Cześć! ✨
Ida
Daniszewska nie zwalnia tempa i w tym roku ma dla nas jeszcze jedną
ciekawą historię do opowiedzenia. Tym razem dostajemy dalsze losy Finley
i Logana znanych nam z książki “Tylko na chwilę”.
Wydawać by
się mogło, że wszystkie sprawy zostały już rozwiązane. Finley i Logan
prowadzą spokojne życie, doczekali się dwójki małych szkrabów i ciągle
rozwijają swój biznes. Jednak przeszłość ma zupełnie inne plany. Ktoś
zna tak dobrze skrywany sekret Finley. Z dnia na dzień w ich życiu
pojawiają się anonimowe wiadomości, które burzą ich spokój. Pewnego dnia
kobieta dostaje wiadomość, która rujnuje wszystko to w co do tej pory
wierzyła. Teraz musi chronić już nie tylko dzieciaki, a także swoje
pogruchotane serce..
Pierwszy raz miałam taką sytuację, że nie
mogłam wkręcić się w historię napisane przez Idę. Jak dla mnie sam
początek bardzo się przeciągał, nie był ani ekscytujący, ani
zaskakujący. Ciężko było mi się przełamać przez historię, dopiero gdzieś
w połowie, gdy pojawiła się “mała bomba”, wstrzymałam oddech i
czytałam z pełnym zaangażowaniem.
Lubię powracać do dobrze
znanych mi bohaterów, więc cieszę się, że zarówno Finley jak i Logan nie
stracili pazura. Zarówno ta chemia pomiędzy nimi i to napięcie, które
pojawiło się tym razem przykuło moją uwagę. Zdecydowanie tym razem moje
serce skradł Logan i jego próba wybrnięcia z sytuacji, w której się
znalazł.
Jeśli zaś chodzi o dalsze losy tych bohaterów, to
uważam, że taki bieg wydarzeń jak najbardziej mnie satysfakcjonuje.
Pojawił się dramat i dreszczyk niepewności, choć jak dla mnie ta
historia pozostała za bardzo cukierkowa. Wiele wątków mogło zostać
bardziej podkręconych, przez co wzrosła by atrakcyjność całej historii.
I
mimo kilku niedociągnięć, druga połowa książki naprawdę mi się
podobała. Oczywiście nie przebije pierwszej części, która całkowicie
skradła moje serce, ale fajnie było móc przeczytać dalsze losy
bohaterów. Więc oficjalnie polecam zapoznać się z losami Finley i
Logana. Ode mnie mocna 7 ;)
Współpraca: Wydawnictwo Niezwykłe
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: