Hej! Dziś kilka słów o
kontynuacji, której całkowicie się nie spodziewałam. Mowa tutaj
oczywiście o książce Neilani Alejandrino “Dziewczyna której nie zauważał
#2”.
Byłam całkowicie pewna, że ta historia została wyczerpana do granic
możliwości, przecież pierwszą część zakończyliśmy happy endem. A tutaj
proszę miła niespodzianka. Wiedziałam, że będę musiała po nią sięgnąć, i
oto jestem. 🤭
I tak jeżeli chodzi o dwójeczkę to mam mieszane uczucia. Z jednej strony fajnie poczytać co dzieje się w przyszłości u głównych bohaterów, przecież w końcu ślub to nie koniec historii, a dopiero początek. Pierwszy raz spotykam się z czymś takim, więc to w pewnym stopniu dla mnie nowość. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że mam wrażenie, że drugą część to totalna pomyłka. Co tutaj się wydarzyło..
Skoro to kontynuacja i poznajemy dalsze losy bohaterów - tym razem po ślubie - liczyłam, że dostaniemy dramaty, kłótnie zazdrość, lekką nutę pazura. Jednak my dostajemy przesłodzoną historię o “kotkach” i “słoneczkach”. Ja zdaje sobie sprawę, że książka skierowana jest dla młodszej publiki, ale tego nie da się czytać. Mówimy tutaj o dorosłych bohaterach, którzy zachowują się jak dzieci. Chwilami miałam wrażenie, że ich syn jest o wiele bardziej dojrzały niż oni.
Dla mnie w tej historii absurd goni absurd. Ja nawet nie wiem czego mogłabym się nie przyczepić. W środku znajduje się okropny bałagan. Fabuła pokazuje nam kilka lat z życia Erosa i Jade - pierwsze dni po ślubie, ciążę i jej zachcianki, dziadka który rozpieszcza swoje wnuki, trochę zazdrości, fochuch, młodzieńca miłość synka głównych bohaterów i o wiele wiele więcej..
Ciężko czyta się tą historię. Jedynie śmieszne sceny są w stanie jakoś uratować tą historię przed totalna porażką. Jeśli mam być szczera to wolałabym zakończyć moją przygodę z tymi bohaterami na pierwszej części.
I tak jeżeli chodzi o dwójeczkę to mam mieszane uczucia. Z jednej strony fajnie poczytać co dzieje się w przyszłości u głównych bohaterów, przecież w końcu ślub to nie koniec historii, a dopiero początek. Pierwszy raz spotykam się z czymś takim, więc to w pewnym stopniu dla mnie nowość. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że mam wrażenie, że drugą część to totalna pomyłka. Co tutaj się wydarzyło..
Skoro to kontynuacja i poznajemy dalsze losy bohaterów - tym razem po ślubie - liczyłam, że dostaniemy dramaty, kłótnie zazdrość, lekką nutę pazura. Jednak my dostajemy przesłodzoną historię o “kotkach” i “słoneczkach”. Ja zdaje sobie sprawę, że książka skierowana jest dla młodszej publiki, ale tego nie da się czytać. Mówimy tutaj o dorosłych bohaterach, którzy zachowują się jak dzieci. Chwilami miałam wrażenie, że ich syn jest o wiele bardziej dojrzały niż oni.
Dla mnie w tej historii absurd goni absurd. Ja nawet nie wiem czego mogłabym się nie przyczepić. W środku znajduje się okropny bałagan. Fabuła pokazuje nam kilka lat z życia Erosa i Jade - pierwsze dni po ślubie, ciążę i jej zachcianki, dziadka który rozpieszcza swoje wnuki, trochę zazdrości, fochuch, młodzieńca miłość synka głównych bohaterów i o wiele wiele więcej..
Ciężko czyta się tą historię. Jedynie śmieszne sceny są w stanie jakoś uratować tą historię przed totalna porażką. Jeśli mam być szczera to wolałabym zakończyć moją przygodę z tymi bohaterami na pierwszej części.
Współpraca: Editio Red
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Dominika
Brak komentarzy: