Cześć! 💓

Wierzę, że tego tytułu nie muszę nikomu przedstawiać. Ekranizacja książki “Purpurowe serca” skradła serca milionów widzów na całym świecie. Dziś jednak chciałabym się skupić na papierowej wersji, która w moim odczuciu jest lepsza niż film. Historia początkującej piosenkarki i żołnierza z przeszłością ma wam jeszcze wiele do zaoferowania. Tego możecie być pewni. 

Zdradzę Wam, że twórcy filmu pominęli wiele ważnych wątków, jeśli chodzi o tą historię. Jest jedna rzecz, która mnie osobiście najbardziej zaskoczyła. To relacja Cassie z pewnym mężczyzną, jednak nic więcej nie zdradzę, gdyż nie chcę wam zdradzać zbyt wielu szczegółów. 

“Purpurowe serca” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Tess Wakefield. Bardzo miłe spotkanie. Autorka ma bardzo przyjemne pióro i w rewelacyjny sposób potrafi przedstawić emocje, uczucia i wrażliwość bohaterów. Prawda jest taka, że w tej historii spotykają się dwie złamane dusze. Chłopak z przeszłością i dziewczyna z marzeniami. Cassie jest bardzo uroczą postacią, która czasami błądzi w chmurach. Luke natomiast jest bardzo skrytą postacią, która z czasem otworzy się na uczucie. Fałszywe małżeństwo dla tej dwójki okaże się szansą na lepsze życie, oraz szansą na spłatę długów. 

Śledząc profil wydawnictwa, widziałam kilka fragmentów tej książki i już dzięki nim wiedziałam, że ta historia będzie bardzo emocjonalna. Nie byłam jednak gotowa na to co zastałam w środku. Powiedzieć, że autorka potrafi świetnie przedstawić uczucia bohaterów, to jak nie powiedzieć nic. Małe niedomówienie. Autorka w tej historii brutalnie łamie serca swoich czytelników. Tak, dobrze myślicie to bardzo wrażliwa książka.

Dla mnie “Purpurowe serca” to wzruszająca i romantyczna opowieść, w której liczą się te małe gesty. Nie chodzi o to, aby dać komuś gwiazdkę z nieba, ważne jest aby dać mu czas, rozmowę, zrozumienie. Nie zliczę ile razy płakałam. Nie zliczę ile razy śmiałam się w głos. Nie zliczę ile razy miałam złamane serce. Ta historia jest po prostu fenomenalna. Wzbudza wiele emocji. 

I tak błagam Was, jeśli oglądaliście już ten film i nie macie w planach przeczytać tą książkę, to koniecznie musicie zmienić zdanie. W książce jest znacznie więcej uczuć, emocji i chemii między bohaterami. Skusić Was mogę nie tylko nowymi wątkami, których nie znajdziecie w ekranizacji, ale również emocjami, które nie da się zawrzeć w kilku słowach. 


Dla osób, które miały już przyjemność obejrzeć film, książka będzie świetnym dopełnieniem. Dla tych, którzy są jeszcze przed oglądaniem, po lekturze będzie to miły dodatek do tej historii.
Jestem oczarowana tą historią i piórem autorki. Z pewnością jeszcze powrócę do tej historii! ❤️


Współpraca: Wydawnictwo Hype

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam, 

Dominika

Brak komentarzy: