Dobry wieczór! Dzisiaj późną porą przychodzę do Was z recenzją książki "Miasto mafii" od Kingi Litkowiec. Wiedzieliście, że to tak naprawdę jest jej pierwsza książka? 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Muza oraz Grzeszne Książki.

Emma chcą uciec od swoich problemów postanawia zamieszkać w jednym z niewielkich miast w pobliżu Nowego Jorku. Niestety władzę nad miastem sprawuje mafia. Spora część mieszkańców ucieka z miasteczka w obawie o swoje życie. Emma jednak nie należy do tych osób, bracia Rossi przyciągają jej uwagę oraz intrygują ją. To uczucie jest wzajemne, ponieważ Arthur chcę zrobić wszystko by Emma stała się jego kobietą. Dziewczyna przypadkowo stała się światkiem porachunków mafijnych i od tego momentu zostaje wciągnięta w świat Arthura. Czy kobieta będzie sobie w stanie poradzić z nową sytuacją? Czy między tym dwojgiem będzie wstanie powstać głębsza relacja?

OPIS Z OKŁADKI

Emma Greene postanowiła zapomnieć o dawnych problemach i znaleźć spokój w niewielkim mieście w pobliżu Nowego Jorku. Niestety, władzę nad okolicą przejęła mafia. Część mieszkańców ucieka, inni szykują się na najgorsze, ale Emma reaguje inaczej: nowi „gospodarze” miasta przyciągają jej uwagę. Z wzajemnością; mafijny boss jest gotów uczynić wszystko, żeby zbliżyć się do dziewczyny. Co to dla niej oznacza? Niebezpieczeństwo? A może szansę na coś, czego bezskutecznie szukała przez całe życie?  

 

RECENZJA

„Miasto Mafii” jest jedną z tych książek, które można przeczytać w jeden wieczór. Lekki styl pisania autorki oraz szybko płynąca akcja sprawiają, że książkę czyta się bardzo szybko. Fabuła książki, mimo iż jest bardzo przewidywalna potrafiła mnie wciągnąć. Zakładam, że było to sprawką Arthura, który prawie nigdy nie wyjawiał swoich planów i cały czas przeciągał moment wyznania prawdy reszcie bohaterów. Muszę jednak przyznać, że w książce pojawiała się jednak wiele sytuacji, które były banalne i do przewidzenia.

W moich oczach Emma, była naiwną dziewczyną, która nie do końca wie co robi. Zakochuje się w mężczyźnie, mimo iż sposób w jaki ją traktuje, daje jej znaczące sygnały do tego by uciekać od niego jak najdalej. Podobało mi się jednak to, że nie była podobna do swojej przyjaciółki. Olivia nie interesowała się sprawami swojego chłopaka, który również należał do mafii, tylko cieszyła się z wygód, którymi się otaczała. Emma, mimo iż wiedziała, że może się to dla niej źle skończyć próbowała się dowiedzieć jak najwięcej. 

Uważam, że zachowanie Arthura wobec Emmy hamowało powstanie zdrowej relacji między tym dwojgiem. Moim zdaniem mężczyzna zachowywał się wobec niej zbyt agresywnie bez powodu. Był on bezlitosnym gangsterem który musiał się zmienić, aby być w stanie stworzyć relację z kobietą w której się zadurzył.


Kinga Litkowiec stworzyła książkę, która może być dobrym wyborem, dla osób zaczynających przygodę z romansami mafijnymi. Mimo, iż książka mnie nie porwała czekam na kolejna część, która mam nadzieję będzie bliższa mojemu sercu. Liczę na zwrot akcji i być może ewolucję zachowań głównych bohaterów.

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam,

Dominika

Brak komentarzy: