Dzisiaj przychodzę do was z reportażem "Morderczynie i psychopatki" od Nahlah Seimeh, która premierę miała 9 czerwca. Jest to książka, która z pewnością przypadnie wam do gustu. W środku znajdziecie osiem różnych historii, osiem kobiet i ich historii. Mamy tutaj dużej przemyśleń autorki, która jest obiektywna w swoich spostrzeżeniach. 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Muza.

 

OPIS Z OKŁADKI

RECENZJA

"Morderczynie i psychopatki" to reportaż z praktyki psychologa sądowego, który opowiada nam historie kobiet oraz ich historie, które doprowadziły ich do morderstwa. W książce mamy osiem różnych historii, osiem różnych kobiet i osiem morderstw. Autorka przedstawia nam ich historię, motywację oraz problemy z jakimi musiały się mierzyć. Wskazuje jak ważny jest okres dzieciństwa w życiu każdego człowieka, które tak naprawdę kształtuje tym kim stajemy się później. W większości kobiety, które zostały tutaj ukazane miały ciężkie dzieciństwo. Każda historia zakończona jest komentarzem autorki, jej przemyśleniami i wyjaśnieniami. 

Być może nie jestem obiektywna jeśli chodzi o ten tytuł, jednak jest to tematyka, która mnie bardzo interesuje. Szkoda, że ta książka nie wyszła wcześniej, gdy ponad rok temu pisałam prace licencjacką na podobny temat związany z kobietami. Myślę, że ta książka jest dla każdego z nas. Jest napisana prostym językiem i mimo wszystko nie jest przepełniona psychologicznymi zwrotami, więc nikt nie powinien mieć problemu z  jej czytaniem. Uważam, że historie, które zostały pokazane były nie dość, że bardzo interesujące i nie można było się od nich się oderwać to jednocześnie były przerażająca. Czytając o tym, jak żona potrafi zabić męża bez mrugnięcia okiem naprawdę napawało do przemyśleń. Jedyny minus jaki  widzę to zmiana imion i nazwiska kobiet, myślę, że nie jedna osoba, chciałaby dowiedzieć się jeszcze więcej o tych morderczyniach. Całość prezentuje się jednak "rewelacyjnie" jak na książkę tego typu. Nie ma w niej nudy. Gwarantuję, że każdy kto po nią sięgnie nie będzie mógł się oderwać. Ja z pewnością kiedyś do niej wrócę. 

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam,

Dominika

Brak komentarzy: