Hej! Dzisiaj mam idealną propozycję dla wszystkich fanów lekkich romansów, które mają w sobie nutkę tajemnicy, bólu i strachu przed oddaniem serca drugiej osobie. Mowa tutaj o książce Katarzyny Rzepeckiej „Jej bohater”. Która naprawdę zrobiła na mnie duże wrażenie. Mogę się nawet pokusić, że jest to książka z gatunku hate–love.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce.

OPIS OD WYDAWCY

Kiedyś kobieta zraniła go w serce. Czy mimo to będzie w stanie otworzyć się na nową miłość?

Losy Hanny i Eryka już się kiedyś splotły: dawno temu mężczyzna uratował jej życie, ale kiedy po latach spotykają się ponownie, ona nie rozpoznaje w nim swojego wybawiciela. Hanna z kolei zbyt mocno przypomina Erykowi byłą żonę, przez co ten nie jest w stanie zapanować nad targającymi nim emocjami: pożądaniem, tkliwością, zazdrością, a nawet nienawiścią. Kiedy na horyzoncie pojawi się rywal, Eryk będzie musiał zdecydować czy ulegnie lękowi przed ponownym odrzuceniem, czy zawalczy o kobietę, którą kocha.

Przesycona zmysłowością opowieść o ludziach, którzy zagubili się w życiu i próbują na nowo znaleźć swoje miejsce na ziemi.  


RECENZJA

„Boże, daj mi siły na tego człowieka, bo gotowa jestem poczynić coś strasznego, za co idzie się do więzienia.”

Bohaterką książki jest Hania, która z wyjeżdża z Gdańska i przenosi się w Polskie góry gdzie odziedziczyła dom po zmarłej babci. Kobieta chce rozpocząć nowe życie, odetchnąć i zapomnieć o przeszłości. Niestety nie spodziewała się, że budynek będzie potrzebował solidnego remontu. Mimo, że kobieta ma obecnie dość mężczyzn to już pierwszego dnia natyka na bardzo przystojnego mężczyznę. Jednak jego największą wadą tężyzny jest fakt, że z niej drwi. Dla Eryka, Hania jest tylko „paniusią” z miasta i nie zamierza z nią nawiązywać bliższej relacji. Kobieta nie rozpoznaje w nim swojego wybawiciela, który w przeszłości uratował jej życie. Mimo, iż oboje nie chcą mieć ze sobą nic wspólnego, los ma dla nich inne plany. Eryk będzie zmuszony zabrać się za remont domu Hani. Ani dla Hani ani Erykowi nie jest to na rękę. Ciągłe zaczepki przyniosą jednak inne rezultaty. Kobieta będzie musiała poznać przeszłość mężczyzny. Eryk jest bardzo zranionym mężczyzną, z bagażem życiowym, który nie szuka miłości. Czy Hania i Eryk będą wstanie zapomnieć o złamanych sercach?

Moją opinię zacznę od przemyślenia, które towarzyszy mi już od zapoznania się z tą książką. Będę szczera, nie sądziłam, że ta historia będzie mnie wstanie czymś zaskoczyć. Myślałam, że będzie to historia jakich wiele, i w sumie od samego początku miałam wizję jak potoczą się losy Hani i Eryka. I tutaj muszę przyznać, że ogromnie się myliłam. 

Autorka szczerze mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się tak uczuciowej i emocjonalnej historii. Zarówno złamane serce Hani jak i bolesna historia Eryka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Nie spodziewałam, się tak wrażliwej postaci męskiej. Od samego początku polubiłam Hanie, natomiast Eryk z lekka mnie drażnił. Dużo uśmiechu na twarzy miałam przy scenach z Jasiem oraz Tobiaszem.


„Wiem, że on jest ogniem, który może mnie poparzyć, a nawet zmienić w popiół, mimo to igranie z nim jest najlepszym przeżyciem, jakie do tej pory mnie spotkało.”


„Jej bohater” to książka oczywiście jak najbardziej na plus. Czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Dodatkowa, można powiedzieć, że autorka ma lekkie pióro, ponieważ ja nie wiem kiedy okazało się, że doszłam do końca tej historii. Z pewnością jest to niebanalna historia. Autorka nie idzie po znane nam schematy, tylko wprowadza swoją historię, i kurde, naprawdę źle się czuję z tym, że początkowo źle oceniłam tą książkę. Poryczałam się na niej, a to już coś znaczy. W moim odczuciu, autorka pięknie ujęła tutaj emocje i zachowania bohaterów. Przeżycia Eryka i jego troska o syna całkowicie skradły mi serce. Oczywiście lubię również niewyparzony język Hani, bez niej i bez ziółek jej babci z pewnością byłoby nudno. Nie muszę pisać, że polecam tą książkę, bo jest to oczywiste. Z pewnością jest to książka dla wszystkich, którzy szukają lekkiej historii, z wątkiem hate – love, dużą dawką śmiechu i historią która chwyta za serce.


„Jeżeli kocham, to całym sercem. I ja nie odpuszczam. Jestem waleczna. Stawiam czoła przeciwnościom i jeżeli czegoś chcę, to do tego dążę. Nie dam sobą pomiatać i nie dam się ustawić”.

 Trzymajcie się ciepło!

Ściskam, 

Dominika

Brak komentarzy: