Natalia Dziadura i Liliana Więcek to duet który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Panie stworzyły bardzo romantyczną i zabawną historię, która skradnie wiele serc. Adam czuje, że inwestycja w pałacyk w malowniczej polskiej Żeradówce to dobra okazja na nowy biznes. Wyrusza w podróż, aby sfinalizować umowę, jednak na miejscu wychodzą pewne problemy. Okazuje się, że zakupem pałacyku jest zainteresowana również dwójka innych osób. Jedną z nich jest Catherina Vaillant - dziewczyna równie piękna co temperamentna. Aby zdobyć pałacyk ta dwójka będzie musiała połączyć siły, jednak to nie będzie tak proste jak może się wydawać. 

“Irytujący Pan Hunter” czyli historia, która totalnie rozbroiła mnie na łopatki to coś dla fanów romantycznych historii pełnych docinek, ciętego języka i dużej dawki humoru. Dosłownie tej książki nie da czytać się bez uśmiechu na twarzy. Klimat tej historii totalnie zaliczyłabym do mojego comfort book. Autorki zadbały o to aby stworzyć dla nas bardzo barwne i charakterystyczne postacie. Główni bohaterowie od samego początku mieli całą moją uwagę, dosłownie nie mogłam oderwać się od czytania. Było zabawnie, ale ze smakiem. Podobało mi się to, że autorki nie poszły w schematyczne wydarzenia, a stworzyły dla nas nowy, fajny rodzaj humoru i ciekawe docinki. Dodatkowo postać Marka, to hit tej historii. Uwielbiam jego niestandardową przyjaźń z Adamem. Już dawno żadne takie combo tak bardzo nie przypadło mi do gustu. 

Hate - love to jeden z głównych wątków tej historii, choć tam w tle dzieje się jeszcze coś innego. Coś mrocznego i bardzo niebezpiecznego, ale nie będę Wam zdradzać co to takiego. Wracając do małego meritum ogromnie się cieszę, że ta historia nie była szybka. Tutaj wszystko dzieje się etapami, nie ma rzutów na głęboką wodę. Od samego początku da się wyczuć, że autorki bardzo dobrze się dopasowały. Dogranie w takich duetach jest bardzo ważne, i ja nie widzę większych różnic jeśli chodzi o ich style. Oba są bardzo przyjemne i przykuły moją uwagę. 


Poza tym czuć, że ta historia do samego końca ma ręce i nogi. Tutaj nic nie dzieje się bez powodu. Konkretna historia, z konkretnymi bohaterami. Jednak to co mi najbardziej rzuciło się w oczy to oryginalność tej historii. Autorki potrafiły mnie szczerze zaskoczyć. Szczególnie w jednym z przełomowych momentów związanych z zazdrością, to jak wybrneły z tej sytuacji to dla mnie totalne mistrzostwo. Mogłam podejrzewać wszystko, ale nie to co się wydarzyło.

Dla mnie ta historia to czysta magia, ja uwielbiam takie lekkie historie, z ciekawym klimatem i dawką humoru, który potrafi mnie rozbawić. Czytanie tej książki to czysta przyjemność, a jej dopracowanie sprawia, że jest to jedna z lepszych książek jakie czytałam w tym roku. Ma totalny vibe filmów Netflixa. Ja gorąco polecam i zachęcam do przeczytania. Będziecie mile zaskoczeni, tak jak ja. 
 

 

Współpraca reklamowa: Wydawnictwo Niezwykłe

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam, 

Dominika

Brak komentarzy: