Hej!
Ostatnio nie mam jakiegoś wielkiego szczęścia do książek, nie wiem czy
to ta pogoda mi się udziela czy to faktycznie mój gorszy tydzień, ale po
raz kolejny na mojej drodze stanął średniaczek, który mnie lekko
zahamował. Mowa tutaj o książce AT. Michalak „W pułapce uczuć”.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu WasPos i autorce.
Czy zakazana miłość może zmienić życie? Czy więzy rodzinne okażą się ważniejsze od uczucia do mężczyzny?
RECENZJA
Byłam
strasznie ciekawa tej książki i nie będę tego ukrywać. Liczyłam na
fajny romans, a dostaliśmy telenowele rodem z Meksyku. Książka w dużej
mierze opiera się na stosunkach seksualnych – każdy z każdym. Zdrada,
wyrzuty sumienia, ciąża, próba samobójcza, wyjazd, seks, poronienie, ex,
ciąża, nowa przyjaźń, wyjazd, oświadczyny, seks, rozwód, małżeństwo,
wypadek.. Tego jest tak wiele, że ciężko spamiętać co działo się
wcześniej. Ja nawet nie wiem o czym jest ta fabuła, ciężko mi znaleźć
jakiś punkt odniesienia za którym mogłaby podążać. Wszystko jest
skomplikowane podwójnie przy czym tak naciągane, że nie wierzę w
jakąkolwiek relację w tej książce. Nie wierzę w charakter żadnego
bohatera. Tutaj nic nie zostało dobrze wykreowane. No po za tym, że
każdy ma ochotę na seks albo inne małe co nie co. Nikt nie buduje żadnej
więzi..
Chciałam Wam pokazać absurdalność tego co tam się
dzieje. Jeśli to nie jest telenowela, to ja nie wiem co to jest? I
uwierzcie mi, że to nie koniec tej historii, bo tam dzieje się jeszcze
drugie tyle. Ale mniejsza już o tą zwariowaną fabułę, w której ciężko
jest się połapać.
To moje pierwsze spotkanie z autorką, w gruncie rzeczy podoba mi się jej styl pisania, bo nie ukrywam książkę czyta się szybko i przyjemnie, jednak ta fabuła i akcja odpychają mnie całkowicie. Szczerze nie wiem co myśleć o tej książce. Zakończenie może i ciekawe, jednak w całkowitym rozrachunku nie przekonuje mnie. Zdecydowanie nie była to książka dla mnie. Jedyny plus jaki mogę wyciągnąć to tak jak już wspomniałam wcześniej styl autorki, przypadł mi do gustu i uważam, że jeśli chodzi o pisanie spicy scen jest również interesująco. Myślę, że autorka chciała za dużo przekazać i finalnie wyszedł lekki bałagan. Wiele niedokończonych wątków i niedomówień. Być może książka doczeka się kontynuacji, jednak nie jestem przekonana czy po nią sięgnę. Uważam, jednak, że każdy musi przekonać się sam i ocenić czy ta książka przypadnie mu do gustu.
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: