lutego 27, 2022
Recenzja • "Myśl jak pokerzysta. Jak nauczyłam się być czujna, kontrolować sytuację" - Maria Konnikova
Hej! Jak tam samopoczucie? Nie ukrywam, że u mnie ciężko ostatnio o skupienie. Ciężko skupić się nad pisaniem pracy magisterskiej, czy czytaniu. Chyba większość z nas ma podobnie. Jednak muszę oderwać się od tej dramatycznej sytuacji, dlatego zmotywowałam się i oto mam dziś dla Was recenzję książki, która miała swoją premierę na początku miesiąca. Mowa o książce „Myśl jak pokerzysta. Jak nauczyłam się być czujna, kontrolować sytuację.” Autorstwa Marii Konnikovy.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Agora.
NAUCZ SIĘ MYŚLEĆ JAK POKERZYSTA i LEPIEJ PODEJMOWAĆ DECYZJE, BY WYGRYWAĆ ŻYCIOWE ZAWODY!
Psycholożka, badaczka ludzkich zachowań i autorka poczytnych poradników
Maria Konnikova nigdy wcześniej nie grała w pokera, kiedy zwróciła się
do Erika Seidela – pokerowego mistrza świata – z prośbą, by został jej
mentorem. Zarabianie na pokerze interesowało ją mniej niż nauka o życiu,
jaka płynęła z kart. Pasmo osobistych niepowodzeń i refleksje na temat
idei szczęścia, przypadku i pecha w życiu skierowały ją w stronę pokera,
gdyż zdaniem ekspertów jest to najlepsza gra do nauki rozróżniania
tego, co możemy kontrolować, a czego nie.
Seidel wprowadził ją do fascynującego świata wysokich stawek i
owładniętych karcianą obsesją mężczyzn, a wtedy wydarzyło się coś
zdumiewającego... Konnikova zaczęła wygrywać turnieje i zarabiać na grze
tysiące dolarów!
Nauczyła się nie tylko jak rozumieć swoich przeciwników, ale przede
wszystkim samą siebie, jak podejmować decyzje pod presją oraz jak
oddzielać emocje od podejmowanych wyborów. Odkryła też, jak możliwie
najlepiej rozgrywać kiepskie karty i czym tak naprawdę jest… szczęście.
Fascynująca lektura nie tylko dla fanów kart, ale dla wszystkich, którzy chcą mieć realny wpływ na własną życiową wygraną.
Maria Konnikova miała cztery lata, gdy wyjechała z rodzicami z ZSRR i
osiadła w USA. Ukończyła Harvard, dziś jest psycholożką, dziennikarką,
stałą współpracowniczką „New Yorkera”, felietonistką m.in. „New York
Timesa”, „Wall Street Journal” i „WIRED”, popularyzatorką nauki. Jest
też autorką bestsellerowych książek: Myśl jak Sherlock Holmes i Myśl jak
oszust.
Główną
bohaterką książką jest Pani psycholog, która jest zarówno dziennikarką.
Wraz z pomocą Erika poznaje tajniki pokera i swoją determinacją dostaje
się na prestiżowe zawody, które później wygrywa. Książka jest
poradnikiem, który muszę przyznać niesie ze sobą cenne rady. Autorka
poprzez grę w pokera, schematy i samą grę starała się nam przekazać
pewne reguły myślenia i przyszłego działania. Nie będę ukrywać w środku
można znaleźć wiele przydatnych afirmacji/myśli, które z pewnością warto
stosować. Pokazuje jak ważne jest to aby rozgryźć swojego przeciwnika. W
dużej mierze myśli i afirmacje przekazane są w formie analizy gry w
pokera co oznacza, że sami musimy je zinterpretować.
„Musisz domyślić się, co oznaczą działania twojego przeciwnika, a kiedy, co nawet istotniejsze, czego nie oznaczają”.
Muszę
przyznać, że od samego początku nie do końca wiedziałam jak mam
traktować tą książkę. Jako poradnik nauki gry w pokera? Przecież ja nie
gram w pokera. Okazało się, że faktycznie jest to poradnik o tym jak
dobrze grać w pokera, jednak większa uwaga skupiła się na tym jak się
zachować, lub jak odczytać te zachowania. Wszystko po to, aby być
lepszym obserwatorem, który może wygrać na każdej płaszczyźnie. Autorka
swoje obserwacje, przemyślenia, myśli popiera badaniami, co sprawia, że
wszystko naprawdę w moim odczuciu było szczere i prawdziwe. Nie jest to
typowa książka, z pewnością nie jest to typowy poradnik. Jest to
książka, która z pewnością potrafi zaciekawić czytelnika.
W moim odczuciu największym minusem jaki zauważyłam jest fakt, że książka lekko męczy. Nie zrozumcie mnie źle. Chodzi mi o to, że nie mogłam usiąść i czytać od początku do końca. Książka porusza ważne aspekty naszego życia, których wcześniej nie zauważałam. Wiele z nich wymaga przemyśleń. Dużo informacji, które trzeba przetrawić. Ja książkę czytałam ponad tydzień. Musiałam sobie robić przerwy, ponieważ lekko męczyłam się podczas czytania. Wydaje mi się, że to jest moje główne „ale” jeśli chodzi o tą książkę.
Czy polecam tą książkę? Oczywiście! Myślę, że
wielu będzie zaskoczonych podczas czytania, jednak uprzedzam nie jest to
lekka książka, wymaga głębszego skupienia i analizy. Jednak mam
wrażenie, że to cecha, która pojawia się w każdym "poradniku".
„Nie
chodzi tak naprawdę o przetwarzanie surowych emocji. – Przysłowiowa
pokerowa twarz. – Chodzi o zrozumienie poziomu zamaskowania danego
gracza oraz tego, jak dokładnie się maskuje”.
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Dominika
Brak komentarzy: