Hej!
Dzisiaj mam dla Was recenzję książki, którą ja osobiście przeczytałam
na przełomie lutego i marca. I jakby to powiedzieć najwyższy czas
podzielić się z Wami moimi odczuciami.
Marcelina Baranowska powraca z kontynuacją książki “Tajemnica Gai”.
Za współpracę dziękuję autorce.
OPIS OD WYDAWCY
W życiu Gai i Erosa w końcu zagościł spokój. Prowadzą życie jak w bajce. Mają siebie, kochają się, a niedługo na świecie pojawią się ich dzieci. Brzmi jak życie idealna, prawda?
Jednak do czasu.
Przeszłość Gai nie daje o sobie zapomnieć. Podejmie ona decyzję, która
może zniszczyć nie tylko ją, ale także jej związek z Erosem. Ich miłość
zostanie wystawiona na ciężką próbę. Eros jednak zrobi wszystko, aby
ochronić swoją żonę i nienarodzone dzieci.
Tylko czy to wystarczy?
RECENZJA
“Pragnienia
Erosa” to kontynuacja losów głównych bohaterów. Ich życie nareszcie się
uspokoiło. Zapanował względny spokój i porządek, a na świat mają
przyjść ich dzieci. Wydawać by się mogło, że to one zburzą ich spokój i
wprowadzą chaos. Jednak nic bardziej mylnego. Pojawi się chaos, który
spowodowany będzie przeszłością Gai. Kobieta będzie musiała podjąć
trudną decyzję, która być może przekreśli jej związek z Erosem.
Mężczyzna tak łatwo nie odpuści, będzie walczył o swoją rodzinę. Pytanie
brzmi, czy uda mu się ochronić to co jest dla niego najważniejsze?
“Wydaje się, że wszystko jest idealnie. Właśnie, wydaje się.”
Muszę
przyznać, że byłam ogromnie ciekawa tego jak potoczą się losy
bohaterów. Pierwsza część wywarła na mnie ogromne wrażenie i trzeba
przyznać, że poprzeczka została postawiona naprawdę wysoko. Nie jestem
do końca przekonana, czy “Pragnienia Erosa” sprostały moim wymaganiom.
Oczywiście to nie tak, że książka była zła. Co to, to nie. Była ciekawa,
interesująca i potrafiła trzymać w napięciu. Jednak nie do końca tym
razem podobało mi się wykreowanie postaci.
Jeżeli chodzi o Erosa to trzeba śmiało przyznać, że mężczyzna przeszedł przemianę. Jest mniej zazdrosny, a jego troska o swoją rodzinę całkowicie mnie rozczulała. Sytuacja jest bardziej skomplikowana jeżeli chodzi o postać Gai. Momentami miałam wrażenie, że główna bohaterka zachowuje się dziecinnie. I tak jak lubiłam jej potyczki słowne z Erosem, tak z lekka czasami irytowało mnie jej zachowanie.
Tak jak bardzo lubię
narrację prowadzoną z perspektywy dwóch osób, tak tutaj mam z nią
problem. Autorka przeskakuje z osoby na osobę w obrębie trzech, czterech
stron. Co z jednej strony jest ciekawym zabiegiem, gdyż poznajemy pełny
obraz sytuacji, jednak z drugiej drażniła mnie ta ciągła zmiana, nie
mogłam się wczuć w daną perspektywę, bo już była ona zmieniona. Fajne
było również to, że autorka postawiła na opis normalnych rzeczy i
codziennych sytuacji.
Z pewnością ponownie w środku wiele się
dzieje. Mamy problemy, kłótnie, dylematy ale również dużo miłości i
namiętności. Z pewnością ta książka przypadnie do gustu czytelnikom,
które sięgają po obyczajówkę. Ja mimo wszystko bardzo polecam tą
książkę. Nie ukrywam, że jestem fanką pierwszej części, ale miło
ponownie spotkać się z bohaterami.
“Umierałem każdego dnia bez ciebie.”
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: