Hej! Nie wiem jak Wy, ale ja mam już dosyć tej ponurej pogody. Potrzebuje słońca i wiosennej pogody 😅. Dziś mam dla Was bardzo świeżą premierę od Any Rose - "Buntownik". Historia opowiada o grupce młodych osób, które spędzają wspólnie czas. Mamy tutaj zarówno przyjaźnie jak i miłostki.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Grzeszne Książki.

OPIS OD WYDAWCY

Milton, odwieczny wróg Huntera, staje się jednym z jego przyjaciół.

Niestety, między bohaterami ponownie staje kobieta, siostra Huntera. Milton ma dylemat – czy ryzykować świetne relacje z dawnym wrogiem, czy też oddać się uczuciu, które rozwija się pomiędzy nim a Arią? Żadne z tych rozwiązań nie wydaje się być dobre.

Aria również mierzy się z myślami i uczuciami. Zostaje postawiona przed wyborem między dwoma pociągającymi ją mężczyznami. Nie wie, co ma zrobić – wybrać Asha, w którym podkochuje się od najmłodszych lat, czy też Miltona, do którego dopiero zaczyna coś czuć?


RECENZJA

Głównymi bohaterami tej części są Milton, Aria oraz Ash. Milton po tym jak pogodził się z Hunterem dołączył do jego paczki i zamieszkał wraz z nimi. Śmiało można powiedzieć, że są dobrymi znajomymi, spędzają wspólnie czas. Imprezy i wyścigi to ich chleb powszedni. Miltonowi w oko wpadła Aria, która zaś od dawna podkochuje się w Ashu. Jednak cała sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje gdy dociera do niej, że również Milton nie jest jej obojętny. Dziewczyna rozdarta jest pomiędzy dwojgiem mężczyzn. W dodatku są to przyjaciele jego brata, który od zawsze powtarza, że mają się od niej trzymać z daleka.

Muszę przyznać, że mam mieszane odczucia co do tej książki. Z jednej strony podoba mi się styl autorki, jednak z drugiej ta historia całkowicie do mnie nie przemawia. Mam wrażenie, że jest napisana dla szesnastolatek, jednak język w środku tego nie potwierdza. Dla mnie ta historia to z lekka "telenowela" bez dna. Dziewczyna nie może się zdecydować, którego faceta chcę mieć przy swoim boku, dlatego spędza czas z nimi na zmianę. Jestem wstanie zrozumieć jest zmieszanie odnośnie tego czy wybrać swoją długoletnią miłość, do której wzdycha czy nowo poznanego mężczyznę, który wzbudza w niej wiele emocji. Jednak to jak został przedstawiony ten trójkąt całkowicie do mnie nie przemawia. Gubiłam się w tej historii, całkowicie nie rozumiałam zachowania bohaterów. I przez większość książki byłam po prostu rozdrażniona.

W dodatku postacie Suzi i Nory to dla mnie już za dużo. Mam wrażenie, że ktoś autorka opisała jakieś melodramaty dzieciaków ze szkoły średniej. Ciągle poddeksty seksualne już mnie męczyły, a z czasem już nawet drażniły.


Odchodząc już od fabuły skupmy się na pozytywach. Książka jest napisana bardzo przystępnym językiem, który sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko. Z pewnością jest to książka dla młodszej publiki, która może się utożsamiać z dylematami głównej bohaterki. I być może gdybym czytała ta książka kilka lat temu moja opinia byłaby inna, jednak czytam ja teraz i niestety nie będzie ona historią do której powrócę. 


"Wtu­lam się w niego i nic wię­cej mi w tej chwi­li nie po­trze­ba. W jego sil­nych ra­mio­nach, mocno mnie obej­mu­ją­cych, czuję się bez­piecz­na."

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam, 

Dominika

 

Brak komentarzy: