Cześć! 🌟
Ten
duet zdecydowanie skradnie nie jedno serce! Historia opiera się na
relacji szef - asystentka. Gdy po dwóch latach Vanessa ma dość Aidena i
tego jak źle ją traktuje, postanawia zrezygnować z pracy. Nie spodziewa
się jednak, że mężczyzna będzie chciał aby wróciła. Droga do wybaczenia
nie jest łatwa, lecz Aiden proponuje jej coś, czemu Van nie będzie mogła
się oprzeć. Postawi wszystko na jedną kartę, mimo, iż jej były szef nie
jest jej ulubieńcem.
“Wielki mur z Winnipeg i ja” to historia,
która kupiła mnie już na samym początku, i jakkolwiek to brzmi
zakochałam się w niej. Książka zawiera w sobie wątki, które większość z
nas kocha: hate to lovers, fake marriage czy slow burn. Autorce udało
stworzyć się fenomenalną fabułę od której nie mogłam się oderwać,
świetnych bohaterów, którzy idealnie pasowali do tej historii oraz
zadbała o to, aby podczas czytania tej nie krótkiej historii czytelnik
nie czuł znużenia. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że autorka podesłała
nam smaczki, które sprawiały, że czytanie tej książki to czysta
przyjemność.
W środku nie brakuje ciętego humoru, dużej dawki
pozytywnych emocji, zabawnych scen, wzajemnego docinania sobie, ale
również nie brakuje uczuć, takich jak troska względem drugiego
człowieka, wsparcie i bezgraniczne zaufanie. Szczerze, przy tej historii
nie zdołałam się nie wzruszyć. Było wiele rzeczy, które poruszyły moje
serducho - oczywiście tych pozytywnych i tych negatywnych.
Nie
będę zaprzeczać, było kilka niedociągnięć - mogliśmy dostać więcej scen
udawanego związku - jednak to tylko szczególiki. W żadnym wypadku nie
wpływają na moją ocenę, ponieważ nie mają one żadnego znaczenia. Nadal
oceniam tą historię 10/10!
Nie znajdziecie tutaj spicy scen, a
cała akcja naprawdę rozgrywa się sloooow - jednak to cały jej urok!
Czytelnik może skupić się na uczuciach, emocjach i małych gestach za
które ja kocham tą historię (!) 🌞
Współpraca: Wydawnictwo Niezwykłe
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: