Dzisiaj przychodzę do Was nowością od wydawnictwa Plectrum - "Tam gdzie nie ma końca" i serdecznie dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.

Rachel po tym jak narzeczony zerwał z nią dwa tygodnie przed ślubem za namową matki postanawia wyjechać na urlop do Cabarete. Podczas niefortunnych okoliczności poznaje Williama – właściciela hotelu w którym się zatrzyma. Mężczyzna jednak nie ma jej za złe okoliczności w jakich się poznali, ponieważ dziewczyna go bardzo intryguje dlatego też zamierza ją lepiej poznać. Wakacje które przeżyje Rachel z nowo poznanym facetem na pewno staną się niezapomniane. Lecz czy powstające uczucie między dwójką nowo poznanych sobie osób będzie miała przyszłość?

 OPIS Z OKŁADKI

Życie pisze scenariusze, my natomiast jesteśmy jedynie aktorami. Od niego zależy, z jaką rolą przyjdzie nam się zmagać. A tak się składa, że dla Rachel i Williama wymyśliło dość zakręconą drogę…

Rachel
Pokorna, spokojna dziewczyna – z sercem na dłoni. Mieszkanka niewielkiego miasteczka, w którym wiedzie skromne życie u boku narzeczonego. Jej świat się wali, gdy ukochany zostawia ją na kilka tygodni przed ślubem. Upokorzona i zraniona, za namową matki, wyrusza samotnie w podróż, która miała być jej miesiącem miodowym.

William
Były szczur korporacyjny, którego życie toczy się głównie wokół pieniędzy. Dla nich żyje i to one są dla niego całym światem. Wszystko się zmienia, kiedy z betonowej dżungli trafia na rajską plażę. Uroki Cabarete sprawiają, że z dnia na dzień porzuca pozornie idealne życie i wreszcie może poczuć smak prawdziwego szczęścia. 


RECENZJA

Gdyby ktoś kazałby mi w kilku słowach opisać tą książkę powiedziałabym ”banalna historia miłosna z błahym zakończeniem”. Mówiąc szczerze przez zaczęciem czytania spodziewałam się romansu z bardziej skomplikowaną fabułą, która wciśnie mnie w fotel. Jednak na pewno nie można powiedzieć że więź między bohaterami nie była wyczuwalna, gdyż chemię między tą dwójką można było wyczuć z odległości kilometra. Jednym z największych plusów tej książki są dialogi między głównymi bohaterami. Gra słów między Rachel a Williamem z pewnością może wywołać uśmiech na twarzy. Osobiście wolę gdy w książce się coś dzieje, mamy pewien dreszczyk niepewności. Jednak tutaj czuję, że książka miała być lekka i przyjemna. Brakowało mi w niej czegoś co zapamiętałabym na długo. 


Podsumowując jest to lekka książka na wieczór gdy jesteśmy po całym dniu spędzonym w pracy i nie musimy za bardzo myśleć i zbytnio się zastanawiać nad fabułą. Ewa Pierce i Barbara Staroń stworzyły piękną historię miłosną którą nie jedna kobieta chciałaby przeżyć. Jednak uważam, że czegoś zabrakło w tej książce. Mimo wszystko moje obiekcje skierowane są do fabuły, gdyż to jak pisały panie bardzo mi się podoba. Mają lekkie pióro i całość czyta się bardzo przyjemnie. Z niecierpliwością będę czekała na ich kolejne dzieła.

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam,

Dominika

 

Brak komentarzy: