Hej! Dzień dobry, mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku mimo tej kiepskiej pogody za oknami. Zapewne dziś większość Was spędza czas w domu i liczę na to, że znajdziecie chwilę aby zapoznać się z moim krótkim wywiadem z Katarzyną Wycisk autorką książki "Epi. Nie pozwól mi upaść". Pani Kasia opowie o swojej nowej książce, która z pewnością poruszy nie jedno serducho. Z pewnością historia Leny jak i historia Alka zrobi na was wrażenie, oboje mają duży bagaż życiowy. Ona choruje na epilepsję, która stała się jej przyjaciółką. On dobry chłopak z trudnej rodziny. Zaciekawieni, prawda? Jednak to nie wszystko, autorka zdradza nam kilka faktów o sobie, a przede wszystkim opowiada o swoich planach na przyszłość. Gorąco zapraszam Was do lektury.

Pani Kasiu, wiele czytelników ocenia autora przez pryzmat historii jakie tworzy. Czy mogłaby Pani powiedzieć kilka słów o sobie, tak, aby czytelnicy mogli poznać Panią z innej strony.

Jestem kobietą wielu pasji. Kocham rysować, malować, pisać, czytać i grać na gitarze. Uwielbiam muzykę i nie wyobraża sobie bez niej życia, często jest ona dla mnie inspiracją do tworzenia nowych historii i obrazów. Pochodzę ze Śląska, ale od ponad dziesięciu lat mieszkam w Niemczech.

Zadebiutowałam książką z gatunku urban fantasy pod tytułem: „Falcon, Na ścieżce kłamstw”, która jest pierwszym tomem zakończonej trylogii.

14 sierpnia miała miejsce premiera mojej kolejnej powieści: „Krew Nowych Bogów”, która zdobyła status bestsellera Legimi.

14 lutego 2022 roku będzie wydana moja najnowsza powieść: „Epi. Nie pozwól mi upaść”. Obyczajowy dramat/romans, gdzie główna bohaterka, podobnie jak ja, cierpi na epilepsję.

Jestem kociarą, kiedyś posiadałam pięć kotów, teraz mam jednego. Lubię podróżować i podejmować się zwariowanych zadań. Cenię sobie dobre towarzystwo, uważam, że lepiej mieć jednego prawdziwego przyjaciela niż setkę fałszywych. 


Dziś głównie będziemy mówić o Pani najnowszej książce „EPI. Nie pozwól mi upaść”, której premiera już 14 lutego, jednak to nie jest Pani pierwsza książka. Jak rozpoczęła się Pani przygoda z pisaniem?

Moją pierwszą wydaną książką był Falcon. Na ścieżce kłamstw. Kocham fantastykę i od tego gatunku zaczęła się też moja przygoda z pisaniem. Tytułowy Falcon to tajna organizacja wyszukująca i sprowadzająca do swojej kwatery dzieci z nadprzyrodzoną mocą. Obdarzeni zostają pozbawieni pamięci oraz emocji i szkoleni na w pełni oddanych Falconowi żołnierzy. Wiele czytelników porównuje tę serię do X-Menów. Jest w niej dużo akcji, ale znalazł się również wątek romantyczny.

Skąd wziął się pomysł na książkę „EPI. Nie pozwól mi upaść”?

Pomysł na tę powieść kiełkował mi w głowie, odkąd stwierdzono u mnie epilepsję. Bardzo wiele osób nadal nie wie, jak się zachować będąc świadkiem czyjegoś napadu padaczki. Chciałam przemycić w tej książce ważne informacje, ale także pokazać, że z epi da się żyć, kochać i spełniać marzenia. EPI. Nie pozwól mi upaść to historia prosto z serca i mam ogromną nadzieję, że czytelnicy pokochają ją tak samo jak ja.

Jacy są bohaterowie książki “EPI. Nie pozwól mi upaść.”? Czy możemy w nich odnaleźć cząstkę siebie?

Są przede wszystkim prawdziwi i myślę, że to jest niezwykle istotne w książkach. Myślę, że większość z czytelników z pewnością odnajdzie w nich cząstkę siebie. Liczę także na to, że przedstawione na kartach tej powieści emocje na długo pozostaną w Waszej pamięci. 

 

Książka “EPI. Nie pozwól mi upaść.” porusza temat epilepsji. W środku znajdziemy informację jak prawidłowo powinniśmy zareagować gdy jesteśmy świadkiem ataku osoby chorej. Czy to było Pani celem? Doinformowanie swoich czytelników?

Już wcześnie odpowiedziałam na to pytanie😊 Chciałam, by EPI była wartościową powieścią, a czytelnik mógł zdobyć dzięki niej trochę wiedzy na temat epilepsji. Myślę, że wyszło to bardzo naturalnie i każdy, kto przeczyta, będzie w stanie w razie czego pomóc przy napadzie padaczki.

Z racji tego, że rozmawiamy przed premierą książki “EPI. Nie pozwól mi spłonąć” nie zapytam o konkretnie o tą książkę, ale pierwszą jaką Pani wydała. Jakie to uczucie trzymać po raz pierwszy papierową wersję swojej pierwszej książki?

Przewspaniałe! Aczkolwiek nie jest to najlepsza część przygody pisarskiej. Dla mnie najważniejszy jest kontakt z czytelnikiem. Jeśli ktoś dzieli się ze mną wrażeniami po lekturze moich książek jestem wniebowzięta. Naprawdę. To moi czytelnicy są największą nagrodą i równocześnie zachętą do dalszego tworzenia. I chwała im za to.

Czy ma Pani już pomysł na kolejne książki?

Żeby tylko jeden! Mam mnóstwo pomysłów i stanowczo za mało czasu. Aktualnie pracuję nad drugim tomem trylogii high fantasy: Gniew Nowych Bogów. Liczę, że wszystko pójdzie zgodnie z planem i będę mogła wydać tę książkę jeszcze w tym roku.

Jeśli chodzi o romanse, mam już w głowie historię Natalii – siostry Alka, głównego bohatera EPI. Na razie mogę zdradzić tylko tyle, że będzie w niej zawarty motyw Pięknej i Bestii.


 

Zwątpiła Pani kiedyś w swoją twórczość?

Nie. Dzięki ogromnemu wsparciu moich bliskich, przyjaciół i czytelników nie wątpię w to, co robię. Oczywiście zdarzają się mi słabsze momenty, ale nigdy nie tracę wiary w siebie. Myślę, że jest to niezwykle istotne.

Kto jako pierwszy czyta Pani książki. Mąż? Przyjaciółka? A może najbliżsi czytelnicy?

Moi kochani beta czytelnicy, których serdecznie pozdrawiam. Udało mi się znaleźć grono ludzi, którzy bez skrupułów wytykają mi błędy fabularne i przy tym są po prostu prześwietni. W międzyczasie połączyła nas prawdziwa przyjaźń.

Na zakończenie najbardziej podchwytliwe pytanie. Co sprawia, że jest Pani szczęśliwa?

Może to zabrzmieć naiwnie, ale cieszy mnie radość innych. A jeszcze lepiej, kiedy ja się do niej przyczyniam. Jestem szczęśliwa, kiedy otaczają mnie ludzie, którym na mnie zależy. Kiedy ktoś mnie docenia i szanuje.

 

Pani Kasiu jestem ogromnie wdzięczna za chęć podzielenia się z nami swoją historią. Nie ukrywam, wydaje się Pani być miłą i ciepłą osobą. Ja jetem oczarowana historią Leny i Alka. Bardzo podoba mi się wrażliwość z jaką napisała Pani tą książkę. Siedzę już ja na szpilkach i wyczekuję gdy książka dotrze do większej publiki. Z pewnością większość czytelników podobnie jak ja będzie zachwycona tą książką. Od samego początku czułam, że to bardzo wartościowa historia, która poruszy czytelnika. Wielokrotnie miałam łezki w oczach. Jeszcze raz dziękuję za to, że chciała Pani odpowiedzieć na moje pytania i dziękuję, że mogę być częścią tej historii. Uwielbiam takie historie. Historie, które zmieniają nasze życie i ruszają za serducho.

Pozostawiam Wam również link do zakupu książki, jeśli jeszcze nie mieliście możliwości jej zamówić -> KLIK.

Premiera książki już 14 lutego!

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam,

Dominika

Brak komentarzy: