Hej! Dziś kilka słów o książce Sandry Cichej “Za zakrętem”. Jest to kontynuacja losów  Joanny Grabowskiej, którą poznaliśmy w pierwszej części zatytułowanej “Zakręt”. Mogłoby się wydawać, że wydarzenia z przeszłości nie będą miały wpływu na obecne życie naszej bohaterki. Ma przy sobie dzieciaki i wspaniałego faceta. Jednak jej córka obecnie wchodzi w okres buntu, a nowi podopieczni nie należą do szarych myszek. Dodatkowo proces Mileny przyniesie niespodziewane skutki. Czy w takim chaosie będzie mógł zapanować spokój?

“Za zakrętem” jest książką, której się obawiałam. Jest to połączenie obyczajówki z kryminałem (czyli coś po co raczej sięgam sporadycznie). Jednak pierwsza książka poświęcona Joasi wbiła mnie w fotel i wiedziałam, że muszę sprawdzić czy autorka utrzymała tak samo wysoki poziom jak przy moim pierwszym spotkaniu z jej twórczością. I muszę wam przyznać, że nie zawiodłam się. A właściwie mogę powiedzieć, że jestem pełna podziwu, ponieważ autorka po raz kolejny stworzyłą świetną historię od której nie można się oderwać. 

Jeśli czytając pierwszą część polubiłam bohaterów, tak teraz jestem w nich zakochana. Ponownie byli bardzo silnymi postaciami, co ja wręcz uwielbiam w książkach. Za ich sprawą nigdy nie jest nudno. Tak było również w tym przypadku, świetnie wykreowani bohaterowie, wciągająca fabuła oraz zwroty akcji sprawiły, że nie wiem kiedy zakończyłam tą przygodę. Autorka ma bardzo przyjemny styl pisania, który sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko.

Moim największym problemem czytając tego typu książki jest fakt, że szybko się nudzę. Natomiast czytając książki “Zakręt” i “Za zakrętem” tego nie doświadczyłam. Co uważam za wielki wyczyn. Autorka potrafiła mnie zaciekawić i zaintrygować do dalszego czytania. Myślę więc, że jest to niemały powód abyście sięgnęli po tą książkę. Szczerze polecam!

 


 

Współpraca: Grzeszne Książki

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam, 

Dominika

 

Brak komentarzy: