Dzień dobry drodzy czytelnicy, dzisiaj mam dla was pewną kontynuację. "Diabły Vegas" to druga część serii Diabły Nevady autorstwa Martyny Keller. Naszych głównych bohaterów spotykamy dwa lata później po feralnych wydarzeniach z Reno. Tym razem Mercy i Gabriel staną się rywalami o statuetkę "Sportowca Roku". Zarówno Mercy jak i Gabriel będą chcieli wygrać.. Jak zakończy się ich ponowne spotkanie po tak długiej przerwie?

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Niezwykłe.

OPIS Z OKŁADKI

Mercy i Gabriel postanawiają pójść własnymi drogami. Właściwie to Mercy podejmuje decyzję za nich oboje. Mężczyzna musi się z tym pogodzić – nie ma wyboru.

Gabriel dołącza do elitarnych „Diabłów Vegas” i przez dwa lata jego kariera nabiera zawrotnego tempa. Skoncentrowany na niej mężczyzna nie mógł przewidzieć, że do jego życia ponownie, tak nieoczekiwanie jak tamtego feralnego lata, wtargnie Mercy Stone. Kobieta, z którą kiedyś łączyło go coś wyjątkowego, teraz staje się jego rywalką podczas plebiscytu o tytuł Sportowca Roku.

Niechęć, jaką każde z nich żywi wobec tego drugiego, jedynie podsyca konflikt pomiędzy firmami, dla których oboje pracują. Powinni ze sobą konkurować, ale czy to oznacza, że zwalczą siłę przyciągającą ich do siebie jak magnes? 


 

RECENZJA

„Diabły Vegas” to druga cześć z serii „Diabły Nevady” autorstwa Martyny Keller. Po dwóch latach od rozstania Mercy i Gabriela para ponownie spotka się. Tym razem na innym gruncie, bo w Vegas. Zarówno Mercy jak i Gabriel poświęcili się całkowicie oddając w ręce sportu. Ona zatraciła się w łyżwiarstwie. On w boskie. Przeznaczenie jednak znów łączy losy dwóch kochanków. Mercy i Gabriel będą ścigać się o statuetkę w konkursie na sportowca roku.. a do dopiero początek ich wspólnej przygody.

Kurczaki, co to była za historia. Będę z Wam szczera, i powiem, że o wiele bardziej pokochałam drugą część. Wydaje mi się bardziej spójna, a i historia jest dla mnie z pewnością ciekawsza. Na samą myśl o ponownym spotkaniu Gabriela i Mercy miałam gęsią skórkę. Oczywiście oprócz iskierek w oczach nie obyło się również od dużej dawki humoru. Oboje będą wobec siebie bardzo surowi, a ich nastawienie do wspólnych rzeczy będzie bardzo sceptyczne. Przez co my będziemy mieć wiele okazji do uśmiechu. A i zapomniałabym wspomnieć, że uwielbiam jak Gabriel wytyka Mercy, że jest kiepskim kierowcą. Nie wiem, rozczula mnie to okropnie.

Jak dla mnie zarówno Mercy jak i Gabriel to świetnie wykreowane postacie. Uwielbiam ich w całej okazałości. Są odważni, stanowczy oraz dążą do swoich celów. Lubię w nich nawet ich upór, który często sprawia, że nie potrafią się dogadać. Ich relacja jest burzliwa, jednak uczucia jakie w sobie nową są szczere i prawdziwe.

„Diabły Vegas” to nie tylko historia o pewnym romansie między dwojgiem ludzi. To historia, która pokazuje nam, że związek jest budowany powoli. Obiera się na uczuciu i zaufaniu. Mercy i Gabriel powoli dochodzili do tego by nazwać swoją relację związkiem. I to najbardziej ujęło mnie podczas czytania. Nie mieliśmy wszystkiego podane na tacy od początku.. to wszystko było budowane z każdym kolejnym spotkaniem naszej pary głównych bohaterów.
 

Zaskoczył mnie tutaj fakt, że historia nie opierała się tylko na zakazanym romansie Mercy i Gabriela, a również na pewnej tajemniczej osobie, która chciała się na nich zemścić. Powiem szczerze, że nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, jednak bardzo fajnie było wczytać się w ten wątek.
Z całą przekonaniem polecam wam tą serię. Nie będziecie mogli się oderwać od czytania, gdyż autorka ma bardzo przyciągający styl pisania. Mimo, że są pewne niuanse do którym mogłabym się przyczepić, gdyż uważam, że autorka ma tendencję do pomijania ważnych spraw w książce ( jak np. podejście do Zimowych Igrzysk Olimpijskich Mercy). No cóż nie można mieć wszystkiego. Mimo wszystko w całej historii nie ma to, aż tak wielkiego znaczenia.


Reasumując moją opinię jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona, nie spodziewałam się, aż tak dobrej fabuły jeśli chodzi o kontynuację. Podoba mi się to jak pisze autorka i to jak prowadziła całą historię, dlatego z całego serducha polecam Wam tą serię.

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam,

Dominika

Brak komentarzy: