Hej! Dziś mam dla Was jeszcze jedną recenzję. Prawda jest taka, że po tą książkę sięgnęłam od razu gdy tylko do mnie dotarła. Spytacie dlaczego? Już wyjaśniam. Jest to seria, która wywarła na mnie ogromne wrażenie. Nie była schematyczna i zaskakiwała mnie na każdym kroku. Stąd moje zniecierpliwienie. A mowa oczywiście o książce Beaty Majewskiej „Jego głosem”. Czy w tej czwartej odsłonie autorka ponownie potrafiła mnie zaskoczyć? O tym dowiecie się za moment.

Izabella nareszcie ułożyła sobie życie. Wraz z dziećmi i Dawidem miała prowadzić spokojne i szczęśliwe życie. Los jednak często bywa przewrotny. Nie zawsze zgadza się z naszymi planami. Do kobiety powracają bolesne wspomnienia z przeszłości. Książę Omar niespodziewania ponownie wkracza do jej życia. Tym razem kierują nim zupełnie inne intencje. Czy będą one szczere?

Czuję, że muszę rozpocząć tą recenzję od pewnej informacji. Po przeczytaniu prologu, który zawierał zaledwie trzy zdania, ja już wiedziałam, że to będzie dobra książka. Poczułam gęsią skórkę na rękach. I nie do końca jestem w stanie wyjaśnić dlaczego tak jest, ale bardzo zżyłam się z tymi bohaterami, przez co ta historia wzbudza we mnie ogromne emocje.

Czwarty tom serii nareszcie sprawia, że możemy bliżej poznać postać Omara. Zostają ujawnione skrywane tajemnice. Uwielbiam rozdziały, które były prowadzone z jego perspektywy, ponieważ wreszcie mogłam zrozumieć co nim kieruje i w małym stopniu byłam gotowa usprawiedliwić jego działania. Myślę, że każdy kto miał styczność z tą serią, wie do jakich nieludzkich zachowań posuwał się mężczyzna. Dziś po przeczytaniu „Jego głosem” jesteśmy wstanie zrozumieć co było przyczyną jego zachowań.

Nie zawiodłam się również jeżeli chodzi o postać Izabeli. Całkowicie rozumiem jej zachowanie. Boi się tego co przyniesie przyszłość. Nie wie jak ma się zachować w stosunku do Omara. Gdy poznaje prawdę stara się go zrozumieć, jednak sytuacja w której się znalazła nie jest czarno – biała. W tej odsłonie na pierwszy rzut oka wysuwa się jej siła. Stała się kobietą pewną siebie i bardzo odważną. Pogodziła się z przeszłością i stara się kroczyć przez życie z podniesioną głową. Ja zawsze będę powtarzać, że jestem ogromną fanką silnych kobiecych charakterów, dlatego i tym razem Iza skradła moje serce.
Dużym zaskoczeniem dla mnie okazała się postać Agnieszki, matki Dawida. Kobieta wykazała się ogromną siłą i determinacją stając oko w oko z bezwzględnym Omarem. Pokazała siłę i odwagę jaka drzemie w zdeterminowanej kobiecie. Walczyła o bezpieczeństwo swoich najbliższych, co ja osobiście bardzo cenię.


Książka „Jego głosem” jest znakomitym zakończeniem tej serii autorki. Nie mogłam oderwać się od lektury, ponieważ autorka hipnotyzowała mnie na każdym kroku. Bez wątpienia ta seria arabka jest jedną z lepszych fabuł z jakimi miałam przyjemność się spotkać. Historia Izabeli, Omara i Dawida z pewnością przypadnie Wam do gustu. Jest to seria bardzo mroczna, pełna tajemnic i odkupienia win. Tutaj nie było miejsca na przypadek, wszystko zostało skrupulatnie zaplanowane. Ja z pewnością za jakiś czas powrócę do tej historii. Wiem, że nie będę mogła się jej oprzeć. A Was zachęcam do zapoznania się z całą serią. Gwarantuję, że nie będziecie zawiedzeni!
 


 

Współpraca: Wydawnictwo Miraż

Trzymajcie się ciepło!

Ściskam, 

Dominika

Brak komentarzy: