"Las pachnący pożądaniem" to nowość od Izy Maciejeskiej, która swoją premierę będzie miała już 31 maja! ONA - młoda kobieta, która zostaje przymusowo odesłana do swojej cioci,
aby u niej spędzić wakacje. ON - trzydziestotrzyletni mężczyzna, któremu
nie w głowie stałe związki. Ja za swój egzemplarz dziękuję wydawnictwu Magnolia oraz autorce, paczuszka przyszła pięknie zapakowana z okładką, magnesem oraz żelkami. Przy czytaniu tej książki było naprawdę słodko.
OPIS Z OKŁADKI
Poznaj zapach leśnej namiętności.
Karolina Potocka ma osiemnaście lat i poczucie, że została napiętnowana
już do końca życia. Pustka, osamotnienie i kompletny brak wiary w lepsze
jutro wyciągają do niej dłoń i prowadzą prosto do lasu. Wciskają do
ręki sznur, stawiają pod drzewem i szepczą do ucha, że tylko w taki
sposób może uwolnić się od dręczących ją koszmarów. Przekonują, że nie
ma nikogo, komu by na niej zależało. Komu mogłaby zaufać. Utwierdzają we
wstydzie.
Kuszą.
Mamią.
Zwodzą.
Zacierają ręce.
Daniel Wilczyński, trzydziestotrzyletni leśniczy, stracił żonę w wypadku samochodowym. Poczucie winy sprawia, że zamyka swoje serce na miłość. Gdy poznaje młodziutką Karolinę, odzywa się w nim instynkt łowcy i zdobywcy, a jego intencje wobec niej nie są szczere. Duża różnica wieku pomiędzy głównymi bohaterami, traumatyczne doświadczenia i dziewczęca naiwność to ledwo skrawek tej historii, która złapie za serca i zadziwi czytelników.
RECENZJA
Od samego początku byłam bardzo zaciekawiona tą historią. ONA - młoda kobieta, która zostaje przymusowo odesłana do swojej cioci, aby u niej spędzić wakacje. ON - trzydziestotrzyletni mężczyzna, któremu nie w głowie stałe związki. Zapowiadało się bardzo ciekawie, a biorąc pod uwagę sam tytuł, oznaczenie na książce "18+" oraz sam fakt, że ma być to erotyk sprawiło, że naprawdę byłam ciekawa tej książki. Jednak nie można powiedzieć, że jest to gorąca książka, czy też książka pełna namiętności. Oczywiście nie mogę zaprzeczyć, że między Danielem a Karoliną była namiętność ale głównie chodziło tutaj o pożądanie, jednak nie odczułam tego w takim stopniu na jaki liczyłam. Być może jestem po prostu przyzwyczajona do całkiem innych opisów, jednak w tej kwestii muszę przyznać, że było po prostu dla mnie nudno, a nie na to liczyłam.
Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Bardziej niż główni bohaterowie ujęli mnie bohaterowie drugoplanowi. Bożenka - co ta kobieta robiła ze mną, uwielbiam to, że mogłam śmiać się z jej głupich pomysłów, oraz tego jak szybko potrafiła działać, mimo, że nie przemyślała całej sytuacji, przez co później miała problemy. Prokurator Paweł Wawro - ten mężczyzna nie miał zahamowań, ale był mocną postacią, która miała swój charakter i się go mocno trzymała. Trzeba przyznać, że ma jaja jeśli chodzi o jego stosunek do Anny. Borys - facet z sercem na ręku, byłam bardzo rozczulona jaki był w stosunku do swojej żony, i to jak potrafił pomóc Karolinie. Natomiast Karolina była ciągle niezdecydowana i powoli było to dość nużące.
Wielki plus, który wymaga podkreślenia, to coś co dzieje się przed finałem książka. Pewien wypadek, który zmienia wiele rzeczy. Gdyby ten wypadek zdarzył się szybciej, być może akcja potoczyłaby się jednak trochę sprawniej. Mimo wszystko książkę czyta się bardzo szybko i czerpie się z tego przyjemność. Historia bardzo fajna, lekko przewidywalna, odpowiednia na letnie wieczory.
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: