Cześć! 

Kolejny dzień i kolejny debiut, który trafił w moje ręce. Marta Kaczmarczyk w swojej historii “Zmiana planów” przedstawia nam losy trzydziestoletniej Zuzki Sosnowskiej, która jest właścicielką dobrze prosperującej restauracji w Szczyrku. Ma kochających rodziców i dwie przyjaciółki, które są jej największym wsparciem. Ma również partnera, który w ostatnim czasie całkowicie ją zaniedbuje i okazuje brak zainteresowania. Dodatkowo stracił pracę i od kilku miesięcy jedyną rzeczą jaką robi, to przesiadywanie przed telewizorem. Dziewczyna wraz z  przyjaciółkami udaje się na krótkie wakacje, gdzie spotyka Piotra, który reprezentuje wszystko to, czym nie jest jej chłopak. Jednak w ich znajomości nic nie idzie po jego myśli, musi więc nastąpić zmiana planów. 

“Zmianę planów” mogę ocenić pod dwoma względami. Rozdzieliłabym to na ocenę pióra autorki oraz fabuły, którą nam zafundowała. Jeśli chodzi o samo wykonanie muszę przyznać, że tą historię czyta się bardzo przyjemnie. Autorka ma bardzo atrakcyjny styl pisania, który już od pierwszych stron przypadł mi do gusty. Potrafi przykuć uwagę i to nie tylko ciekawymi postaciami.

Jednak z drugiej strony oceniając całą fabułę, mam przeświadczenie, że gdzieś w połowie zatrzymaliśmy się. Akcja całkowicie straciła dynamikę, a my w kółko dostajemy podobne sytuacje/problemy. Dosłownie czytając tą książkę co jakiś czas miałam deja vu. Albo pojawiały się podobne dyskusje, albo podobne sceny zbliżeń, których w książce nie brakuję. Jak dla mnie było ich za dużo, gołym okiem widać, że autorka chciała nam przekazać dojrzałą relację, jednak w moim odczuciu zabrakło nutki humoru i drastycznych zwrotów akcji, które mogły przykuć uwagę.

Osobiście mam mieszane odczucia. Z jednej strony polubiłam bohaterów, którzy są ciekawymi postaciami z  historią do opowiedzenia. Jednak ja podczas czytania czułam się, że kręcimy się w kółko ciągle wokół tych samych problemów. Jak dla mnie ta historia jest za długa, zdecydowanie skrócenie jej przyniosłoby korzyść. 

Jeśli zaś chodzi o zakończenie, to muszę przyznać, że nie jestem jego fanką. Przyszło szybko i jak dla mnie jest mało spójne z fabułą. Rozumiem, że autorka wykonała taki a nie inny wyskok, aby mieć historię na drugą część, ale nie rozumiem, dlaczego wcześniej nie wykazywała zalążku takiego a nie innego zachowania jednej z postaci. Zabrakło mi takiego potwierdzenia we wcześniejszych poczynaniach tego bohatera. Był zbyt spokojny na to co ma miejsce. 


Podsumowując, pióro autorki jak najbardziej na plus, jednak historia tej książki nie do końca do mnie przemawia. Podoba mi się, to, że autorka chciała przekazać nam głównie ciekawą relację damsko - męską opartą na namiętności i życiu na walizkach, jednak ja od połowy tej historii wynudziłam się podczas czytania. Nie zmienia to faktu, że książkę polecam, warto sprawdzić czy wam przypadnie do gustu. Ode mnie mocne 7 ;)


Współpraca: Wydawnictwo Niezwykłe

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam, 

Dominika

 

Brak komentarzy: