Hej! Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam książki z gatunku friends to lovers. Są lekkie, ale potrafią przysporzyć o szybkie bicie serca. Taką książką jest „Wystarczy kochać” autorstwa Emilii Szelest. Jest to książka pełna pasji, emocji i uczuć. 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Luna.

OPIS OD WYDAWCY

 Lucas wyrusza właśnie w swoją pierwszą dużą trasę koncertową. Towarzyszą mu ból złamanego serca po zdradzie dziewczyny, oddani przyjaciele z zespołu oraz pasażerka na gapę – młodsza siostra Aurora. Mierząc się ze sławą rodziców – nagradzaną pisarką Caroline Morgan oraz wspaniałym muzykiem i gwiazdą zespołu Free Birds Alexem Morganem, chłopak próbuje zapracować na sukces, jednak z powodu życia w cieniu ojca nie jest to łatwe. Chcąc odciąć się od korzeni i następstw, jakie się z tym wiążą, Lucas podejmuje kroki, których z czasem mógłby żałować. Na szczęście jest ktoś, kto poza rodziną i przyjaciółmi wielokrotnie ratuje go przed upadkiem.

Czasami wystarczy krótki przejazd kolejką, by zrozumieć, że właściwa osoba jest obok Ciebie...
Trasa koncertowa, alkohol, nieprzespane noce i gorące fanki! Brzmi nieźle! Szczególnie gdy wydaje się, że rozstanie to koniec świata. Koniec jednak często bywa także początkiem.

Czasami szczęście jest obok nas, a my go po prostu nie zauważamy. Przygoda życia to nie tylko zabawa, ale także zazdrość, miłość i wiele pokus – bywa, że niebezpiecznych.
A szczęście jest jak domek z kart...


 RECENZJA

Głównym bohaterem jest dwudziestosiedmioletni mężczyzna o imieniu Lucas. Wraz z przyjaciółmi – Maxem, Jamesem i Chrisem tworzą zespół Young Wolves. Chłopaki mają właśnie wyruszyć w długą trasę koncertową, a towarzyszyć ma im dziewczyna Lukasa – Lisa. Jednak dzień przed planowanym wyjazdem chłopak odkrywa, że dziewczyna go zdradza. Nie wyobraża sobie, że mógłby jej to wybaczyć. W trasę rusza sam wraz z chłopakami. Jednak już na samym początku okazuje się, że mają pasażera na gapę. Trasa, presja i zmęczenie oraz wspomnienia o byłej dziewczynie będą dla Lukasa wyniszczające. Wtedy pojawi się ktoś, kto może pomóc mu zapomnieć.. jednak nie będzie on jedynym kandydatem do serca dziewczyny.

"Czasami nie wystarczy tylko kochać."

Szczerze powiedziawszy, już dawno żadna książka nie wywołała u mnie tak sprzecznych emocji. Nie zliczę ile razy chciałam ją wyrzucić przez okno. Spytacie dlaczego, już spieszę z wyjaśnieniem. „Wystarczy kochać” jest książką bardzo emocjonalną, uczuciową i nieprzewidywalną. Nie sądziłam, że w środku zastanę taki rollercoaster. Książka porusza ważne kwestie jakim jej uzależnienie od narkotyków oraz niekontrolowane agresja. Być może dla wielu na pierwszy rzut oka będzie to zwykły romans z gatunku friends to lovers jednak ja uważam inaczej. „Wystarczy kochać” jest książką, która udowadnia, że prawdziwa miłość istnieje. Nie patrzy na nasze błędy, nie obarcza, a wspiera. Zawsze i wszędzie. Muszę przyznać, że miałam zarówno ciarki podczas czytania jak i łzy w oczach. Autorka pięknie opisała to co w duszy gra bohaterom.

I tak jak wspomniałam wcześniej wielokrotnie miałam ochotę wyrzucić książkę przez okno, ponieważ irytowałam się zachowaniem bohaterów. Jednak po przeczytaniu zrozumiałam o co tak naprawdę chodzi autorce. To właśnie wtedy doceniłam tą historię. Jest ona inna na swój sposób, wyjątkowa. 
 
Zdałam sobie sprawę co oznacza moja irytacja podczas czytania. Oznacza, że autorka wykonała świetną robotę, ponieważ dokładnie tak miałam się czuć. Miałam śmiać się z bohaterami ale również miałam z nimi płakać i przeżywać ich rozterki. To właśnie za to cenię sobie tą książkę, za jej prawdziwość. Uważam, że to świetna książka dla każdego bez względu na wiek. Nie jest w żadnym stopniu wulgarna. Tak jak już wspomniałam wcześniej jest szczera i autentyczna, dlatego ja polecam Wam ją gorąco.

„Na koniec pragnę ci powiedzieć, że moja droga zawsze wiedzie do ciebie, i jeśli dasz mi szansę, już nigdy nie zboczę z kursu.”

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam, 

Dominika

Brak komentarzy: