzy. Jedyne co jej pozostało to ogromny
dług i dwójka mężczyzn, która domagała się spłaty. Postawiona pod ścianą
szuka pracy. Przyjaciółka podsyła jej propozycją pracy w barze, jednak
gdy ta dociera na miejsce okazuje się, że jest to klub ze striptizem.
Camili nie podoba się to w jakim miejscu się znalazła, nie podoba jej
się również fakt, że ewidentnie wpadła w oko właścicielowi klubu. A to
dopiero początek tej znajomości..
Muszę przyznać, że opis książki
nie zdradza nam za wiele, i osobiście byłam bardzo zaintrygowana tym
tytułem. Nie wiedziałam czego mam się po nim spodziewać. I ta niepewność
mega mnie intrygowała. Liczyłam na namiętny romans, i taką historię
dostaliśmy. Pełną wzlotów i upadków. Nie spodziewałam się jednak, że
Camila i Samuel stworzą tak bardzo wybuchową parą. Szczerze przyznam, że
po tej dwójce można się spodziewać wszystkiego. Ciągłe kłótnie,
rozstania, godzenie się w pewnym momencie mnie przytłoczyły. Podziwiałam
Samuela, że ten ma jeszcze cierpliwość do Camili. Niestety dziewczyna
była bardzo irytującą postacią. Po części rozumiałam jej zachowanie, ale
zdecydowanie w połowie książki miałam już dość jej humorku.
Nie
zrozumcie mnie źle, to nie tak, że postacie zostały źle wykreowane,
wręcz przeciwnie. Dla mnie to plus, że występował kontrast pomiędzy
zachowaniem Samuela a zachowaniem Camilli. Lubię gdy postacie wzbudzają
wiele emocji, i to nie ważne czy te pozytywne czy te negatywne. Musicie
mi uwierzyć na słowo, że przy tej dwójce nie można narzekać na nudę.
Oprócz ciągłych
przepychanek pomiędzy bohaterami dostajemy od nich również dużą nutkę
namiętności i pasji. Mimo wszystko, ja bardzo lubię ten duet i wierzę,
że kontynuacja w dużej mierze wyjaśni nam zachowanie Camili. Autorka
pozostawiła bardzo fajny “smaczek” na zakończenie i nie mogę nie
wspomnieć, że bardzo mnie to zaciekawiło. Jestem ciekawa jakie sekrety
skrywa w sobie ta zwariowana dziewczyna. Choć bardzo polubiłam postać
Samuela, to muszę przyznać, że moje serce całkowicie skradli jego
dziadkowie, którzy byli genialni. Uwielbiam ich lekkie podejście do
życia, żarty i spostrzegawczość.
W kilku słowach na zakończenie muszę
Wam powiedzieć, że jest to książka dla osób, które lubią spicy sceny,
odważne relacje i nie lubią nudy. Autorka stworzyła ciekawe postacie i
lekką fabułę, a to wszystko sprawiło, że klimat książki mnie do siebie
przekonał i z niecierpliwością będę wyczekiwać kontynuacji. 🥰
Współpraca: Wydawnictwo Plectrum
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: