Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Słowne.
OPIS OD WYDAWCY
On jest sprytnym złodziejem, którego urokowi trudno się oprzeć.
Ona wie, że jego powrót oznacza same kłopoty.
Lina to nieco roztrzepana, pełna ciepła dziewczyna, która każdego dnia
próbuje okiełznać chaos wkradający się w jej życie. Niechętnie
przyznaje, że wciąż nosi w sercu ślad namiętnej miłości, po której
zostało jej więcej niż wyłącznie wspomnienia…
Chris to sprytny złodziej, dla którego od honoru ważniejsza jest tylko
rodzina. Zadziorny chłopak zupełnie nie pasuje do sielskiego, spokojnego
miasteczka. Skoro już się tu zjawił, musi mieć ważną misję do
wypełnienia. Nie spodziewa się, że w zostawionej przed laty Gołdapi
czeka na niego więcej niż jedno poważne wyzwanie.
Gdy po długiej nieobecności, nieprzewidywalny i zabójczo przystojny
Włoch znów staje w drzwiach Liny, dziewczyna czuje, że czekają ją
kłopoty. Co się stanie, kiedy jej największa tajemnica ujrzy światło
dzienne? Czy ich ogniste charaktery da się pogodzić, a stracona miłość
będzie miała szansę rozkwitnąć na nowo?
RECENZJA
Tajemnica, która połączy ich już na zawsze. Książka
„Śniadanie z Arsenem” autorstwa Agnieszki Lingas – Łoniewskiej to moje
pierwsze spotkanie z autorką. Jednak już wiem, że z pewnością nie
ostatnie. Autorka przedstawiła nam historię Liny i Chrisa, którzy
ponownie spotykają się po kilku latach rozłąki. Lina miała przez Chrisem
tajemnicę, której nie mogła mu zdradzić, on natomiast nie był z nią w
stu procentach szczery. Jednak teraz wszystko się zmieniło. On się
zmienił. Wraca do miasteczka, w którym poznał dziewczynę w jednym,
konkretnym celu. Nie spodziewał się tego co tam zastanie.
Pierwsze
co rzuciło mi się w oczy podczas czytania to naprawdę świetny styl
autorki. Pisze pewnie z dużą dawką poczucia humoru, czym kupuje odbiorcę
od pierwszych stron. Wielu z nas czytelników, ma problem w wdrożenie
się w daną historię, tutaj nie ma czegoś takiego. Już od pierwszych zdań
autorka porywa nas w swój świat i tak zahipnotyzowani zostajemy już do
końca. Historia nie jest skomplikowana i od samego początku jesteśmy w
stanie połapać się w fabule. Główni bohaterowie Lina i Chris są naprawdę
ciekawymi postaciami. Dobrze wykreowania, z nutą humoru i namiętności. W
moim odczuciu jednak całe show skradła inna parka – Eliza i Natalia. To
wybuchowe combo naprawdę przypadło mi do gustu. Uwielbiam to, że bawiły
się w swatkę, to jak działały na swoich partnerów, a przede wszystkim
to, że wprowadziły dużo humoru do całej fabuły. Finalnie uważam, że
książka nie ma słabych ogniw. Wątek rabunkowy w tle dopełnił całą
historię. Gdybym miała opisać tą historię w kilku słowach z pewnością
powiedziałabym, że jest to książka o uczuciach między dwojgiem ludzi,
którzy musieli ponownie się odnaleźć. Jest to książka o tęsknocie i o
skrywanych tajemnicach. Jednak również z pewnością jest to książka o
silnych więzach rodzinnych. Naprawdę uważam, że tutaj każdy może znaleźć
coś dla siebie i z pewnością jest to książka godna polecania.
I tak oczywiście mogłabym się doczepić, że w książce nie było większych zwrotów akcji i dało się przewidzieć finał tej historii. I co z tego? Dla mnie najważniejsze są odczucia podczas czytania i ja, bawiłam się świetnie, dlatego polecam tą książkę każdej fance dobrego humoru i każdej, która uwielbia romanse. „Śniadanie z Arsenem” to świetna propozycja na wieczór, kiedy wracamy zmęczeni do domu i jedyne na co mamy ochotę to dobra książka, która poprawi nam nastrój. I tak właśnie się czułam podczas czytania. Jestem w stu procentach usatysfakcjonowana i z pewnością sięgnę po tą pozycję za jakiś czas. Do tego, koniecznie muszę sięgnąć po wcześniejsze dzieła autorki, bo aż wstyd, że nie znałam jej wcześniej.
Trzymajcie się ciepło!
Ściskam,
Brak komentarzy: