
“ - Nie zostawiaj mnie. Znam się na pożegnaniach i wiem, że jeśli stąd wyjdziesz, więcej nie wrócisz.
Nie
mylił się. Nie mogłam dłużej chodzić z sercem na dłoni i liczyć, że on
zapewni mi bezpieczeństwo. Tym bardziej, że do tej pory traktował je tak
lekkomyślnie”.
Cześć! 💔
Życie nie zawsze usłane jest
różami, pojawiają się większe lub mniejsze kłopoty, większe lub mniejsze
życiowe traumy. Doskonale przekonali się o tym bohaterowie książki L J.
Shen “Igrając z ogniem” - Grace Shaw i West St. Clair. Ona jest
dziewczyną z bliznami. On jest chłopakiem, który bierze udział w
nielegalnych walkach. Tak naprawdę ich losy nie powinny się połączyć.
Jednak wszystko zaczyna się w budce food truck, w której będą wspólnie
pracować. Początkowa niechęć i nienawiść zmienia się w przyjaźń. Czasami
jednak mały krok dzieli przyjaźń od miłości. Czy to uczucie ich nie
sparzy?
“Igrając z ogniem” to jedna z lepszych historii jakie
miałam przyjemność czytać w tym roku. Jest to książka, która oprócz
tego, że porusza ważne tematy jest również naładowana pozytywnymi
emocjami i dużą dawką humoru. Grace i West od początku stąpają po
cienkiej linii jaka oddziela niechęć od miłości. Można by powiedzieć, że
na pierwszy rzut oka nic ich nie łączy, jednak nic bardziej mylnego.
Oboje mają podobne wartości, podobne poczucie humoru i wbrew pozorom
tajemnice, które mają ze sobą wiele wspólnego. Zostali okrutnie
skrzywdzeni przez los. Blizny Grace może ujrzeć każdy, gdyż znajdują się
na jej ciele. Blizny West’a są ukryte głęboko, niewiele osób ma do nich
dostęp.
Ja osobiście jestem zauroczona tą historią z wielu
powodów, jednak myślę, że głównym z nich jest ta wrażliwość, którą
zastajemy w środku. Jest wiele pięknych emocji i uczuć. A wszystko za
sprawą świetnie wykreowanych bohaterów, którzy stworzyli lekki klimat
tej historii, pomimo tego jak wiele bólu za sobą niesie.
Przez chwilę miałam przeświadczenie, że akcja stanęła w miejscu - jednak to było tylko chwilowe. Później spadła bomba, która wywołała lawinę łez i ogromną dziurę w moim sercu. Życie tych studentów nigdy nie należało do prostych i nudnych, więc musicie mi uwierzyć, że i ta historia taka nie jest. Wiele się tutaj dzieje. W środku nie brakuje ciętego języka, dużej dawki humoru, namiętności, uczuć czy też wielu zwrotów akcji.
Niech Was
nie zmyli okładka (!). To piękna i wartościowa książka, która zawiera w
sobie zarówno wiele pięknych momentów. Ah, zazdroszczę Wam, że ta
historia dopiero przed Wami. Zachęcam do przeczytania, nie będziecie
zawiedzeni! ❤️
Współpraca: Wydawnictwo Luna
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: