“Zbudowanie trwałej więzi, której podstawę stanowi zaufanie, to skomplikowany, czasochłonny proces. Obie strony muszą wykazać się cierpliwością i - przede wszystkim - potrafić szczerze mówić o swoich uczuciach. Ważne jest też zaangażowanie, bo kiedy stara się wyłącznie jedna osoba, a druga pozostaje bierna… Szybko pojawia się zniechęcenie”.

Książka “Once Upon a Time” mile połechtała moją romantyczną duszę. Wrażliwość Ani Szafrańskiej zawsze rusza moje serducho, a jej historie całkowicie hipnotyzują. Nie inaczej było tym razem. Historia Majki i Kajetana to totalny rollercoaster emocji i uczuć. Autorka raczy nas moimi ulubionymi motywami - pierwsza miłość, druga szansa, fake dating oraz relację hate - love. Czysta magia. ✨

Przede wszystkim świetnie bawiłam się podczas czytania. Klimat książki całkowicie trafił w moje gusta czytelnicze, a wykreowani bohaterowie to taka wisienka na torcie. Są bardzo charakterystyczni postaciami i wywołują przeróżne emocje. Naszego rodzyneczka kochamy i nienawidzimy jednocześnie. Kajetan nie raz podniósł mi ciśnienie, dosłownie poza skalę. Nawet teraz nie wiem, jakie czucia we mnie wzbudza. Majka natomiast skradła moje serducho już na samym początku (wcale nie dlatego, że tak jak my uwielbia czytać 😂). Ja uwielbiam naturalne, realistyczne postacie, które nikogo nie udają. I właśnie to takich zaliczę dziewczynę. Uwielbiam jej urok osobisty, dobre serducho, wrażliwość i odwagę. 

Nasi bohaterowie na samym początku wydają się bardzo różnymi postaciami. Jednak z czasem autorka odkrywa przed nami kolejne karty, a chemia między nimi, która była głęboko ukryta, zaczyna wychodzić na światło dzienne. Mogłoby się wydawać, że będzie to przesłodzona historia, jednak muszę Was uspokoić, nie jest taka. Autorka świetnie wyważyła romantyzm, przyciąganie, humor i dramaturgię. “Once Upon a Time” to książka, która potrafi zaskoczyć. Przeszłość tutaj będzie miała ogromne znaczenie, a przyjaciółka Majki wraz z jej bratem będą świetnym tłem tej historii. Więc co najważniejsze, nie jest to książka tylko dwóch postaci.
 
Ania Szafrańska po raz kolejny całkowicie mnie zahipnotyzowała i sprawiła, że nie mogłam oderwać się od lektury. Ciągle plątała szyki Kajetana i Majki, przy czym idealnie wodzi nas za nos. Lektura tej książki zafundowała mi przeróżne emocje, które mniej lub bardziej zraniły moje romantyczne serducho. Choć to zakończenie totalnie je rogruchotało. Z niecierpliwością czekam na “Happy Ever After” gdyż czuję, że dopiero tam będzie się działo.😍

Jeśli szukacie czegoś lekkiego, przyjemnego, romantycznego i jednocześnie z nutką dramaturgi, to obok tej pozycji nie możecie przejść obojętnie! 💓🌸
 

 

Współpraca reklamowa: Anna Szafrańska

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam, 

Dominika

Brak komentarzy: