Hej! Jak wam mija niedziela? Mam nadzieję, że dobrze bawicie się podczas ostatniego dnia WTK. Ja dziś przygotowałam dla Was recenzję debiutanckiej książki Mai Loks “Give me love”. Jest to książka z gatunku new adults, jesteście ciekawi czy przypadła mi do gustu?

Bohaterką książki jest młoda dziewczyna o imieniu Adele. W poprzedniej szkole była prześladowana przez szkolny gang. Na szczęście dziewczynie udaje się od tego udowodnić dzięki przeprowadzce na inny kontynent. Adele rozpoczyna naukę w nowej szkole. Szybko udaje jej się nawiązać nowe znajomości. Chris i Danielle stają się dla niej jak rodzeństwo, którego tak naprawdę nie ma. Dzięki nowym przyjaciołom dziewczyna poznaje Alana Brauna - szkolną gwiazdę drużyny koszykarskiej. Podczas ich pierwszego spotkania chłopak wywarł na niej ogromne wrażenie. Jak potoczy się ich historia? Czy Adele znajdzie upragnione szczęście w Nowym Jorku?

Oczywiście na te pytania tak szybko wam nie odpowiem, ponieważ mam nadzieję, że sami przekonacie się o tym czytając ich historię. Ja osobiście mam z lekka mieszane odczucia co do tej książki. W moim odczuciu ta młodzieżówka nie zaskoczyła mnie niczym specjalnym. Od tego typu książek wymagam jednak więcej. Nie ukrywam była to przyjemna lektura, jednak tak jak już wspomniałam wcześniej liczyłam na więcej.

Z pewnością do plusów tej historii zaliczyłabym świetnie wykreowanych bohaterów. Adele i Alan pochodzili z dwóch zupełnie innych światów. Na pierwszy rzut oka wyczuwalna była chemia pomiędzy nimi. Jednak nie to mnie najbardziej zaintrygowało. Zaskoczył mnie fakt, iż mimo, że ciągnie ich do siebie to pozostawali w innych związkach. Największą przemianę w tej historii przechodzi główna bohaterka, która z cichej myszki dzięki nowym znajomym staje się odważną kobietą. 
Jeżeli chodzi zaś o postać Alana to z każdym kolejnym spotkaniem z Adele stawał się lepszym człowiekiem. Z pewnością jest to jedna z rzeczy, która ujęła mnie w tej historii.


Moją ulubioną postacią w tej książce jest o dziwo Danielle - przyjaciółka Adele. Uwielbiałam jej charakterek i fakt, że nie bała się nikomu przeciwstawić. Nie jestem wstanie zliczyć ile razy podczas tej historii ta kobietka weszła z kimś w dość agresywny dialog - czytaj kłóciła się z kimś. Uwielbiałam ją również ze względu na jej relację z Chrisem i to jak bardzo jej na nim zależało. Jestem fanką tego typu postaci i miałam uśmiech na twarzy, gdy czytałam o jej kolejnych poczynaniach.


Tak jak wspomniałam wcześniej, całą historię czyta się naprawdę bardzo przyjemnie. Mimo tego, że książka się z lekka dłużyła to i tak momentami potrafiła mnie wciągnąć. Niestety ta historia nie wyjaśnia wszystkiego i zostawia sprawy bez rozwiązania. Dodatkowo ta książka nie potrafiła mnie niczym zaskoczyć, a liczyłam na to, że mnie porwie i sprawi, że będę czytać z zapartym tchem. No nie do końca tak to wyglądało. Wiem jednak, że ta książka przypadnie do gustu wielu czytelnikom, ponieważ to naprawdę interesująca pozycja. Nie powiedziałabym, że była to zła książka, co to to nie. Była ona interesująca na swój sposób. Być może to ja mam za duże wymagania, czasami tak już bywa. Polecam Wam sprawdzić czy ta historia skradnie wasze serca.


 

Współpraca: Wydawnictwo EditioRed

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam, 

Dominika

 

 

Brak komentarzy: