Dzień dobry kochani, po raz kolejny mam dla was świetną pozycję świąteczną, którą koniecznie musicie przeczytać! Krystyna Mirek w książce "Złoty płatek śniegu"stworzyła bardzo przytulny klimat świąteczny. Autorka postanowiła na kilku głównych bohaterów i ich perypetie w drodze po miłość i szczęście. A to wszystko z nutą świątecznego klimatu. Brzmi ciekawie, prawda? Zapraszam do zapoznania z moją opinią!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Luna.
OPIS Z OKŁADKI
W święta najważniejsza jest miłość. Każdy jej pragnie. Ale kiedy wreszcie się pojawia, potrafi nieźle namieszać.
Julka, zakochana nastolatka, wiezie do rodzinnego domu swojego chłopaka.
Nikt się go nie spodziewa. Jej rodzice, przekonani, że wszystko wiedzą o
ukochanej jedynaczce, nie zdają sobie sprawy, że za chwilę staną przed
najważniejszym życiowym egzaminem. A prawda mocno ich zaskoczy.
Ciepły, charyzmatyczny dyrektor szkoły, próbuje wysłać zakochanej w nim
samotnej mamie jasny sygnał, że nie odwzajemnia jej uczuć. Jednak im
mocniej się stara, tym bardziej sprawy się komplikują. A uczucia nic
sobie nie robią z dobrze poukładanych planów.
Jowita, Ignacy i Adam są przyjaciółmi z dzieciństwa. Kiedyś łączyła ich
niezwykła więź. Ale kiedy dorośli, wszystko się skomplikowało. Sądzili
jednak, że to zamknięty rozdział. Tymczasem powrót dawnego przyjaciela i
wspólna organizacja świątecznego balu wywoła wiele wspomnień, a dawno
zakopane tajemnice zaczną wychodzić na jaw.
Ci wszyscy ludzie spotkają się w te święta, a ich losy mocno się ze sobą splotą.
Czy w takich warunkach prawdziwa miłość ma jakiekolwiek szanse? Czy uda się uratować magię świąt?
RECENZJA
„Złoty płatek śniegu” autorstwa Krystyny Mirek to moje
pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Muszę przyznać, że bardzo
udane. Książka Pani Krystyny to już moja kolejna świąteczna pozycja w
tym roku. Historia opowiada o młodej dziewczynie Julce, która
postanowiła przedstawić swoim rodzicom swojego chłopaka. Niestety nie
wszystko idzie po jej myśli, ponieważ nie takiej reakcji oczekiwała. Ale
Julka nie jest jedyną bohaterką tej książki. Główne skrzypce gra
również dyrektor szkoły, który od dawna jest zakochany w swojej
przyjaciółce z dzieciństwa. Jednak w dyrektorze podkochuje się ktoś
inny. Adam liczy na to, że jego uczucia względem Jowity zostaną
odwzajemnione, jednak wszystko się komplikuje gdy pojawia się Ignacy.
Kolejny przyjaciel z dawnych lat. Cóż te święta będą z pewnością
wyjątkowe, zwłaszcza gdy na światło dzienne będą musiały wyjść wszystkie
skrywane sekrety..
Jeśli chodzi o całą książkę to mam dwa główne
przemyślenia. Po pierwsze autorce udało się stworzyć ciepłą,
sympatyczną a przede wszystkim świąteczną historię, która skradnie nie
jedno serce. Jednak z drugiej strony mam myśli, iż w książce dużo się
dzieje. Nie mamy tutaj czegoś takiego jak główny bohater, ponieważ,
książka jest poświęcona pewnej grupce osób. Z jednej strony jest to
fajne i zupełnie coś nowego, a z drugiej jest to taki misz masz. Takie
przekonanie towarzyszyło mi przez większą część książki. Jednak finalnie
cała ta fabuła pasuje do siebie idealnie. Nie wyobrażam sobie, aby
zabrakło tutaj któregoś z bohaterów.
Natomiast jeśli chodzi o
moje odczucia co do stylu pisania i całej fabuły to muszę przyznać, że
jestem pozytywnie zaskoczona. Książka z pewnością spodoba się nie tylko
starszej publice, ale również i tej młodszej.
Autorka ma bardzo przyjemny styl pisania, przy czym książkę czyta się bardzo szybko. Z pewnością autorka tą historią przenosi nas w klimat świąteczny, co uważam za najważniejszy cel tego typu książek. W kilku słowach podsumowania muszę powiedzieć, że naprawdę podoba mi się ta historia. Autorka przekazała nam doskonale uczucia i emocje bohaterów co uważam za najważniejsze. Polecam całym ser uchem tą świąteczną pozycję.
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: